solina została sprzedana i ciągle się w tym maglu obraca tak bez końca i końca wciągając w to bagno coraz to inne magiczne zakątki. Popatrzmy na Olchowiec na przykłąd. Większosci turystom kojarzy się ta nazwa z osiedlem prywatnych domków w pobliżu chrewtu. Mało kto wie, że po drugiej stronie znajduje się miejsce dosłownie magiczne. Stało tam kilka malutkich chatek dla rybaków, mała przystań i woprówka. Przyjeżdżali tam ludzie z całej Polski tylko po to żeby zapuścić się gdzieś i łowić przez całą noc i po prostu odpocząć od interesów, tłumów, hałasu. W pobliżu nie było nic. żeby dopłynąć łódką do tego głównego olchowca trzeba było ominąc kawał ziemi i kupę niemalże adriatyckich skał. Za dnia był tam spokój i głęboka cisza. W nocy ci co nie łowili siedzieli wspólnie z nami przy ognisku. Pięknie. Spędziłęm tam kilka wspaniałych tygodni w swoim życiu. Niedawno doszły do mnie słuchy, że cały ten raj został sprzedany i podzielony na działki. Powstanie tam kolejna chorda paskudnych domków jeden na drugim. Cena za m. kwadratowy jest oszałamiająca. obecnie tylko z tym mi się kojarzy solina - z rozczarowaniem. PRAWIE każdy tam myśli tylko o kasie. klimat coraz bardziej zapada w niepamięć. w turystyce. Jeżdze tam jużtylko żeby se popływac w ciepłe dni. nawet nie mam ochoty iść na piwo. Solina jest zatem dla mnie symbolem tego co najgorsze w turystyce. I szczerze mówiąc dobrze, że jest, bo gdyby nie zalew wszyscy pchali by siędo lasu, gdzie nie ma dla nich miejsca, ale znająć realia na pewno by się znalazło.




Odpowiedz z cytatem
Zakładki