Astrowo-Anyczkowe bajanie i co to z tego wyszło...?? ;D
6 rano. Otwieram oczy wbrew sobie :roll: … coś mi powiedziało, żeby jednak zmienić plany. Ach ten magnez huczwicki. Szybki sms do Astry i jeszcze mam dwie godzinki spania 8) Jakimś tam cudem (tutaj muszę nadmienić, że straszny śpioch ze mnie) zebrałam się w sobie, wstałam, dotarłam na dworzec i nawet zabrałam ze sobą plecak. Na dworcu pustki… hmm…dzwonię do Astry. Nie pamiętam przebiegu rozmowy, ale koniec brzmiał mniej więcej tak:
- Astra to gdzieś jest teraz?
- Anyś, a masz może dwa warkoczyki?
- yyy…(zdurniałam, co ona mi tu o warkoczach nawija). Po chwili odwracam głowę lekko w prawo a tu Astra stoi nade mną…ciekawe jak długo :?: :wink: O ja ślepa :shock: Powitania, uściski i ogromna radość z ponownego spotkania. Znamy się dopiero od niedawna, ale okoliczności poznania i inne takie różne bieszczadzkie przygody :mrgreen: (ach ten Horodek!!) sprawiły, że mam wrażenie że znam ją „kope lat”. Zresztą my harcerki… :lol:
Nadjechał autobus, bilet do Bystrego i w drogę. Muszę tu dodać, że czasem na niektórych biletach zamiast nazwy Bystre widnieje jeszcze Karolów, sama widziałam. Ledwo zdążyłam usiąść a tu telefon:
-Cześć Anyczka tu Długi. Jestem przed Sanokiem, czy zaproszenie na kawę nadal aktualne?
- ŁUPS!!!!! :oops: :( :oops:
Cholerka, całkiem zapomniałam. Tłumaczę się głupio, że „kurcze no zaproszenie aktualne, ale ja w drodze w Bieszczady właśnie”. Proponuje spotkanie gdzieś w Biesach, albo w drodze powrotnej w Sanoku. Mam nadzieję Długi, że wybaczasz…bo trochę mi głupio :oops: Ale tak sobie pomyślałam, że może następnym razem jak zagościsz w Anyczkogrodzie to ja się do tego czasu nauczę robić pierogi :D W każdym bądź razie zapraszam ilekroć będziesz w Sanoku. Autobus jedzie dalej…i znów telefon…mama!!! :roll:
- No jak tam Alunia?
- Dobrze mamuś, nawet nie pomyliłam autobusu.
Ach ta mama :? …no martwi się kobieta pewnie, tak to sobie tłumaczę po czym wyłączam telefon co by mnie już więcej nie denerwował. Dalsza droga mija na pogawędkach z Astrą (ona mówi ja słucham :wink: ). Jest dobrze, jest pięknie bo nie mamy planu. Jedziemy do lasu!!! Witaj przygodo!!! :mrgreen: