Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
W rejonie Rafajłowej byłam 4 lata temu i nie wiem co się tam zmieniło od tej pory. Wtedy idąc na Sywulę - wróciliśmy następnego dnia.
Bynajmniej nie z powodu zabłądzenia - po prostu tak nam wyszło.
No obecnie jest wyznakowany szlak na Sywulę , Przełęcz Legionów, Durną, Płoskę więc byłoby gdzie chodzić. Większość z tych celów (poza Sywulą) osiagalna jest w ciagu dnia, ale obawiam się, że nie w maju (za krótki dzień)
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Przy tym wszystkim nie polecam "hotelu" w Rafajłowej, jego właściciel wydaje mi się hosztaplerem.
hmmm... ja nie odniosłem takiego wrażenia, ale w sumie mysmy tam spali tylko jedną noc.
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Jeśli chodzi o nocowanie w namiotach w Czarnohorze - polecam (na podstawie tego co mówił mi mąż) niewielki "parkowy" baraczek pod Howerlą, na granicy lasu. Można się przespać pod dachem, a obok jest woda.
O tak - zapomniałem o tym baraczku (można go obejrzeć w mojej galerii z ostatniego wyjazdu). Spałem w nim podczas ostatniego pobytu w tamtym rejonie. Całkiem przyzwoity, ale raczej jako jednorazowy nocleg niz jako baza wypadowa (no chyba że ktoś tam zostanie aby pilnować rzeczy). Dach jest w miarę szczelny, ale widać tam gdzieniegdzie prześwity, a poza tym w budynku hula wiatr bo pomimo, że kiedyś był tam piecyk, obecnie zostało tylko coś na wzór paleniska, a sam domek choć nakryty jest dachem, to jest to taka na pół kurna chata. W maju bez zimowego spiwora nie odważyłbym się tam przespać. Już teraz będąc na przełomie lipca i sierpnia złapał mnie tam przymrozek i w letnim spiworze nie pospałem zbytnio :-)
Na wyposażenie domku składa sie przytwierdzona na stałe ława a w zasadzie dwie, oraz to prowizoryczne palenisko. Więc o komforcie nalezy zapomnieć.
Woda znajduje się ok 20 m poniżej domku. Wokół samego domku nie jest za czysto, ale tragedii nie ma.
Nieco dalej w stronę Pietrosa stoi niemal identyczna chatka, z tym że z tego co zauważyłem jest zamknięta na kłódkę.
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Na tej stronie są namiary również do Rusłany, a ja ze swoją grupą (a właściwie grupką) spałam właśnie u Rusłany.
Potwierdzam zdanie Docza - zarówno w Czarnohorze jak i w Gorganach trudno robić jakiekolwiek wycieczki nie licząc się z deniwelacja po ok. 1000 m do góry i w dół, lub więcej.
Po prostu miejscowości leżą na wysokości 600-800 m a szczyty mają po 1600 - 1800 m (Gorgany) lub do 2000 m (Czarnohora).
Gorgany są trudniejsze ze względu na chodzenie po kamieniach, czyli "gorganie", ale ostatnio w rejonie Osmołody wyznakowano sporo szlaków, tak że w ogóle nie trzeba było przedzierać się przez kosówkę i nie było trudności orientacyjnych.
W rejonie Rafajłowej byłam 4 lata temu i nie wiem co się tam zmieniło od tej pory. Wtedy idąc na Sywulę - wróciliśmy następnego dnia.
Bynajmniej nie z powodu zabłądzenia - po prostu tak nam wyszło.
Przy tym wszystkim nie polecam "hotelu" w Rafajłowej, jego właściciel wydaje mi się hosztaplerem.
Jeśli chodzi o nocowanie w namiotach w Czarnohorze - polecam (na podstawie tego co mówił mi mąż) niewielki "parkowy" baraczek pod Howerlą, na granicy lasu. Można się przespać pod dachem, a obok jest woda.
Natomiast na podstawie własnych doświadczeń sprzed 2 lat nie polecam noclegu nad Jeziorkiem Niesamowitym - syf i hałda śmieci.
Pozdrowienia
Basia
dzieki za wyczerpujace informacje,sam teraz nie wiem,gdzie jechac 1-szy razw gory ukarainy,czarnochora,gorgany,swidowiec?A moze wiesz jakie tam są temperatury w pazdzierniku?w nocy szczegolnie...da sie przezyc w namiocie???
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
pioabram
sam teraz nie wiem,gdzie jechac 1-szy raz w gory ukrainy,czarnochora,gorgany,swidowiec?
Myślałem, że wybierasz się tam od 15 lat. Ja też jeszcze nie wiem, ale wybieram się tam dopiero od kilku dni.
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
pioabram
dzieki za wyczerpujace informacje,sam teraz nie wiem,gdzie jechac 1-szy razw gory ukarainy,czarnochora,gorgany,swidowiec?A moze wiesz jakie tam są temperatury w pazdzierniku?w nocy szczegolnie...da sie przezyc w namiocie???
No normalne jak na wysokości prawie 2000 m czyli mogą spadać do kilku stopni poniżej zera.
W namiocie da sie przeżyć ale wszystko zależy od śpiwora jaki posiadasz.
Ja zdecydowanie i zawsze w tego typu górach (również latem) używam puchowego z temperaturą optymalną do -10 stopni, nie zmarzłam nigdy.
Poza tym w październiku może być piękna stabilna pogoda ze wspaniałą widocznością, a może być i zamieć śnieżna.
Pozdrowienia
Basia
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Witojcie.
Niedawno wróciłam z dwutygodniowego włóczenia się po Czarnohorze i Gorganach i oto garść moich spostrzeżeń, w relacji do przedmówców:
Przede wszystkim, dlaczego pogoda w górach Ukraińskich zawsze mi nie sprzyja? :)
Co do śmieci - zaskoczyło mnie pozytywnie jeziorko Niesamowite - spodziewałam się większego syfu śmieciowego. No owszem, śmiecie się szlajają, ale nie tak, żeby się na każdym kroku o nie potykać. Bardziej smutne wrażenie wywierają poobgryzane kosówki, powyrąbywane na opał i torebki pływające w jeziorku. I Ukraińcy pływający w jeziorku. Hałda śmieci natomiast leży pod szczytem Howerli, na szczęście upchnięta w jednym miejscu, zamiast fruwać po całym szczycie. W ogóle jest zadziwiająco czysto, czyżby te strażniki, co nas na szczycie skasowali, sprzątali jednak? Gorzej wyglądało na przełęczy Harmanieskiej - żeby dotrzeć do miejsca na ognisko, musiałam odkopać hałdę śmieci. Szczyt Sywuli czysty stosunkowo, Ruszczyna nawet też, co mnie tez pozytywnie zaskoczyło. Chyba ktoś aczął sprzątać w okolicach najbardziej uczęszczanych...
Natomiast dramatyczna sytuacja śmieciowa jest na dzikich obozowiskach - np przy drodze z Tatarowa do Polanicy Popowiczowskiej - rozwłóczone po całych poboczach i to głównie ukraińskie. No i tradycyjnie na Popie, ale to już chyba normalka. Mam nadzieję, że się wreszcie ktoś tym miejscem zajmie...
W stosunku do zeszłego roku zmieniło się też to, że jest mnóstwo wyznakowanych szlaków, tablic i wytrasowanych ścieżek. Czy ktoś wie, kto je znakował? System znakowania wygląda na polski.
Co do noclegów w Osmołodzie, to jeżeli ktoś nie ceni sobie wygód i ma namiot, może skorzystać z pola namiotowego tuż za wsią, przy rozejściu się dróg. Jest zupełnie darmowe, urządzone dla turystów. Ma tylko jedną wadę - nie polecamy noclegów w weekend. Miejscowi przyjeżdżają i urządzają sobie grzmiące imprezy. Na szczęście zaczepek nie było, chociaż bawiła się młodzież. My szybko poszliśmy spać (a przynajmniej leżeć) a oni imprezowali do szóstej rano. Nawiasem, dziwiło nas, że w lesie obok jest tak wiele chrustu. Przestało dziwić, jak zobaczyliśmy, w jaki sposób Ukraińcy pozyskują drewno na ognisko: piła motorowa i upatrzone drzewko... I poznaliśmy pełen zakres możliwości ukraińskiej muzyki rozrywkowej.
Wybieramy się w Gorgany, rejon Chomiaka i Doboszanki (nie puściło nas w lecie, odrobimy teraz), na cztery dni na początku listopada, informacje będą się pojawiać na pewno, póki co się nie reklamuję ;)
Zpozdravom
madzia
PS> Gdyby ktoś chciał obejrzeć galerie z wyjazdu, to tu picasaweb.google.com/madziaba2
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Myślałem, że wybierasz się tam od 15 lat. Ja też jeszcze nie wiem, ale wybieram się tam dopiero od kilku dni.
od kilku dni??ale byłes tam juz,z doczem wszak!
poprostu wybieram sie i owszem ale patrzac ,i czytajac relacje ,tych ktorzy tam juz byli,troche sie zakreciłem,ale dzieki za uwage.pozdrawiam
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Myślałem, że wybierasz się tam od 15 lat. Ja też jeszcze nie wiem, ale wybieram się tam dopiero od kilku dni.
Po zatym nasze bieszczady,tak naprawde mozna obejsc w tydzien,tatry rowniez,a po tamtej stronie chyba sa inne proporcje,tydzien wystarczy na jedno pasmo...
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
dziabka1
W stosunku do zeszłego roku zmieniło się też to, że jest mnóstwo wyznakowanych szlaków, tablic i wytrasowanych ścieżek. Czy ktoś wie, kto je znakował? System znakowania wygląda na polski.
Znakowali ukraińscy znakarze przy wydatnej pomocy COTG i po szkoleniu, które odbywało się w Polsce.
http://www.ukraina.gory.info/
Cytat:
Zamieszczone przez
dziabka1
Co do noclegów w Osmołodzie, to jeżeli ktoś nie ceni sobie wygód i ma namiot, może skorzystać z pola namiotowego tuż za wsią, przy rozejściu się dróg. Jest zupełnie darmowe, urządzone dla turystów. Ma tylko jedną wadę - nie polecamy noclegów w weekend. Miejscowi przyjeżdżają i urządzają sobie grzmiące imprezy. Na szczęście zaczepek nie było, chociaż bawiła się młodzież. My szybko poszliśmy spać (a przynajmniej leżeć) a oni imprezowali do szóstej rano. Nawiasem, dziwiło nas, że w lesie obok jest tak wiele chrustu. Przestało dziwić, jak zobaczyliśmy, w jaki sposób Ukraińcy pozyskują drewno na ognisko: piła motorowa i upatrzone drzewko... I poznaliśmy pełen zakres możliwości ukraińskiej muzyki rozrywkowej.
Ech, chyba jednak zbyt wygodna jestem ale wybrałabym płatne pole namiotowe przed domem p. Chudiaków z wiatą, z możliwością dostępu do WC i prysznica i bez takiego hałaśliwego towarzystwa. Poza tym można tam bezpiecznie zostawić pusty namiot i wyjść na lekko w góry.
Pozdrowienia
Basia
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Znakowali ukraińscy znakarze przy wydatnej pomocy COTG i po szkoleniu, które odbywało się w Polsce.
http://www.ukraina.gory.info/
Ech, chyba jednak zbyt wygodna jestem ale wybrałabym płatne pole namiotowe przed domem p. Chudiaków z wiatą, z możliwością dostępu do WC i prysznica i bez takiego hałaśliwego towarzystwa. Poza tym można tam bezpiecznie zostawić pusty namiot i wyjść na lekko w góry.
Fajna strona! Naprawdę te szlaki wyglądają zacnie. Tylko zejście z Wysokiej nad Osmołodą jest mordercze. Zakos za zakosem i zakos goni zakos. Uff.
My sie nie spodziewaliśmy takiego najazdu - zaczął się już po zmroku, jak byliśmy już mocno osadzeni na polu. No i byliśmy na jedną nockę tylko, bo spływaliśmy do Lwowa. Ale fakt, jak na pobyt stacjonarny, to pole namiotowe jest zasadne.
Odp: Czarnohora pazdziernik 2007
Cytat:
Zamieszczone przez
dziabka1
Fajna strona! Naprawdę te szlaki wyglądają zacnie. Tylko zejście z Wysokiej nad Osmołodą jest mordercze. Zakos za zakosem i zakos goni zakos. Uff.
Tam chyba ścieżka jest poprowadzona po "śladzie" szlaku przedwojennego.
Nam się szło OK, ja w sumie bardziej lubię takie szlaki, niż darcie "na pałę" wprost pod gorę. Inny podobny szlak to wyznakowany czarno szlak na Borewkę (podejście z Jałej na Sywulę). Też takie liczne zakosy i też tak samo przebiegał szlak przed II wojną światową, co wynika z map WIG.
Pozdrowienia
Basia