Grupy zorganizowane
przez Barbara » 3 minuty temu
Proszę o radę: nigdy nie chodziłam po górach, nie mam żadnych znajomych którzy to lubią. Mam 40 lat , jestem sama, od paru lat coraz bardziej marzę o wyprawie w Bieszczady. Niestety wszystkie oferty o których czytam odpadają z oczywistych względów: 8 godzin marszu dziennie na obozach wędrownych to dla mnie za dużo, tak samo jak ilość kilogramów w plecaku również mnie deklasuje przez niedużą skoliozę. Drugi tych znalezionych wycieczek to z kolei autokarowe przejazdy dla emerytów, luksusowe i z jednym wejściem na Połoninę Wetlińską przez 6 dni, czyli naprawdę mogę popaść w rozpacz bo nie o to chodzi. Czy nie ma wersji pośredniej - na przykład cztery godziny marszu dziennie, bez żadnych autokarów, z noclegami w schroniskach, i z dołączeniem się do pilotowanej grupy osób do podobnych do mnie uwarunkowaniach fizycznych? Zaznaczam, że często na moje pytania padały odpowiedzi "weź plecak i idź gdzie cię oczy poniosą, to jest najlepsza recepta na poznawanie gór . W moim przypadku nie jest to możliwe: kompletnie nie znająca górskiej specyfiki, ani szlaków, sama i bez pojęcia o takiej włóczędze. Bardzo proszę pomóżcie, bo dziesiątki godzin spędziłam w Internecie na próżno szukając odpowiednich wypraw, minął kolejny rok, a moje marzenie o Bieszczadach wciąż nie może dojść do skutku.
Pozdrawiam, Barbara
PS. to samo napisałam też na bieszczadzkieforum.pl, żeby była większa szansa na odpowiedź
Zakładki