Strona 13 z 15 PierwszyPierwszy ... 3 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 148

Wątek: Promocja Bieszczadów...

  1. #121
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    nie można edytować swojego postu???
    http://picasaweb.google.com/vm2301/B...26469627808274

    vm tu jest ta sytuacja u Ciebie na zdjęciu.
    Ale z tego co widzę, to z tyłu pani jakaś próbuje podnieść konia batem, więc widocznie nie zadziałało i dopiero wtedy go kopali. Brutalnie wygląda, ale spójrz na te zdjęcie-już sama sytuacja, gdy koń ważący prawie tonę leży.
    I jak go podniesiesz?szepniesz na uszko wstań mój koniku wstań?
    Bat nie dał rady, więc dopiero wtedy poszły w ruch nogi.
    I wiem, wiem-wygląda jak wygląda, ale co lepsze-parę kopów czy , żeby leżacy koń, mokry i spocony i zgrzany leżał na lodzie i mrozie i czekał wiadomo już tylko na co...
    Tu nie chodzi o kulig, a o życie tego kunia.
    a same szkapy nie wyglądają na zabiedzone, co więcej są nawet czyste , a nie oblepione kupą, jak to się często widywało na Krupówkach-są zadbane, więc nie wydaje mi się, żeby to kopanie było na porządku dziennym.
    To była kryzysowa sytuacja- a zauważ, że koń był kuty i miał hacele, a mimo to się przewrócił.
    Widzę też pana, który fotografuje/filmuje? cała sytuację, co już jest...szkoda słów, bo widocznie tego pana ta sytuacja śmieszy i uważa za atrakcję...
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  2. #122

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    no ciekawe co zrobicie jak któregoś pięknego (albo nie) dnia dostaniecie wezwanie na przesłuchanie w charakterze świadka. Wtedy trzeba będzie powiedzieć całą prawde i nic nie wolno zataić.

  3. #123
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    Cytat Zamieszczone przez Krzysztof Franczak Zobacz posta
    no ciekawe co zrobicie jak któregoś pięknego (albo nie) dnia dostaniecie wezwanie na przesłuchanie w charakterze świadka. Wtedy trzeba będzie powiedzieć całą prawde i nic nie wolno zataić.
    O to właśnie byłoby najlepsze rozwiązanie. Jeżeli doszło do złamania prawa powinien wyjaśnić to odpowiedni organ. Nic dodać nic ująć. I nie ważne czy ów rzekomy zły czyn dotyczy wiodącej firmy, nic nie znaczącej firemki krzaka. Prawo jest prawem. Nikt jednak nie jest zainteresowany wyjaśnieniem sytuacji. Kilku osobom, które ponoć coś widziały wystarczy napisanie o tym na forum. Błoto zawsze jest w stanie przylgnąć do kogoś komu źle życzymy.
    Prawda free biesie?

  4. #124
    Bieszczadnik
    Na forum od
    01.2006
    Postów
    1,823

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    Ale jazda kurna:))

    O koniu wyraźnie napisałem, że to dzieci moje larum podniosły, a sam nie sądzę, żeby krzywda się szkapie stała.

    Faktem jest, że podnoszenie konia (również i zachęcanie kopniakami) było "jedną z atrakcji" kuligu. Nic się nie stało, wyglądało niesmacznie, tyle.

    AMEN

    Co do skuterów.

    To, że prawo zezwala GOPRowcom, czy komukolwiek na legalne przejazdy skuterami w ramach swoich obowiązków nie oznacza, że mogą tego prawa nadużywać i popierdzielać sobie po puchu dla frajdy.
    A jeśli jednocześnie wsopółpracują z krainąryczącychmotorów, która to chwali sie wjazdami turystycznymi na herbatkę do Chatki, to nie ma co się dziwić, że powstają różnego rodzaju spekulacje.

    Czy jestem (ktokolwiek jest) w stanie temu zapobiec? Nie sądzę.

    Ale to nie oznacza, że będąc miłośnikiem ciszy w lesie, spokoju podczas górskich spacerów i poszanowania przyrody, a conajmniej nie niszczenia jej BEZ SENSU I POTRZEBY.

    poza tym jest jeszcze kwestia "równości wobec prawa".

    Żaden policjant, poza wypełnianiem swoich obowiązków, nie ma prawa łamać przepisów prawa drogowego.
    Tak samo, jak rozumiem, żaden leśnik, GOPRowiec, czy pracownik Parku Narodowego nie powinien wkraczać na tereny chronione w celach rekreacyjnych.
    To wg mnie jest nadużywaniem swoich uprawnień i koneksji.

    Nie chcę dorabiać do tego filozofii, po prostu mnie takie cos wku......ale śpię spokojnie

    Pozdrowienia:)

    PS I nie wierzę w żadne wyjaśnianie przez "organy uprawnione".
    Dla mnie to było, jest i będzie bardzie kwestią natury moralnej, sumienia i uczciwości, bo udowodnić cokolwiek będzie trudno, a o chęci karania nawet nie wspominam.

    Kij im w dupę

  5. #125
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    Cytat Zamieszczone przez vm2301 Zobacz posta

    Faktem jest, że podnoszenie konia (również i zachęcanie kopniakami) było "jedną z atrakcji" kuligu. Nic się nie stało, wyglądało niesmacznie,


    Kij im w dupę
    Tak, bardzo niesmacznie. Zdarzył się wypadek. Bajka poślizgnęła się na lodzie. Mogła zdechnąć. Dla Ciebie także fotografującego to zdarzenie to "jedna z atrakcji" kuligu. Nic dodać nic ująć.

  6. #126
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    Cytat Zamieszczone przez vm2301 Zobacz posta
    Ale jazda kurna:))

    ....Co do skuterów.

    To, że prawo zezwala GOPRowcom, czy komukolwiek na legalne przejazdy skuterami w ramach swoich obowiązków nie oznacza, że mogą tego prawa nadużywać i popierdzielać sobie po puchu dla frajdy.
    A jeśli jednocześnie wsopółpracują z krainąryczącychmotorów, która to chwali sie wjazdami turystycznymi na herbatkę do Chatki, to nie ma co się dziwić, że powstają różnego rodzaju spekulacje.

    ....Ale to nie oznacza, że będąc miłośnikiem ciszy w lesie, spokoju podczas górskich spacerów i poszanowania przyrody, a conajmniej nie niszczenia jej BEZ SENSU I POTRZEBY.

    poza tym jest jeszcze kwestia "równości wobec prawa".....

    Tak samo, jak rozumiem, żaden leśnik, GOPRowiec, czy pracownik Parku Narodowego nie powinien wkraczać na tereny chronione w celach rekreacyjnych.
    To wg mnie jest nadużywaniem swoich uprawnień i koneksji....

    Kij im w dupę
    Co Ty możesz wiedzieć w jakim celu Goprowcy, czy Lutek(ma pozwolenie) jeżdzili po połoninie , może sprawdzali zagrożenie lawinowe ,może udzielali komuś pomocy, może z Suchych Rzek przyjechał zmiennik na dyżur , a może Lutek był po prowiant.(każdy by chciał wypić ciepłą herbatkę w schronisku co ??)
    Widziałeś, słyszałeś ,jak jeżdzili, czy tylko ślady widziałeś? i na zasadzie "jedna baba drugiej babie powiedziała"...

    p.s nie miałem nic pisać w tym temacie, ale jak długo można czytać takie wypociny i głupoty.
    W ogóle ten cały wątek to takie typowe " polskie piekiełko " taka kadż pełna gó...a i kto wychyli głowę to go .... zanurzyć.

    ps2 a kij to tobie ... vm... (przynajmniej napisz skąd piszesz).
    Nie życzę Ci , ale nigdy nie wiadomo kiedy skuterem będzie potrzeba po Ciebie przyjechać.
    Ostatnio edytowane przez joorg ; 02-01-2008 o 17:53
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  7. #127
    Bieszczadnik
    Na forum od
    01.2006
    Postów
    1,823

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    @Lucyna

    Dlaczego robisz wszystko, by nie zrozumieć tego co piszę?

    ATRAKCJA KULIGU !

    Ja byłem na spacerze...nie chce już mi się tłumaczyć co o tym przypadku z koniem myślę...

    @joorg

    Czy Ty masz również masz problemy z czytaniem?

    Napisałem o swoich wątpliwościach i tyle.
    Ślady wskazywały na "wycieczki". Wydaje mi się, że wiem w którym kierunku jedzie się po prowiant i wodę. Zagrożenia lawinowego nie sprawdza się chyba poniżej chatki robiąc kółka i 4 różne trasy przejazdu góra-dół.

    Te wypociny powstały na podstawie obserwacji i rewelacji ze strony krainyryczącychmotorów - ta wspomniana przez nich herbatka też była w ramach sprawdzania zagrożenia lawinowego?

    Ja tak skojarzyłem te informacje.

    Ty siedzisz cicho, nic nie piszesz, delektujesz się wiedzą i nagle wypalasz z grubej rury jako wszechwiedzący-jedyny-sprawiedliwy.

    Nigdy, ale to nigdy nie kwestionowałem pracy GOPRowców, sam napisałem o konieczności poruszania sie w terenie DLA WYPEŁNIANIA OBOWIĄZKÓW jako zrozumiałą.
    Sam napisałem o konieczności dostaw do schroniska - tego pewnie nie zauważyłeś, albo nie chciałeś zauważyć.

    Posunąłem sie do podejrzenia o nadużycie uprawnień.

    Chwała GOPRowcom za ich robotę, a kij w dupę to tym, co uprawnień dla własnej przyjemności, może korzyści nadużywają - staraj się zrozumieć intencje autora, gdy coś czytasz, a nie szukaj zaczepki.

    Nie wydałem wyroku, przedstawiłem jedynie swoje podejrzenia, jak również wyraziłem "miłość" do sportów ostatnio w Bieszczadach coraz popularniejszych.

    Masz lepszą wiedzę o tym? To napisz i już.

    Zachowujesz się jak urażona panna, czyżbym jakieś "świętości" naruszył?
    Toż nie można mieć wątpliwości, co do postępowania niektórych osób tylko dlatego, że blachę noszą? A co to wśród księży i policjantów złodziei nie ma?

    Mam wrażenie jakbym trafił do drużyny przyjaciół królika, wśród których jest niepoprawnością wielką krytykować...kolegów, współpracowników, partnerów w biznesie itp. Niewłaściwym jest pisać o swich wątpliwościach, bo dopóki z dowodami do prokuratury nie trafię zaś gębę trza zawrzeć.

    Pozdrawiam z wetkniętym kijem:)

  8. #128

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    Stary zrozum ja nie jestem partnerem w biznesie, współpracownikiemitp, poruszyło mnie zdjęcie konia. Zapytam znajomych ze schroniska dla koni czy zachowanie którego byłeś świadkiem (kopanie konia) jest znęcaniem się. Tyle mogę zrobić ,to że jakaś kobietka trzyma bat nie świadczy o tym ,że został on użyty. Gdybym był na Twoim miejscu z miejsca powiadomiłbym prokuraturę. Jeżeli rzeczywiście bylo tak jak mówisz. Dziwię się ,że rzucasz gromy tutaj na forum- ty nie dziw się ,że ktoś podejrzewa cię o nieczyste intencje związane z walką o klienta. Czyli mówiąc wprost na miejsce starej "krainyryczących" wejdzie nowa i wtedy wątpliwości ucichną. Jakoś niektórzy uczestnicy tej dyskusji -przypadkiem- mają materiały kompromitujące FIRMĘ niby ktoś idąc na spacer z córkami zabiera ze sobą aparat itp itd. , ktoś inny będąc na wycieczce widzi jakiś samochód na leskich numerach itd .Nie chcę powiedzieć ,że tak nie było, ale celowo posługuję się Waszymi metodami by uzmysłowić wam ,że nie tędy droga .Miałeś aparat trzeba było zrobić zdjęcia tych esówfloresów , chcesz być kpt. Żbikiem trzeba było podejśc wroga i zrobić zdjęcie swoim DDR-owskim aparatem (jaja sobie robię) a tak to wybacz nie jestes poważny.
    Jestem zdania (co podkreślałem wielokrotnie) ,że w Bieszczadach jest miejsce na wszystko -prawie- w ramach i granicach prawa także na sporty extremalne wliczając w to zarówno skutery ,quady, narty, paralotniarstwo itp

  9. #129
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    Cytat Zamieszczone przez Krzysztof Franczak Zobacz posta
    Stary zrozum ja nie jestem partnerem w biznesie, współpracownikiemitp, poruszyło mnie zdjęcie konia. Zapytam znajomych ze schroniska dla koni czy zachowanie którego byłeś świadkiem (kopanie konia) jest znęcaniem się. Tyle mogę zrobić ,to że jakaś kobietka trzyma bat nie świadczy o tym ,że został on użyty. Gdybym był na Twoim miejscu z miejsca powiadomiłbym prokuraturę.
    Znam te konie i znam ich właściciela. Na imprezach to on prowadzi ten zaprzęg. Chodzi o Bajkę, która jest młodą klaczą uczącą się dopiero swego rzemiosła. Na dodatek ma nieciekawy charakter. W czasie wspólnej obsługi imprez siedzę zawsze na tym wozie i uczę się powożenia. Wiem, że bat używany jest sporadycznie. Tak naprawdę nie służy do bicia konia ale do jego straszenia. Do zmuszenia do posłuszeństwa. Nie zauważulam aby kiedykolwiek Gniada idąca wraz z Bajką w zaprzęgu "dostala w skórę". Wybacz, nie wierzę w Twoje rewelacje.
    Jeszcze jedno. Tu, na tym forum przedstawiając tak poważne zarzuty należy mieć dowody na ich poparcie. To nie 321 gdzie każda potwarz zostanie zaakceptowana.

  10. #130
    Bieszczadnik
    Na forum od
    01.2006
    Postów
    1,823

    Domyślnie Odp: Promocja Bieszczadów...

    Krzysztof, po raz kolejny wytłumaczę od początku.

    Napisałem w poście, z użycie znaczka ":)" o "atrakcji kuligu" w postaci stawiania konia na nogi kop[niakiem.

    ":)" oznacza dla mnie wystarczający znak tego, że nie pisze powaznie. Lucyna zareagowała broniąc woźnicę przed "niecnym oskarżeniem".

    Wytłumaczyłem, że przerażone (bo młode) były moje córki.

    Wg mnie nic złego sie nie stało, niejednokrotnie jako dziecko spędzałem wakacje na wsi i z pewnymi sposobami na zwierzynę gospodarska jestem obyty, tzn. nie dziwią mnie, a w/w kopniak do mocnych nie należał.

    Nie wierzę by koń czuł jakis ból, czego wyraz w swoich postach dałem.

    Śmiałem sie jeno, że "atrakcja kuligu" była.

    A tu potem muszę tłumaczyć, że nie dla mnie to było atrakcją, że córki moje nie były na tym kuligu itp. Wielbłądem tyż nie jestem

    Mam nadzieję, że rozumiesz co piszę.

    Dajmy spokój koniowi AMEN

    Nie miałem na celu żadnego śledztwa, szpiegowania żadnej firmy.

    Pisałem o tym, że nie lubię ryczących motorów i podtrzymuję to po stokroć.

    Wolę spacery w lesie słuchając ptaków, a nie 40 osób, czy ryku skuterów - CZY JEST COS W TYM NIEZDROŻNEGO?

    O krainieryczącychmotorów pisałem w kontekście ich reklamy "herbatki na Połoninie" o czym każdy mógł przeczytać.

    Mnie takie imprezy wypadowe motorami na tereny chronione się nie podobają i ich nigdy nie zaakceptuję. I o tym jeno pisałem. Podobnie o śladach skuterów na Wetlińskiej, które widziałem niedawno.

    Chciałbym wiedzieć co tam sie działo, bo mi dobro tego terenu na sercu leży, ale nie jestem prokuratorem, dziennikarzem śledczym, czy paparazzo z DDRowskim aparatem - choć te esy-floresy sfotografowałem odruchowo - chcesz obejrzeć? Nie ma sprawy, może wrażenie moje było mylne....zwrócę honor z przyjemnością. Pewnie lepiej ode mnie potrafisz ocenić trasy i cel tych przejażdżek.
    O tu:Folder esy-floresy ©KF Wrzuciłem wszystko, co mam:
    http://picasaweb.google.com/vm2301/EsyFloresy


    Uważam, że nie ma miejsca na takie sporty i hoby na terenie BdPN. Niechętnie też bym widział je na innych terenach przyrodniczo cennych, jak choćby CWPK, czy byle lasek - wszak niczego dobrego taka wataha moto-jeźdźców nie przynosi poza 220 PLN za godzinę do kieszeni organizatora.

    Jestem zwolennikiem innego rodzaju rekreacji i nic na to nie poradzę.

    Pewnie przejechałbym się takim skuterem śnieżnym, ale nie w tym miejscu. Kilka razy zrezygnowałem z przejażdżki jeepem na rzecz spaceru, widać inny rodzaj adrenaliny mnie rajcuje:)
    Wolałbym narty, albo nawet paralotnię.

    Pewnie, że cieszy mnie fakt, że region ten sie rozwija, ludziska maja robotę, ale jednocześnie wiem, że coś przemija i ciężko mi się z tym pogodzić.


    PS Nie mam żadnych kontaktów zawodowych, czy towarzyskich z jakąkolwiek firmą działającą na tym terenie:)

    Pozdrawiam serdecznie:)

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Z Bieszczadów na Ukrainę.
    Przez yellow w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 02-08-2012, 21:39
  2. Stolica Bieszczadów
    Przez Marcin w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 29
    Ostatni post / autor: 03-12-2011, 16:38
  3. Promocja nowo wydanego przewodnika
    Przez Basia Z. w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 24-03-2010, 10:51
  4. Promocja przewodnika "Gorgany"
    Przez Basia Z. w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 11-02-2009, 18:39
  5. Miłośnicy Bieszczadów z Bieszczadów - ankieta :)
    Przez Promyk :) w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 03-03-2007, 23:58

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •