Przede wszystkim nigdy nie zgodzę się, że większość z Was dobrze poznała Bieszczady. Urodziłam się tu, wychowałam w górach, od dziecka wędruję szlakami i pozaszlakowo, dorosłam w międzyczasie zostając przewodnikiem, z Bieszczadami ostatecznie zwiąże swój los, ale mimo to nie znam dobrze gór. Jest jeszcze tysiące miejsc w których nie byłam, każda chwila w górach jest inna, zmieniają się, parszywieją lub pięknieją, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Ostatnio odkrywam okolice Czarnej, byłam na fajnym szlaku Czarna-Rosolin-Polana, jeszcze raz nim powędruję więcej czasu poświęcanej Moklikowi. Czeka na mnie kraina lipecka, ciekawe i piękne okolice granicy polsko-ukraińskiej. Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie arłamowskie połoninki, będę musiała w tej okolicy powłóczyć, gdy będzie bezpieczniej. Mamy rykowisko, tam ambon bez liku, boję się, że myśliwi wezmą mnie za dzika.