A co w tym pięknego, szlachetnego i romantycznego?
Pogarda dla pieniądza, życia rodzinnego, społeczeństwa i jego struktur; czysty anarchizm. Trochę z Trockiego, trochę z Che, podlane sosem romatyczno tragicznej poezji. Bez radości życia, miłości w poczuciu misji nieść to światło prawdziwej PRAWDY. Tylko w zgodzie z "naturą" i wiara, że cierpienie uszlachetnia. Nic nowego pod słońcem. Od czasów Arystotelesa wiadomo, że "tylko człowiek samotny jest naprawdę wolny". Na szczęście nie każdy jest filozofem, bo świat by wymarł. Ludzki świat. A natura kojarzy się w pary i mnoży na potęgę mając w nosie męki duszy poetów różnej maści (Wuko, przepraszam, Ty pisz, bo w Twojej poezji jest piękno).
Pozdrawiam
Długi





Zakładki