ech... nie zrozumiem chyba powagi tej sytuacjibo piwo lubie tylko grzane
![]()
ech... nie zrozumiem chyba powagi tej sytuacjibo piwo lubie tylko grzane
![]()
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
To całe misterium, Buba:P Poranne piwo, zimne niczym górski ruczaj, wprost pod usta umęczonego biesiadnika. Mrrr...
Zazdroszczę Ci kolegi, Barnaba:P O mnie w takiej trudnej życiowej chwili zadbano solidnie tylko raz na dziesiątki możliwych. Aj, był to piękny czas, gdy o poranku, czując się podle po zbyt długich wieczornych rozmowach, ujrzałem przed oczami dłoń braterską, a w niej szklanicę pełną cudownego, rubinowego płynu. Aksamitny głos Jano (kto go zna, ten wie, kto to:P) zachęcił mnie: 'Masz tu bracie eliksir. Postawi cię na nogi'. Bez wahania go wciągnąłem i...tak szybko jeszcze nigdy nie wstałem z łóżka:D To była, Barnabo, mieszanina denaturatu z sokiem malinowym...Polecam ten przepis:P
Pozdrowienia,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Hej:)
Wiesz Basiu. Tu nie chodzi o chwalenie tylko o sytuację. Wspomniany men za młodu miał duże postępy we wspinaniu, a o końcówce nie rozprawiajmy. Każdy żyje jak chce, chyba?:)
Pozdrawiam,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki