Pokaż wyniki od 1 do 10 z 643

Wątek: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

Widok wątkowy

  1. #11
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd z 4 maja 2013 roku.Po wyjeździe na szosę, jedziemy w prawo a za Smolnikiem, jak się patrzy z samochodu to prosto, ale na mapie w prawo, przez Dwerniczek, później w lewo na Dwernik, w Berehach Górnych w prawo i jesteśmy za kilka chwil pod Chatą Wędrowca. Były słodkości u Szelców, był pstrąg pod Tołstą no to teraz opatentowany w Urzędzie Patentowym RP Naleśnik Gigant. Pod Chatą full ludzi, stoją nawet w kolejce na schodach i lipią innym w talerze a w duszy dopingują do szybszego jedzenia, parking też pełen. Zanosi się, że też postoimy. Decyzja jest taka... Ewa z młodym idzie szukać miejsca do parkowania a ja idę pocwaniakować. Przechodzę kolejkę na piętro, przeciskam się przez drzwi i zaglądam... stoliki zajęte, ale dwa w głębi wolne (jeden to stara maszyna do szycia), siadam i zajmuję te dwa. W sumie to przyszliśmy tylko spróbować certyfikowanego Bieszczadzkiego Produktu Lokalnego a nie rozkoszowaać się siedzeniem. Gdy jesteśmy w komplecie zamawiamy trzy razy po połówce (naleśnika!) i gitara. Ludzie nadal stoją w drzwiach, ale my jesteśmy daleko i nam nie będą zaglądać a co najwyżej będą dopingować jak już widzą, że tam też można siadać. A czasu będą mieli sporo... pomijam czas oczekiwania na kelnerkę to od zamówienia do otrzymania 3 porcji minie 35 minut, wyjdzie więc ponad godzinę. Jem tego Giganta po raz pierwszy, bo jadłem tutaj obiady, ale deserów nie i muszę uczciwie powiedzieć SZAŁU NIE MA. Naleśnik zawsze kojarzył mi się z ciastem smarzonym na patelni a Giganty są smarzone na głębokim tłuszczu. Młody dostał "czyjąś" połówkę, ale my z Ewą dopasowaliśmy, że są z jednej całości i co skwapliwie zauważyła były objętościowo i wagowo bardzo, bardzo nierówne. Innymi słowy było niesprawiedliwie i awantura wisiała w powietrzu! Oki, oki każdy się opchał. Obok przy stoliku jednak prawdziwa awantura... kelnerka co innego przyniosła niż było zamawiane. Aby nie tracić znowu czasu, już nie czekaliśmy na kelnerkę, zapłaciliśmy w kasie. Wyraźnie na spróbowanie Gigantów należy tutaj przyjechać gdy jest spokojniej. Każdy go może spróbować i ocenić, tak jak pstrąga w Terce (ewentualnie iść dalej i porównać Pod Tołstą i w Córce), tak jak słodkości u Szelców a i jest w Bieszczadach jeszcze kilka lokali i potraw do zaliczenia, chociaż może już nie tak upublicznionych jak wspomniane wcześniej. Wracamy do Zajazdu jak już się ciemno zrobiło. Cdn...
    Ostatnio edytowane przez Recon ; 25-05-2013 o 20:04 Powód: " "
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Kilka jednodnoiwych wypadów w bieszczady.prosba o pomoc.
    Przez krzysiudr w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 23-05-2011, 20:18
  2. o cmentarzach nie tylko w Bieszczadach, czyli słów kilka o Maguryczu
    Przez szymon magurycz w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 17-06-2009, 07:47
  3. Kilka pytan o bieszczady wschodnie
    Przez buba w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 25-07-2007, 11:09
  4. Kilka słów o języku polskim...
    Przez WojtekR w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 46
    Ostatni post / autor: 22-01-2007, 11:35
  5. Słów kilka o Bieszczadzkich Wilkach
    Przez Snurf w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 04-04-2005, 15:04

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •