Dzień 2.
Drugi dzień miał być dniem Reliktów wsi. Z resztą cała ta wycieczka była swoistym szukaniem reliktów i rozmyślań o tym co się stało 70 lat temu.
Ranek budzi nas deszczowo. Bogu dziękujemy, że skorzystaliśmy z rozumu i zamiast w namiocie przespaliśmy się pod dachem.
I to nie tylko dlatego, że było sucho.
Zaczynamy dzień od Mszy w miejscowym kościele. Pokazuje ona najlepiej, że życie toczy się tutaj nieśpiesznie. 20 min. opóźnienia bo ksiądz spowiadał nie robi tu na nikim chyba wrażenia.
Po Mszy obejście miejscowego cmentarza i śniadanko w pobliskiej wiacie.
IMG_20170813_092123.jpg
Szkoła w Terce też robi na nas wrażenie, podobnie jak OSP. Ma też ogromną zaletę - publiczną toaletę. Warunki dość spartańskie, ale w końcu jesteśmy w Bieszczadach.
IMG_20170813_094802.jpg
Idziemy dalej. Kierunek - Studenne. Mży. W nocy padało. Mega błocko. Ale to nie szkodzi. I tak jest fajnie.
IMG_20170813_103128.jpgIMG_20170813_103613.jpg
Szukamy cerkwiska, ale niestety. Nigdzie nie widzimy niczego co by je przypominało. Plan był by isć przez Tworylne. Niestety pogoda nie zachęca. Spotkani po drodze turyści też źle się wypowiadają o stanie starej drogi. Dlatego idziemy stokówką. Mijamy retorty i dochodzimy do Krywego.
Tam widzimy kolejne tropy niedźwiedzia. Zachwyca nas cały pejzaż pomimo kompletnej niepogody jest przepięknie. Schodzimy z drogi, idziemy wzdłuż pastwiska, sadów, jeżyn. Jest pięknie, tylko ta myśl z tyłu głowy, że jest to miejsce idealne na bytowanie niedźwiedzia, wprost z fotopułapek leśników z Nadleśnictwa Baligród, daje do myślenia o tym co może czaić się w tych starych sadach.
Dochodzimy do "centrum" Krywego. Tak w małym domku spotykamy miłego pana, który bardzo chce zatrzymać nas na nocleg. Opowiada nam o krążących wokoło niedźwiedziach, potwierdza moje przypuszczenia - niedźwiedzica z młodymi była widziana w starym sadzie kilka godzin wcześniej!
Jest jednak dopiero 15. Żal stopować tak wcześnie. Realizujemy plan.
Żegnamy się, pan wskazuje nam ścieżkę do ruin Cerkwii, a my ruszamy.
IMG_20170813_152835.jpgIMG_20170813_152809.jpg
Piękne miejsce. Jak piękną miejscowoscią Krywe musiało być zaledwie 70 lat temu.
Takie miejsca przypominają o tym, jak wiele szczęścia miała Cerkiew w Łopience.
Jakże piękną mogła być i ta w Krywem, gdyby tylko spotkała odpowiednich ludzi...
Idziemy dalej. But, but, but, asfalt. Źle się idzie. Mijamy Hulskie. Znowu jakoś nie odnajdujemy cerkwiska, które było na mapie. Słaby ze mnie nawigator.
Dochodzimy do Zatwarnicy. Opcje na nocleg są dwie - albo realizujemy plan, łapiemy stopa i dostajemy się do Chmielu a stamtąd już blisko do Chaty socjologa, albo szukamy noclegu tam.
Jest w miarę wcześnie.
Atakujemy stopa.
Pierwsze auto i jest! Prosto do Chmiela.
Tam jeszcze oglądamy Cerkiew i kierujemy się ścieżką ekologiczno przyrodniczą prosto do Chaty Socjologa...
IMG_20170813_174326.jpg
Zakładki