No dobra... Juz 6 postow (moj siodmy) a o "ekstremalnych sytuacjach" ani sluchu ani widu....
Moze bym i opisala jakies swoje jakbym wiedziala o jaki rodzaj ekstremalnych sytuacji chodzi, ktorych mozna zakosztowac na glownych bieszczadzkich sciezkach... Czy maja to byc estremalnie wysokie lub niskie temparatury, spotykanie niedzwiedzi i tygrysow, przemoczenie butow 10 km od kwatery, skok na linie z mostu (albo bez liny), zgubienie szlaku, przejazd quadem przez poloniny czy moze metafizyczne przezycia po spozytej działce??
Jak ktos takowa maszyne namierzy to ja w ciemno zamawiam turnus w Bieszczadach lat 70 tych![]()



) a o "ekstremalnych sytuacjach" ani sluchu ani widu....
Odpowiedz z cytatem
Zakładki