O Panie, to nie są tanie rzeczy. Sądząc po ilości zaangażowanego sprzętu i ludzi to dziesiątki, albo i setki tysięcy. Przez kilka dni krążyły tu koparki, betoniarki, wywrotki i inny ciężki sprzęt.
Mi tam się "Miś" przypomina. Nikt nie wie po co to jest i nikt nie spyta. Jako konsultanci dostajemy 20% kosztów. I to nie jest nasze ostatnie słowo.