To nie jest taka prosta sprawa.
Rodzina chciałaby wycenić każdą książkę osobno.
B.
To nie jest taka prosta sprawa.
Rodzina chciałaby wycenić każdą książkę osobno.
B.
O, to jest bardzo nieprosta sprawa. Często jakaś nietypowa pozycja dla jednego jest bezwartościowa a dla kogoś innego może być skarbem. Ja bym się nigdy nie pojął takiej wyceny. Chyba, że spadkobiercy to bardzo biedni ludzie, którym sprzedaż tych książek pozwoli kupić buty na zimę lub załatać dziurawy dach.
Tak sobie przy tej okazji postanawiam, aby moim spadkobiercom zostawić dyspozycję w sprawie księgozbioru: co wam będzie potrzebne lub co uznacie za pamiątkę rodzinną albo znak czasu - zostawcie sobie. Resztę przekażcie w całości w dobre ręce.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki