A ja przez Balnicę wracałem. Właśnie zaraz się zacznie. A co się zacznie? Podchodzenie z rowerkiem pod górę. Bo zjechać do Osadnego to się może tędy da, ale wyjechania pod górę to sobie nie wyobrażam.
Na dodatek przy wejściu na szlak widnieje znaczek z przekreślonym rowerem. Ale ja nie będę jechał, tylko idę z rowerem na spacer, to może nie będzie wykroczenie. Jest też przekreślony motylek i ptaszek. Czyli fruwać również nie wolno.
Jest w końcu granica. Tablica informacyjna w Osadnym wyceniała podejście na 1: 30, mnie zajęło to 1:20, więc tempo poruszania się kwalifikuje mnie do piechurów.
I jest Balnica.
Teraz będzie długo, długo w dół.
Taka tabliczka stoi w dolinie. Czyli rowerzysta, jadący z Polski spodziewa się, że po przekroczeniu przejścia rowerowego będzie mógł się dalej rowerem legalnie poruszać. A kilka metrów za granicą spotka słowacki znaczek z przekreślonym rowerem.
Po dwudziestu paru minutach jestem w Woli Michowej. Niestety, za chwilę znowu się zacznie…
Wkrótce się zaczęło. Droga na przełęcz Żebrak jest wprawdzie asfaltowa, ale nie jest całkiem płaska. Kiedyś jednak każda droga się kończy.
![]()




Odpowiedz z cytatem
Zakładki