To mi przypomniałaś podobny mój pomysł - nad morze do Łeby w lutym. Jechałem całą noc,takoż wracałem,jakoś w I połowie lat 80-tych.Ale miałem farta i Bałtyk był skuty lodem,polazłem 2 kilometry w kierunku Szwecji,aż do wody.Widziałem na końcu foki,trzasnął pode mną lód - zapewniam Cię że człek latać potrafi jak trzebaA na brzegu były trzymetrowe zwały lodu. Na koniec zeżarłem tanio znakomity bigos i popiłem świetnym piwem w oranżadówkach (Elbląski Zdrój,potem z tego zrobiono EB).Po pięciu godzinach tej bajki musiałem wracać,to był tylko zwykły weekend...
Cisza i spokój,brak strażników i duże wydmy występują za Smołdzińskim Lasem,polecam,całkowite bezludzie,a w parku :)



A na brzegu były trzymetrowe zwały lodu. Na koniec zeżarłem tanio znakomity bigos i popiłem świetnym piwem w oranżadówkach (Elbląski Zdrój,potem z tego zrobiono EB).Po pięciu godzinach tej bajki musiałem wracać,to był tylko zwykły weekend...
Odpowiedz z cytatem
Zakładki