Jest takie małe miasteczko co zwie się Dobromil. Niesamowite miasteczko.
Leży gdzieś w połowie drogi pomiędzy Przemyślem a Ustrzykami Dolnymi i cóż z tego ? A właśnie w tym kryje się odpowiedź
Wersja do druku
Jest takie małe miasteczko co zwie się Dobromil. Niesamowite miasteczko.
Leży gdzieś w połowie drogi pomiędzy Przemyślem a Ustrzykami Dolnymi i cóż z tego ? A właśnie w tym kryje się odpowiedź
Gdy parę lat temu, przypadkiem trafiłem tam po raz pierwszy zostałem zaskoczony obrazem galicyjskiego miasteczka w którym zatrzymał się czas.
Jak w każdym miasteczku jest tam rynek z ratuszem pośrodku
.
Załącznik 31820
Ratusz z wysoką wieżą dominuje nad całą płaszczyzną rynku, ale to jeszcze nie powód aby przyklejać przymiotnik niesamowite.
Dopiero jak się spojrzy pod nogi i ujrzymy tam starodawny bruk, taki jak całkiem niedawno odtwarzano budując w sanockim skansenie "miasteczko galicyjskie"
Tu na dobromilskim rynku nikt go nie odtwarzał, on tam jest od zawsze
.
Załącznik 31821
.
Gdy pierwszy raz tam przemierzałem uliczki, oczy chłonęły obrazy wokół, ale jeszcze niewiele wiedziałem z tego co widzę.
Owszem stał okazały stary, przedwojenny budynek cokolwiek zniszczony, ale skąd mogłem wiedzieć że to dawna siedziba Sokoła.
Jedyny brzydki napis informował że to "Narodnyj Dim"
.
Załącznik 31822
.
Wówczas żadna współczesna literatura nie opisywała tego miasteczka więc sięgnąłem po 100-letni przewodnik Orłowicza. Dziś jest dużo lepiej bo mamy już przewodnik Rąkowskiego
Ustrzyki otrzymaliśmy dopiero w 1951 w zamian za pokłady wegla kamiennego . Bruk jest ciekawy bo Dobromil był miastem raczej bogatym a mniejsze miasteczka wybrukowano oczywiscie przed II wojną brukiem granitowym. Bardzo lubie miasteczka galicyjskie i czekam na dalsza relację
Co jest niezwykłego w Dobromilu ?
Sam sobie zadaję takie pytanie i nie mam prostej odpowiedzi, bo tu na każdym kroku jest niezwykłe to co historia wiąże ze współczesnością.
Gdy już ktoś wysili się na tyle aby popatrzeć na mapę, zobaczy to miejsce odcięte od swych wiekowych tradycji i związków z ośrodkami w Przemyślu i Ustrzykach Dolnych. Ta granica o której wspomina bogdan64 umiejscowiła Dobromil w jakimś zahibernowanym obszarze, gdzieś na krańcach komunistycznego imperium zwanego Krajem Rad, a przecież ....
A przecież ... w Przemyślu podróżnik mógł wysiąść z kolei Karola Ludwika i jechac dalej "pierwszą" koleją węgiersko-galicyjską która miała w składzie wagony pierwszej i drugiej klasy jadące bezpośrednio do Budapesztu. Trasa przecinała lekko pofalowaną wyżynę wokół Przemyśla i wiodła dalej (...) gdzie pociąg po niespełna trzydziestu kilometrach docierał do okręgowego miasta Dobromil.*
Tak, tak , tędy elita przemyska , lwowska i wogóle galicyjska podróżowała do Budapesztu i dalej do Wiednia w najważniejszych sprawach.
a dzisiaj ?
Dworzec pamiętający te czasy zarastają krzewy
.
Załącznik 31831
.
na szczęście są ekologiczne kosiarki, bez żadnego zasilania zapobiegają dewastacji torów.
.
Załącznik 31832
.
gdy stąpamy po peronie, po płytkach pamiętających galicyjskie czasy , niczym po dywanie .
czujemy się przeniesieni w czasie, ale też świadomość dobija że nikt tego tu nie docenia, nikt o to nie dba. Czy jest szansa na uratowanie ????
.
Załącznik 31833
.
i łezka się roni o tych czasach, gdy ozdobne kwietniki pełne kwiatów witały i żegnały podróżnych.
Dziś pozostały resztki, które proszą się o skopiowanie i zatrzymanie w jakimś muzeum
Załącznik 31834
.
więc tylko popatrzmy teraz na wybite szyby i na tablicę , bo ona się tylko ostała (nie ma już nawet rozkładu 3 pociągów) (rok 2013)
.
Załącznik 31835
.
idźmy dalej, bo czas płynie ... a tyle jeszcze ciekawych rzeczy pozostało w Dobromilu
* Martin Pollack książka : Po Galicji
Dworzec jest w zupełnie przyzwoitym stanie, znacznie lepszym od dworca w Krośnie. Z tego co wiem to bryły budynków były podobne wzdłuż całej lini kolejowej.Podobno niewiele brakowało a Polska stała by sie szczęsliwym nabywca Dobromila i Chyrowa. ZSRR zaproponował odkupienie tych terenów . Zapłata miała być jednak w złocie. W miasteczku galicyjskim sie urodziłem stad ten sentyment do nich i do Łucka ale to już inna historia.
przynajmniej szyby wybite nie byle jak ;)
Czekam na jakies nowe fotki, szczególnie kirkutu który podobno jest za miastem i cmentarza też.
Nowe fotki ? Proszę bardzo, ale nie będzie tak prosto.
Od pewnego czasu coś mi się tak popiepszyło w głowie tak że, gdy chcę poznać dane miejsce to szukam czegoś więcej niż przewodnikowy rys historyczny.
Tak, tak, jakoś się tak utarło , ze jak otworzysz przewodnik i odszukasz interesująca cię miejscowość to wyskakuje od razu mnóstwo wiadomości sprzed setek lat. Wiadomości na pewno ciekawych, ale najczęściej nie mających odniesienia do tego co jest bieżącą rzeczywistością.
Dobromil jest nasączony informacjami historycznymi niczym gąbka wyciągnięta z wody.
Ale dzisiaj spójrzmy na ludzi mieszkających tam; jak żyją , jak dzisiaj wyglądają , o czym rozmawiają w niedzielne popołudnie
.
Załącznik 31873
Czy mieszkając w tym dziwnym zakątku, skąd tak blisko, a tak daleko odbiegają od tego co obserwujemy codziennie na ulicach naszych miast ?
No pewnie, że w polskich warunkach trudno spotkać szutrową drogę po której porusza się taki pojazd. (dla ułatwienia dodam, że nie jechał na zlot pojazdów zabytkowych)
.
Załącznik 31874
.
ale powszechny jest też rower , jako środek lokomocji. Tu mamy obrazem mężczyzny który zrobił zakupy i wiezie je do domu.
Co w tym interesującego ?
Dla mnie jest to przykład jak wspaniale sobie radzą ci ludzie w trudnej ekonomicznej rzeczywistości w jakiej im przyszło żyć.
I bardzo ważna sprawa, której nie umiem ująć fotografią to to że ten poziom materialny nie obniża ich duchowości, a wręcz przeciwnie.
.
Załącznik 31875.
.
Obserwacja życia nie zamyka się tylko na życiu. Bogdan64 pytał m.in o cmentarz :
Będąc na cmentarzu , miałem (mieliśmy) okazję zaobserwować uroczysty pogrzeb. Jakże interesujące jest podglądanie różnic kulturowo-religijno-historycznych.
Te ciężarówki spełniają tutaj rolę karawanów z wieńcami założonymi na lusterkach. Na co dzień służą innym celom.
(i takich obrazków nie znajdziesz w przewodnikach - ale jakże to interesujące)
.
Załącznik 31876
.
Nastęny obrazek pokazuje wieńce złożone na przewożonych trumnach, wieńce wykonane w ekstremalnych kolorach
są przykładem pewnych zwyczajów kulturowych.
.
Załącznik 31877
.
a chorągwie pogrzebowe ???
gdzieś to pamiętam z mglistych wspomnień dzieciństwa . Czy to jest jeszcze w Polsce do zobaczenia /
.
Załącznik 31878
.
p.s. następnym razem napisze o zabytkach zgodnie ze zwyczajem przewodnikowym
Wertując zakamarki przeszłości znów wróciłem na cmentarz w Dobromilu, a to za sprawą pewnej tabliczki nagrobnej
.
Załącznik 36173
.
Ta tabliczka sfotografowana parę lat temu jakoś się skomponowała z książką wydaną w tym roku.
Nosi tytuł "Kresowa Atlantyda: autorstwa S. Nicieji
wyciąga ona zaginione życiorysy na powrót. Myślę, że warto.
Cytat:
Jan Stock – ojciec-założyciel krakowskiej AGH
Na cmentarzu w Dobromilu zachował się nagrobek prof. Jana Stocka (1881-1925), uważanego za jednego z ojców-założycieli słynnej polskiej uczelni technicznej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Stock był związany z Dobromilem przez całe życie. Tam się urodził i tam założył rodzinę. Ożenił się z Janiną Cappieters de Tergonde (siostrą Zofii Giebułtowiczowej), z którą miał trójkę dzieci. Chociaż pracował we Lwowie, a później w Krakowie, i tam mieszkał, to Dobromil zawsze uważał za "gniazdo rodzinne”.
Dzieci nie podzielały jego miłości do tego małego miasteczka. W ostatnim liście do żony, przebywającej na kuracji w Zakopanem, na 6 dni przed śmiercią napisał m.in.: Chciałem, żeby Tadzio jeszcze wyjechał do Dobromila na kilka dni, ale wymawia się brakiem czasu.
Jan Stock pochodził z niezamożnej rodziny mieszczańskiej. Po maturze w przemyskim gimnazjum studiował fizykę na Uniwersytecie Lwowskim, utrzymując się z korepetycji. Zwrócił na siebie uwagę prof. Mariana Smoluchowskiego - klasyka fizyki statystycznej - i jeszcze jako student został przez niego zatrudniony w Zakładzie Fizyki na funkcję "demonstratora”, a po zakończeniu studiów w 1905 roku został jego asystentem.
Po roku, z powodu warunków materialnych, opuścił Lwów i zatrudnił się jako nauczyciel fizyki i matematyki w gimnazjum w Brzeżanach, gdzie rozwinął działalność oświatową, organizując m.in. wykłady pracowników lwowskich uczelni. Doktoryzował się w 1908 roku na podstawie rozprawy z dziedziny hydromechaniki, za którą otrzymał stypendium i staż naukowy za granicą - w Anglii i w Niemczech. Po trzech latach badań w zagranicznych laboratoriach uniwersyteckich wrócił do pracy w Zakładzie Fizyki Uniwersytetu Lwowskiego, gdzie po roku się habilitował.
Jego błyskawicznie rozwijającą się karierę naukową przerwał wybuch wojny, gdyż został zmobilizowany do armii austro-węgierskiej. Brał udział w obronie Przemyśla, a po jego kapitulacji, w marcu 1915 roku, dostał się do niewoli rosyjskiej i został wywieziony do Taszkientu. Do Polski wrócił we wrześniu 1918 roku, przedzierając się do Dobromila przez ogarniętą rewolucją Rosję.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości potrzebni byli organizatorzy polskiej nauki i szkolnictwa. Jan Stock w 1919 roku objął stanowisko profesora w tworzącej się Akademii Górniczej w Krakowie.
Był pierwszym prodziekanem, a następnie dziekanem Wydziału Górniczego (rok 1920/21). Wyróżniał się przedsiębiorczością i dynamizmem. Doprowadził do zakupu w Wiedniu aparatury dla laboratorium fizycznego, zorganizował bursę dla studentów, a jako prezes oddziału krakowskiego Polskiego Towarzystwa Fizycznego zorganizował w Krakowie w 1924 roku drugi Zjazd Fizyków Polskich. Interesował się radiotechniką, redagował dwutygodnik "Radio dla Wszystkich”.
...jakoś umknął mi ten wątek.... pamiętam jak w Bieszczady się tamtędy jechało... no i nazad :cry:.... rok temu pisali coś, że samorządowcy z naszego kraju chcieli przywrócić do życia tę linię kolejową....miejsce ciekawe i ludzie...
Wiesz, tak na prawdę to mnóstwo ciekawostek zostało zawartych w wątku
http://forum.bieszczady.info.pl/show...o-pami%C4%99ci
.
Tu chcę wkładać te "inne" np. historyjki ludzi którym dane było zetknąć się krócej lub dłużej z tym miejscem.
Gdzieś tam wygrzebałem , że w miejscowym tartaku (przy ul. Kolejowej) w okresie międzywojennym tow. Gomułka organizował strajki.
I jakoś komuniści wciąż się tu kręcili np taki Maksym Gorki, radziecki pisarz miał romans z pewną panią o imieniu Ludwina która mieszkała w Dobromilu
Przyjechał chłop , ale w pechowym okresie , bo tuż przed wybuchem Wielkiej Wojny Światowej i Austyjaki go zahaltowali niby że szpieg.
Ludwina, która była śpiewaczką i artystką musiała się nagimnastykować aby go wypuścili.
Jakby nie to to kto by wiedział o
najgłośniejszej sentencji autorstwa Gorkiego: "Człowiek, to brzmi dumnie”.
Był rok 1918.
W Dobromilu, w pierwszych dniach listopada na dworcu kolei węgiersko-galicyjskiej zaroiło się od żołnierzy którzy porzucali służbę u Najjaśnieszego Pana Cesarza
Ogólny chaos ogarniał coraz szersze kręgi. Cesarstwo praktycznie przestawało istnieć.
Dokładnie tak jak dziś , czyli 2 listopada pewien Ukrainiec nazwiskiem Pawlak (pochodzący ze Stryja) przejął władzę od dotychczasowego starosty Bielińskiego.
Rusinów służących w policji przemianowano na żadarmerię ukraińską.
Nie spodobało się to miejscowym polskim elitom, które zorganizowały zebranie i powołano wspólny komitet polsko-ukraiński. Nim zaczął on działać już 4 listopada doszło do rozruchów.
Na czele Ukraińców stanął pochodzący z Huczka student prawa nazwiskiem Capiak. Walki trwały aż do grudnia 1918 kiedy to w te rejony od Przemyśla przybyło wojsko pod dowództwem gen. Zielińskiego
Nastąpiła stabilizacja określona linią kolejową od Niżankowiec aż po Sanok.
Tak , tworzyła się geneza konfliktu polsko-ukraińskiego.
Z ogólnego bałaganu zostawionego przez działania wojenne, poszczególne terytoria wchodzące do cesarstwa uzyskiwały własną tożsamość.
Nie zawsze jednoznaczną.
Wędrując górkami i dolinami beskidzkimi, zdarzyło mi się spotykać ślady cywilizacji w totalnych odludziach.
Skąd się tam wzięły te piwniczki, krzyże, młynówki ??? - zadawałem sobie takie pytania, gdy byłem młodym człowiekiem.
Rozwiązując przez lata, te zagadki ginącej cywilizacji wciąż nie dawało mi to spokoju ; jak to jest gdy coś jest a potem tego nie ma ?
Na własne oczy można zobaczyć ten proces w Dobromilu.
Jesteśmy w salinie (Lacko) Oto mamy na zdjęciu lat 80-tych XX w tzw "ratusz" czyli wypoczynkową część saliny
.
http://farm2.static.flickr.com/1250/...09cdaab1ec.jpg
.
Prowadzą do niego piękne , unikatowe, żeliwne schody o eleganckiej urodzie. (ja czegoś takiego nigdzie indziej nie spotkałem)
W poprzednich latach wykorzystywane również do zdjęć grupowych
Fakt, że miejscami już widoczny uszczerbek, ale piękno pozostaje
.
https://lh4.googleusercontent.com/-G.../hm11_0359.jpg
.
Jakież było nasze zdziwienie , gdy w tym roku zobaczyliśmy bezzębną jamę.
Schody zniknęły.
Czy pozostałe zabytkowe obiekty Dobromila będą znikać tak jak kiedyś całe wsie Caryńskie, Ruskie, Balnica ...itd ?
.
https://lh5.googleusercontent.com/-x...14P1060014.jpg
Czy Z Dobromila jest "dobra mila" do Felsztyna, czy jakiś Dobromil je założył?
Czytam "Kresową Atlantydę" Nicieji i daję sie przekonać, że ten odcinek granicy był wytyczony nielogicznie. Dalej czytam, że być może jest to zasługa pijanych rosyjskich geometrów z oficerskimi pagonami, którzy stwierdzili, że tak ma być i koniec. Dalej autor liczy, że jedyna nadzieja w wejściu Ukrainy do UE i strefy Szengen co sprawi, że jadąc z Polski zaoszczędzimy mnóstwo kilometrów.
Warto tam pojechać choćby po to, żeby zobaczyć nie stylizowane (skansenowe) galicyjskie miasteczko.
Legenda mówi o dobrej mili do głównej siedziby Herburtów w Felsztynie.
Natomiast co do dziwnego przebiegu granicy to spotkałem się z wersją która tłumaczy to osobistymi kontaktami Chruszczowa (z kobietą z Dobromila)
Tak, czy siak jest nadzieja na lepszy dojazd bo zaawanasowane są uzgodnienia dotyczące nowego przejścia w Niżankowicach.
Klimatyczne miasteczko,dzieki za foty:shock:
Dzięki Ci Enrico. Najwyższy czas odnowić paszport i w drogę.
Na marginesie toczącej się obok dyskusji o relacjach polsko-ukraińskich wstawię wspomnienia pewnej pani - Ірена Таранюк (tłumaczone sztubacko przez google)
Pokazują one jak czasem jesteśmy łupinką na oceanie historii, nie mając wielkiego wpływu na nasze losy.
.
Cytat:
Niewielka plamka na zachodniej granicy Ukrainy, Dobromil przypomina wyblakłą piękno - podczas swojej świetności były w przeszłości.
Mimo, że populacja miasta spada, a infrastruktura jest w różnych fazach spadku, nadal jest dumny z ratusza wieży zegarowej renesansu i starożytnego Kościoła rzymskokatolickiego.
Plotka głosi, że zbudowano wenecki Giovanni Battista. Oni przypominają zwiedzającym historii bahatostolitnyu miasta.
Jest to jednak teraz półśnie zakątek Europy Wschodniej świadkiem wielu burzliwych wydarzeniach, które ukształtowały historię XX wieku.
Jak dla mnie, Dobromil narodzin trzech pokoleń mojej rodziny ze strony matki. Urodzili się w tym mieście, ale w trzech różnych stanach.
II Rzeczypospolitej Polskiej
Moja babcia Galina urodził w 1911 roku w zamożnej rodzinie chłopskiej, gdy Dobromil był częścią Austro-Węgier.
Wtedy stary monarcha Franz Joseph było jeszcze 5 lat życia. Jego imperium składające się z wielu narodów i grup etnicznych zaczyna się rozpadać pod wpływem narodowych ruchów wyzwoleńczych i nieprzyjaznych sąsiadów. W końcu upadła po pierwszej wojnie światowej.
Moja babcia była dzieckiem, gdy pod koniec 1918 oficerów i żołnierzy pokonanej armii austro-węgierskiej i wrócił do domu, gdzie dzieli się na dwa wrogie obozy - w języku polskim i ukraińskim, rozpoczęła walkę o kontrolę nad swoim rodzinnym mieście.
Wtedy w całej ówczesnej Galicji Wschodniej ukraiński walczył przeciwko Polakom w próbie stworzenia własnego państwa narodowego, ale stracił w walce.
Bez uznania dyplomatycznego i militarnego wsparcia ukraińskiej Galicji zostały pokonane, a region został przyłączony do Polski. Podobnie, rosyjski bolszewicy wyeliminowane ukraińskiej Republiki Ludowej, ogłoszona w 1922 roku Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
Tymczasem Dobromil jak w całej Galicji, Polacy ustaw o budowaniu własnego państwa narodowego. Urodzony obywatel Austro-Węgier, a następnie moja babcia stał się obywatelem II Rzeczypospolitej. Historia zmieniła się szybko.
Nazi-sowiecki pakt
1939 zapowiada się szczęśliwy dla niej. Moja babcia poślubił moją wielką miłość i jej mąż udał się do Warszawy, gdzie pracował jako inżynier kolejowy.
Młoda para w oczekiwaniu na swoje pierwsze dziecko, gdy mój dziadek Władysław otrzymał wezwanie do wojny. Wysłał swoją ciężarną żonę Dobromil, rodzinnego miasta.
Jest 02 września 1939, dzień po ataku hitlerowskich Niemiec na Polskę urodziłem, moja matka Galina.
Miejscowa ludność wiedziała nic o niemiecko-sowieckiej pakt o podziale Europy Wschodniej, nie czekając na nadejście wojny do Dobromil.
18 września 1939 wojska niemieckie zajęły miasto, a pod koniec miesiąca Niemcy wycofali, wręczając Dobromil reżim sowiecki.
Okrucieństwa wojny
Niemal natychmiast zaczął represji. Luty 1940 oznaczał pierwszą falę deportacji. Miejscowych Polaków, a także ukraińska i Żydów wywieziono do obozów pracy oraz rozliczeń w Azji Środkowej i Syberii.
Świadek Pierwsze poważne zbrodnie wojenne Dobromil rozpoczęła się w czerwcu 1941 roku, kiedy Niemcy zaatakowały jej byłego sojusznika, Związek Radziecki.
Stało się to na całym terytorium pod okupacją sowiecką: wycofujące się oddziały NKWD wykonane około 1500 więźniów i wrzucili ich ciała w kopalni soli w przedmieściach Dobromil.
Pierwsze oddziały niemieckie, które weszły do miasta, udokumentowane zbrodnie radzieckich tajnych policji i zmusił lokalnych żydowskich mężczyzn ekshumacji zwłok.
Według polskiego badacza Leokadiyiyi Kurek Grad, po kilka martwych ciał pochowane osiągnęła 400, ekshumacji zatrzymany przez ciepło lipca i nieznośnego smrodu.
1942, stała się tragiczna roku na następny Dobromil gdy hitlerowcy wywieźli większość miejscowej ludności żydowskiej do obozu zagłady w Bełżcu.
Etniczne rozliczanie kwitnące niegdyś wielokulturowej społeczności Dobromil były kontynuowane po wojnie sowiecki reżim, który dokonał "wymiany ludności" między ZSRR i jego nowego wasala w regionie - PRL.
Nadszarpnięta przez wojnę, wspomnienia z dzieciństwa mojej matki nie mogła być pełne radości i zgorszenie, takich jak wzmianki o niej, kiedy zbierane jagody w ogrodzie ze starszymi kobietami i nagle zaczął bombardowania niemieckiego. Była odrętwiała i nie był w stanie nawet povorohnutys kiedy żołnierze sowieccy złapał go i rzucił go do piwnicy, która służyła jako schronu. Była około czterech lat.
miasto na granicy
Po wojnie wschodnich ziem polskich scedowane na sowieckiej Ukrainy i Polski odzyskać utracone nowe ziemie na zachodzie, załączonego w Niemczech na podstawie umowy pomiędzy przywódcami zwycięzców na świecie - ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii.
Dobromil, który był skrzyżowaniem kilku regionalnych szlaków handlowych, otrzymał nową lokalizację na granicy bardzo sowieckiej i został całkowicie odcięty od swoich historycznych więzi z Polski, Węgier i Austrii.
Urodził się w Polsce, matka bez konieczności opuszczania miasta, w którym się urodziła, był w Związku Radzieckim.
Wiele lat później, kiedy wyszła za mąż i opuściła Dobromil, wróciła, żeby urodzić swoje pierwsze dziecko. To, jak się urodziłem - w tym samym miejscu, że moja matka i babka, ale obywatel sowiecki!
Przetrwały cztery zmiany granic państwowych w ubiegłym wieku, nie licząc okupacja wojskowa Dobromil wszedł XXI wieku etnicznie i politycznie ukraińskiego miasta.
Stara sowiecka granica nieprzenikniona zastąpiony granic Ukrainy z Unią Europejską. O ile jednak ta granica pozostaje takie samo nieprzenikniona i miejscowości Dobromil mieszka Pamiętając starą kwitnienie ...
Kolejny milowy krok został zrobiony.
To co było dla nas wstrząsającym odkryciem opisanym onegdaj na tym forum
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/6995-Forumowe-%C5%9Bwiate%C5%82ko-pami%C4%99ci/page13
znalazło swój ciąg dalszy.
W Dobromilu przed II-wojną światową mieszkało wielu Żydów , którzy tworzyli klimat kresów.
W czasie naszych wyjazdów ze światełkiem pamięci, szukaliśmy również śladów po nich , szukaliśmy przede wszystkim kirkutu (cmentarza) , ale nic się nie zachowało.
Teraz został zrobiony kolejny krok , a jego opis można znaleźć tu
ZSRR nie zaproponował, ale zamierzał zaproponować nie odkupienie, ale kolejną zamianę terytoriów. Za linię kolejową UD-Przemyśl i tereny na zachód od niej mieliśmy przekazać kolejne tereny z okolic Hrubieszowa. Nic z tego nie wyszło bo umarł Józef, a potem nie było już klimatu dla takich poczynań...
A i dobrze co tam kolej teraz znaczy.
Witam! Mam pytanie o Ludwinę Kurek, to przyrodnia siostra mojej praprababci. Czy zna Pan źródła o niej oprócz tego co skrobnął prof. Nicieja? Bardzo to dla mnie ważne,szukam czegokolwiek o niej ,pseudonimu artystycznego, zresztą czegokolwiek o co mogłabym zaczepić.Z góry dziękuję za odpowiedź.
- - - Updated - - -
Witam! Mam pytanie o Ludwinę Kurek, to przyrodnia siostra mojej praprababci. Czy zna Pan źródła o niej oprócz tego co skrobnął prof. Nicieja? Bardzo to dla mnie ważne,szukam czegokolwiek o niej ,pseudonimu artystycznego, zresztą czegokolwiek o co mogłabym zaczepić.Z góry dziękuję za odpowiedź.
Niestety. nie jestem w stanie pomóc
Wracam do tematu który jest mi bliski, nie tylko z powodu zbliżającego się święta Wszystkich Świętych
.
https://www.youtube.com/watch?v=6-saKwNeL5U