Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Takie pytanie otrzymałam rano od starego Bieszczadnika (który tylko czasem zagląda na forum). Nie potrafię mu odpowiedzieć więc "posyłam" dalej. Henek napisał, że forum potrzebuje nowej krwi. Bardzo to ładnie zabrzmiało, bo w młodosci siła - wszak ona nad poziomy wylata. Ale widząc coraz więcej relacji z miejsc odległych i egzotycznych, wzdycham po cichu do krwi starej, może odtlenionej, może spowolnionej troskami dnia codziennego a moze zwyczajnie oddającej miejsce młodym. Wracam do "Marcowego zemsty po latach", do relalacji Ducha Przeszłości, Bertrandowych opowiesci i wynurzeń długiego. Czekało się na ciag dalszy, oj czekało! A potem "wędrowało, wędrowało", zazdrościło, planowało ! Może zdjęcia nie były takie pięknie wypolerowane, może ich było mniej ale od czego wyobraźnia i własne doświadczenia?
Z zapartym tchem czytam opowieści buby, dobrze że jej się chce tak pięknie i soczyście przybliżać odleglejsze strony ale ...pomarudzę sobie i tak bo mi mało tych gór w tym miejscu i już!
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Coraz mniej Bieszczadów na bieszczadzkim forum. - takie sugestie padały m.in na ostatnim rzeszowskim spotkaniu.
Dlaczego tak się dzieje ?
Bo starzy wyjadacze już wszystko skonsumowali ?
wcześniej już pisałem "Może już wszystko zostało powiedziane ?"
a może tak jak pisał Bazyl
Cytat:
niestety druzgocząca większość forumowiczów leni się i swoimi wspomnieniami podzielić się nie chce
Nadchodzi epoka obrazkowa. Zamiast słów o wiele łatwiej wkleić link z pikasy gdzie jest 1000000 zdjęć (bez selekcji)
Zadam przekorne pytanie : czy komuś potrzebne są pisemne relacje ?
Jeśli tak to dlaczego trwa cisza ? Jeśli ktoś dwoi się i troi tworząc relację lepiej lub gorzej i w odpowiedzi otrzymuje ciszę. To tak jakby mówił do betonowego słupa.
Cała nadzieja w niepokornej młodości, dlatego też sugerowałem onegdaj aby kategorie Powsimod rozszerzyć o taką która nazywałaby się DEBIUT ROKU.
a na pytanie
Cytat:
Czy Tu dzisiaj wypiłeś za dużo albo zjadłeś za mało, że Cie taka romantyczność chwyta?:)
odpowiem że zlewałem wczoraj nalewkę.
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Przede wszystkim nigdy nie zgodzę się, że większość z Was dobrze poznała Bieszczady. Urodziłam się tu, wychowałam w górach, od dziecka wędruję szlakami i pozaszlakowo, dorosłam w międzyczasie zostając przewodnikiem, z Bieszczadami ostatecznie zwiąże swój los, ale mimo to nie znam dobrze gór. Jest jeszcze tysiące miejsc w których nie byłam, każda chwila w górach jest inna, zmieniają się, parszywieją lub pięknieją, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Ostatnio odkrywam okolice Czarnej, byłam na fajnym szlaku Czarna-Rosolin-Polana, jeszcze raz nim powędruję więcej czasu poświęcanej Moklikowi. Czeka na mnie kraina lipecka, ciekawe i piękne okolice granicy polsko-ukraińskiej. Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie arłamowskie połoninki, będę musiała w tej okolicy powłóczyć, gdy będzie bezpieczniej. Mamy rykowisko, tam ambon bez liku, boję się, że myśliwi wezmą mnie za dzika.
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Cytat:
Zamieszczone przez
Sonka
Przede wszystkim nigdy nie zgodzę się, że większość z Was dobrze poznała Bieszczady.(...).
Bardzo ładnie, tylko nie na temat
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Sonka - to Ty jesteś przewodnikiem, czy tylko pilotem wycieczek ?
Bo w innym miejscu pisałaś o sobie, że jesteś pilotem wycieczek, a nie przewodnikiem.
Kiedy zdążyłaś ukończyć kurs przewodnicki i w jakim kole, skoro jak sama pisałaś kilka lat studiowałaś w Krakowie ?
Poza tym - aby nie psuć Heniowi i Wuce tematu - odpowiem, że kiedy tylko jestem w Bieszczadach piszę relację.
Ale niestety bywam tam tylko raz - dwa razy w roku, w tym roku wyjątkowo zanosi się na 3 razy.
(Relację z pobytu lipcowego, obiecuję - nadrobię)
Zdecydowanie częściej bywam w różnych innych górach, prawie co tydzień, ale relacje piszę tylko z tych (moim zdaniem) najciekawszych wypadów.
Natomiast rzeczywiście - bardzo miło jest kiedy się widzi, że napisana relacja, w którą włożyło się trochę pracy jest czytana i komentowana.
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Zadam przekorne pytanie : czy komuś potrzebne są pisemne relacje ?...
Mnie, mnie sa potrzebne!!! ;)
Czasami wystarczy jakiś opis, podanie lokalizacji - sprawdzam na mapie, czy da się ciekawą (IMHO - ktoś używa jeszcze tych skrótów?) pętelkę wykręcić w pobliżu. Szukam informacji o miejscach, liczę, planuję (w sumie też przyjemna część) - jak się okaże że trasa za długa to przekładam na lato .
Jak nie będzie relacji na forum to "nastepcy" nie dowiedzą się o ciekawych, wartych odwiedzenia miejscach. Owszem, można szukać w innych miejscach niż internet ale jednak to jest najszybsze medium.
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
ja właśnie na odwrót, nigdy nie spisywałam wcześniej swoich wędrówek a teraz postanowiłam się podzielić co ciekawszymi, przede wszystkim po to, że miło czyta mi się je po jakimś czasie. Heniu masz zdecydowanie rację -dzisiaj dominują zdecydowanie relacje zdjęciowe.
Sonka, masz z pewnością rację, stwierdzenie, że ktoś zna dane góry jest mocno ryzykowne i w 99% przypadkach nad wyrost. na przykład ja jeżdżę w miarę często i czasami na troszkę dłużej, w wielu miejscach byłam ale jednocześnie mam świadomość, że jest cała masa miejsc gdzie nigdy nie byłam i chciałabym być, tylko wędruję palcem na mapie. w dodatku, mimo że mapę potrafię studiować godzinami jest cała masa nazw, których nigdy nie słyszałam (Bazyliszku, już zapomniałam tę nazwę którą chciałam zapamiętać:)). i wiecie co z tego? ano to, że mnie te Bieszczady cały czas zachwycają :) mimo, że pochodzę z podkarpacia więc bieszczady są górami w które zawsze się jeździło i w zasadzie w żadne inne. ale to jest tak jak z wszystkim, im więcej wiemy na dany temat tym mamy większą świadomość, jak wiele jeszcze nieznanego jak mawiał sokrates. ale jednocześnie są na tym forum osoby z mega imponującą wiedzą, to trzeba przyznać, mam wrażenie, że nie ma ścieżki której by nie zdeptali.
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Coraz mniej Bieszczadów na bieszczadzkim forum. - takie sugestie padały m.in na ostatnim rzeszowskim spotkaniu.
Nie tylko na ostatnim spotkaniu, ten problem przewijał się w naszych rozmowach już wcześniej. Niedługo minie rok, jak wymogliśmy na Marcowym wprowadzenie warunku, że Powsimordy (za wyjątkiem jednej) mają być przyznawane za bieszczadzkie osiągnięcia. Za tym upartym dążeniem do podkreślania bieszczadzkości bieszczadzkiego forum tkwiła ta sama obawa, że za chwilę na tym forum ze świecą Bieszczadów nie znajdziemy.
PS Przeniosłem wątek do "Spraw forumowych", tu mu będzie lepiej :wink:
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Cytat:
Zamieszczone przez
Dlugi
Mnie, mnie sa potrzebne!!! ;)
Czasami wystarczy jakiś opis, podanie lokalizacji - sprawdzam na mapie, czy da się ciekawą (IMHO - ktoś używa jeszcze tych skrótów?) pętelkę wykręcić w pobliżu. Szukam informacji o miejscach, liczę, planuję (w sumie też przyjemna część) - jak się okaże że trasa za długa to przekładam na lato .
Jak nie będzie relacji na forum to "nastepcy" nie dowiedzą się o ciekawych, wartych odwiedzenia miejscach. Owszem, można szukać w innych miejscach niż internet ale jednak to jest najszybsze medium.
Każdy powinien sam dojść do pewnych smaczków,tajemniczek i ciekawostek.Takie podane na tacy słabo smakują.Jednocześnie trzeba ostrożnie szafować pewnymi informacjami - jak to piszę to forum obserwuje m.in. 118 osób niezalogowanych.Kto wie kim oni są? Może wśród nich są handlarze jajami rzadkich gatunków ptaków np orłów, może kopacze poszukiwacze zainteresowani np grobami czy okopami ... W takim Bruśnie (Roztocze) stał sobie aniołek od 100 lat, nikomu nie wadził,ostatnio cmentarz stał się znany,obfocony, zaprezentowany w necie i aniołka ktoś zwędził.
Jest tysiąc przykładów degradacji fajnych miejsc tylko po tym,jak ktoś w necie je opisał. Dlatego mogę na priv czy w bezpośredniej rozmowie znanym mi ludziom powiedzieć to i owo ale rozpisywanie się publiczne uważam za szkodliwe.
Odp: Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
Każdy powinien sam dojść do pewnych smaczków,tajemniczek i ciekawostek.Takie podane na tacy słabo smakują.Jednocześnie trzeba ostrożnie szafować pewnymi informacjami - jak to piszę to forum obserwuje m.in. 118 osób niezalogowanych.Kto wie kim oni są? Może wśród nich są handlarze jajami rzadkich gatunków ptaków np orłów, może kopacze poszukiwacze zainteresowani np grobami czy okopami ... W takim Bruśnie (Roztocze) stał sobie aniołek od 100 lat, nikomu nie wadził,ostatnio cmentarz stał się znany,obfocony, zaprezentowany w necie i aniołka ktoś zwędził.
Jest tysiąc przykładów degradacji fajnych miejsc tylko po tym,jak ktoś w necie je opisał. Dlatego mogę na priv czy w bezpośredniej rozmowie znanym mi ludziom powiedzieć to i owo ale rozpisywanie się publiczne uważam za szkodliwe.
Browar ma rację !
Ale znowu pisanie tutaj taką manierą "doszliśmy do takiego potoku i widzieliśmy tamten wodospad", bez podania jego nazw trochę mnie denerwuje. A niektórzy tutaj na forum mają metodę pisania właśnie taką manierą "dla wtajemniczonych".
Tak jakby robili coś nielegalnego, a przecież tak nie jest !
Tak poza tym - to myślę sobie, że do pisania nikogo się nie zmusi.
A z drugiej strony, czytając relacje na kilku forach widzę, że można nudno napisać o super udanej wyprawie w Himalaje a bardzo ciekawie o 1-dniowej wycieczce na Pogórze Przemyskie (czego tutaj są liczne przykłady)