Jaja były! Dwa razy! Sadzone (ukraińska jajecznica – jak to miejscowym wytłumaczyć?) oraz na twardo
Natomiast jeśli chodzi o zacytowane refleksje,
to zdaje mi się, że nie są to wyłącznie subiektywne odczucia.
Mam swoje spostrzeżenia, ale ja świeżak jestem i mogę się mylić a nawet histeryzować;-)
A jak uzasadnić, że słoń jest duży? ;-)
Porównuję Bieszczady (nasze) i Gorgany, w kontekście odległości do pokonania i czasu przejść. W Bieszczadach wspięcie się szlakami na jakąś górkę, połoninę zajmuje maks. 3h, w Gorganach np. z Osmołody podobne wejścia zajmują min. 4h (większość to 5 – 7,5h). Dodajmy czas na zejście i popatrzmy na różnicę w długości wyprawy.
Zerknijmy na zaplecze turystyczno-noclegowe.
Zaplanujmy opcję wędrowania górami z zejściem co jakiś czas do cywilizacji, bez robienia pętli, ot takie widzimisię.
Tatarów - Rafajłowa 40 km (ewentualnie można krócej na Bukowel),
Rafajłowa - Osmołoda 40 km i nic po drodze,
Osmołoda – Ludwikówka 40 km i nic po drodze.
Ile kilometrów czy godzin trzeba pokonać w Bieszczadach wędrując górami do najbliższej miejscowości?
Pokombinujmy z kwaterami. Ile noclegów pod dachem (i najchętniej z łazienką:) znajdziemy przechodząc Gorgany? Czy w Osmołodzie poza Arniką jeszcze ktoś coś poleci? Znajdą się 2-3, 5-8 innych miejsc? A przy okazji, przy skrzyżowaniu, przystanku stoi taki obiekt.
Osmoloda1.jpg Osmoloda2.jpg
Niszczeje od wielu lat. Czytałam relację z 2009, że można tam przenocować. Bez prądu, z wodą ze studni i sławojką. Czy jest to dawne schronisko? Coś kiedyś było o tym na forum...
Zdajmy się namiot – ponoć W Gorganach można wszędzie i bezkarnie.
W zasadzie rozbić się można wszędzie;-) Ale spróbujmy pokręcić nosem;-) i znaleźć w miarę płaskie polanki z dostępną wodą...Trochę się zejdzie.
Czy można bezkarnie szwendać się w rezerwacie ...hmm, o tym przy okazji opowiem.
Przejdźmy do ruchu turystycznego (porównuję dzisiejsze, nasze Bieszczady i Gorgany).
W Gorganach poruszając się szlakami, przechodząc przez najbardziej popularne szczyty, masywy zdarzyło mi się przez dwa dni nie spotkać żywej duszy. Przez parę dni, mogę na palcach jednej ręki policzyć napotkanych turystów. Jedyny moment kiedy było wyjątkowy ścisk to przy zejściu do Osmołody, wtedy minęły nas trzy podchodzące grupy.
Jak jest w Bieszczadach? Urlopowicze tłumnie prześcigają się w wejściu na Tarnicę, Wetlińską i Caryńską. Owszem, udaje wędrować takimi ścieżkami bieszczadzkimi, że nawet w czasie wakacji nie spotka się człowieka przez cały dzień, ale nie będzie to możliwe na uczęszczanych szlakach.
Jednak i w ukraińskich Karpatach turystów przybywa.
W Gorganach obecnie trasy stają się oznakowane, a szlaki przystosowane do wędrówki.
To znaczy, że zazwyczaj wiatrowały są usunięte ze ścieżki, kosówka wycięta. Kamyczki ułożone. Zazwyczaj;-)
Ale wystarczy zgubić maziaka na drzewie – wtedy sytuacja wygląda całkiem inaczej;-)
Reasumując: w Gorganach wszystko jest większe, bardziej dzikie, prawie bezludne:))
grzybek.jpg
Zakładki