Ktoś tam mieszkał pod namiotem? Czekam na refleksje :)
pozdrawiam serdecznie!
Wersja do druku
Ktoś tam mieszkał pod namiotem? Czekam na refleksje :)
pozdrawiam serdecznie!
Czyzby nikt z Was tam nie nocowal? :(
daj ludziom trochę wiecej czasu.
Zadajesz posta w sobote a w niedziele juz narzekasz ze nikt nie odpisał.
troche cierpliwości. Sa wakacje, weekend, to pewnie Ci co nocowali sa w górach.
A tak na marginesie, to zajrzałes do archiwum ? Bo jakoś mi się nie chce wierzyć, że nic tam nie ma na interesujący Cię temat.
nie narzekam - czekam.
Do archiwum zajrzalem i nie znalazlem nic, co by mnie zainteresowalo w tym temacie. Tak wiec czekam nadal (i cierpliwie) na Wasze odpowiedzi.
pozdrawiam serdecznie!
Pole jest OK. Wokół cicho i spokojnie. Jest mozliwość korzystania z łazienek i pryszniców w schronisku obok. Dojazd samochodem na samo pole.
Poczytaj sobie tutajCytat:
Zamieszczone przez krysp
http://www.cisna.pl/index.php?strona...id=cichadolina
http://www.cichadolina.webpark.pl/
Okolica bardzo spokojna i śliczna.... :lol: :lol: Pozdrawiam
Merci Anyczka!
okolice znam, bom chadzał tamtedy parokrotnie, ale nigdy nie zatrzymywalem sie na noc. Nigdy tez nie widzialem ani jednego namiotu na tamtejszym polu przy schronisku.
Pozdroweczki! :wink:
A ja widziałem i to nawet kilka. Natomiast gorąco polecam pole namiotowe po słowackiej stronie, niecałe 300 metrów od szlabanu na przełęczy, czyściutkie, zadbanie i znacznie ładniejsze od tego przy schronisku. Jest miejsce na ognisko, sa ławeczki, jest chata na posiłki ze stołem i ławkami. Polecam i prosze: nie niszczyć! tak pieknego pola namiotowego po polskiej stronie dawno nie widziałem.
mysmy tamtedy szli i tez widzialam sporo namiotow. nie wiem jak sprawy cenowe, ale chyba ci ludzie nie narzekali bo b. usmiechnieci....
a tak apropo granicy to strasznie mi sie podobalo to przejscie.... bo do granicy prowadzi piekna asfaltowa droga (jakies 3-4 km) a po slowackiej stronie.... taka polna droga.... wiec prosze sie nie zrazac ;)
Pozdrawiam
KaHa
Przepraszam, że odkopuję taki stary temat, ale czy to pole nadal działa? A może ktoś ma aktualne info o polu po słowackiej stronie? Jak tam z cenami?
Też w tym roku zamierzam pochodzić po tamtych rejonach, dlatego jeżeli ktoś wie coś o tamtym polu namiotowym (stan, cena), lub o tym po słowackiej stronie, to dajcie znać proszę. Mam też pytanie dotyczące ośrodka/schroniska "cicha dolina", które również mieści się w Roztokach Górnych. Jak tam z cenami? Po stronie sądzę, że jest to bardziej pensjonat, niż schronisko (oferty śniadaniowe itp.), ale może pozwalają na rozbicie namiotu obok. Jeżeli ktoś coś wie, to proszę o info ;).
Skoro znalazłeś stronę to znalezienie telefonu na tej stronie pewnie też powinno być w granicach twoich umiejętności - jakiś problem zadzwonić i dowiedzieć się z pierwszej ręki "jak tam z cenami" i czy "pozwalają na rozbicie namiotu obok"?
:roll:
Zawsze zadziwiają mnie takie pytania.
Jak to jest ? Człowiek nie umie wybrać numeru telefonu i zapytać ? - to przecież jest możliwe.
A może jest taniej zalogować się na forum i zadać pytanie ?
A jakie pole namiotowe miał na myśli po słowackiej stronie ?
Nie rozumiem.
don Enrico , a mnie zastanawia że tyle lat żyjesz na tym świecie i ,,bezradność" ludzka tak Ciebie zaskakuje :-D iż tego nie rozumiesz :-D .
Jeśli chodzi o słowacką stronę, to chodziło mi o to, które wspomniane było we wcześniejszym poście
Post jest z 2005 roku, więc pytanie o aktualność informacji ma chyba sens?
Na stronie Cichej Doliny (notabene link zmienił się w międzyczasie) nie ma w ogóle informacji o możliwości nocowania w namiotach, więc to pytanie chyba także nie jest pozbawione sensu? Skąd osoba, która nie była tam 20 lat ma pamiętać, że pole było (jest?) częścią składową schroniska?
Zastanawia mnie zawsze gotowość poświęcenia własnego czasu na tworzenie postów w stylu "poszukaj sobie, zajrzyj do google, itd", których jedynym celem jest dołożenie komuś. Jeżeli post nie spełnia merytoryki forum, to może po prostu zwyczajnie go skasować?
Pojadę w ciemno, a zainteresowanym zdam relację po powrocie :)
A ja proponuję zacząć czytać ze zrozumieniem czego dotyczą odpowiedzi zamiast wylewać gorzkie żale że kelner nie podsunął pod nosek i nie wytarł kichawki bo można tego "kotka" obrócić ogonkiem w drugą stronę i uznać niechęć do samodzielnego pozysku ogólnie dostępnej informacji za szczyt chamstwa, bezczelności i braku szacunku dla cudzego czasu (wygooglajcie mi bo mnie się nie chce) który wręcz się prosi o "dołożenie" leniowi. Co do usuwania to są dwie szkoły - jak ktoś "buraczy" to można się odwrócić plecami (w domyśle usunąć) albo można wprost wygarnąć delikwentowi żeby byle jak ale jednak się zachowywał. Preferuję to drugie.
Do tematu - nikt nie proponuje odwoływania się do pamięci tego co było x lat wstecz na polu namiotowym. Dyskusja dotyczy pytań odnośnie "Cichej Doliny" (i co z tego że link się zmienił, kto pamięta jaki był 20 lat temu?) które jest całkiem pozbawione sensu skoro delikwent stronę znalazł i jest podany na niej kontakt do tej miejscówki. Kto udzieli precyzyjniejszej i bardziej aktualnej informacji? Forumowicz który był tam jakiś czas temu czy obsługa tego miejsca?
Jak to ojciec mawiali - myśleć, to nie boli.
"Też w tym roku zamierzam pochodzić po tamtych rejonach, dlatego jeżeli ktoś wie coś o tamtym polu namiotowym (STAN, cena), lub o tym po słowackiej stronie, to dajcie znać proszę."
Jak zadzwonisz to dowiesz się jaki jest aktualny cennik i pozytywne strony obiektu, negatywne strony( jeśli takie istnieją ) o których niekoniecznie dowiesz się przez tel. możesz uzyskać np: na forum, u ludzi którzy w praktyce sprawdzili jakie panują tam warunki. Pytaj na forum!
A co ze "starymi"? Ich wolno "tak" traktować? Na reakcję nie liczę bo widzę że to zaczyna to być normą nie tylko tu.
Znaczy się co zaczyna być normą? :mrgreen:
rispetto nie jest nowy, siedzi na forum ponad 10 lat.Cytat:
Nie powinno się tak traktować kogoś nowego! Liczę na jakąś reakcję.
Nie przesadzaj, cóż takiego strasznego jest w poście Verida? Ja się prawie z nim zgadzam, jedynie dodałbym trzecią szkołę - ignorować takie posty, gdyż już wielokrotnie mieliśmy na forum takie sytuacje, że próby "zmuszenia" do myślenia powodowały, iż w końcu tłumaczyć się ze swojego zachowania musiał nie ten, który powinien.
Wejście z chroniczną alergią na jakąkolwiek samodzielność, niechlujnie przesłoniętą pozą "na nowicjusza" i towarzyszący temu gwałtowny i bolesny skurcz pośladków w przypadku zwrócenia uwagi na niestosowność takiego zachowania co niekiedy skutkuje tym co sir Bazyl zgrabnie ujął w końcówce swego postu. Niestety ten rak wkrada się także w tkankę tego forum - drugie dla mnie cenne miejsce w internetach, stąd też zdecydowany sprzeciw wobec ignorowania tego zjawiska, czy to przez przemilczenie czy przez usunięcie.
Jaaaa ! teraz sobie przypomniałem że Jojo coś wspominał o biwaku po słowackiej stronie, chociaż już nie wiem w jakiej to odległości.
Wojtek też swego czasu napisał (trudno zapamietać wszystko co na forum się pojawiło)
. co by wskazywało że tam zawsze jakieś miejsce się znajdzie.Cytat:
No i jedźmy dalej. Po słowackiej stronie było zajęte, pojechałem więc do Polski i wybrałem więc na nocleg rozległą polankę z widokiem na Hyrlatą.
http://ciekawe.tematy.net/2017/lopie...5_IMG_8825.JPG
Kolega Mikiwas nic nie pyta o słowacką chatę, może koniecznie chce spać pod namiotem? popieram !
ale przecież przy źródle Cirocy też można znaleźć skrawek, trochę niewygodnie, ale można
... z tego wszystkiego znowu nie wiem o co chodzi? może chodzi o skorzystanie z toalety na porcelanie ? też popieram
.
Znowu mają rację tak jak Alex62 pisząc
Cytat:
don Enrico , a mnie zastanawia że tyle lat żyjesz na tym świecie i ,,bezradność" ludzka tak Ciebie zaskakuje :grin: iż tego nie rozumiesz :grin: .
Dziękuję :) Mój wyjazd przesunął się niestety na wrzesień, ale cel pozostał ten sam :) Mi również zależy na spaniu w namiocie bez żadnych szczególnych wygód. Po 20 latach zacząłem swój powrót w Bieszczady, ale przez ostatnie dwa lata były to jednodniowe wypady z noclegami w Berehach Górnych. Teraz nadszedł ten moment, że zdecydowałem się dźwignąć namiot w plecaku ;)
Swoją drogą jak to było możliwe, że kiedyś dźwigałem po szlakach 40 kg plecak? :shock:
P.S. Na forum jestem 11 rok, ale głównie Was czytam i zazdroszczę ...