No tak, tu zwracam honor szanownemu i niezastąpionemu UAZowi i jego kierowcy - to dopiero był bieszczadzki offroadNiestety, nie jesteśmy już jego posiadaczami bo tego Capri już nie ma :( Ale jak przyjedziemy w tym roku to też nie spoczniemy dopóki nie wciągniemy się samochodem do góry. Taka to już trochę rajdowa i szalona krew żyłach mego męża. Jest wyzwanie, jest przygoda!
Pozdrowienia dla płetwonurka oczywiście przekażę![]()
Zakładki