Co wolno i można w internecie [wątek wydzielony]
No cóż, jak zwykle wszystkiemu winni są moderatorzy. Tym razem otrzymaliśmy żądanie (nie prośbę a żądanie właśnie) aby usunąć jeden post. Nie było w tym poście nic co łamałoby regulamin (tak, regulamin) więc nie został usunięty. Poprosiliśmy Jimi aby porozmawiała z autorem tego nieszczęśliwego postu i poprosiła aby to on zgłosił go do moderacji - wtedy moglibyśmy działać. Takie rozwiązanie Jimi odrzuciła. Efekt widzicie powyżej.
Na forum moderatorskim zaproponowałem czynnym moderatorom rozwiązanie tego (i kilku innych problemów). Wstrzymajcie się proszę z radykalnymi działaniami (Ciebie Aniu też ta prośba dotyczy) dzień lub dwa.
EDIT:
Cytat:
Zamieszczone przez bartolomeo
żądanie (nie prośbę a żądanie właśnie)
Jimi zwraca mi uwagę, że nie żądała a prosiła. Niech będzie, biorę wszystko na klatę.
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Zgadza się, pierwszy raport zaczęłam "Proszę o wykasowanie części posta..." a drugi "Zwracam się ponownie z prośbą o...". Czy to jest żądanie pozostawiam do dowolnej interpretacji. Odrzuciłam rozwiązanie moim zdaniem śmieszne ale nie będę tego komentować publicznie.
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Jimi, wyobraź sobie sytuację, gdy Ty coś napisałaś, a takiemu Bartolomeo się to po prostu nie podoba, bo ma inną optykę. Bo mu się wydaje, że ten post nie powinien się tu znaleźć. I uważa, że należy ten Twój post skasować. I po prostu kasuje. Czy to byłoby OK?
Można się naśmiewać z regulaminu, wyzywać modów od biurokratów i sugerować specjalne traktowanie niektórych użytkowników, ale ten śmieszny i nieudolny spis zasad jest właśnie czymś, co do pewnego stopnia uodparnia forum na różnego rodzaju widzimisię, wydajemisię i - ogólnie - subiektywne pojmowanie świata. A tutaj ilu użytkowników, tyle indywidualności.
Dlaczego nie poprosisz Zbyszka, by zaraportował swój własny post? To się często zdarza, a Zbyszek to miły facet i pewnie to chętnie zrobi. Wtedy modzi będą mieli podstawę do interwencji i skasowania fatalnego zapisu "na prośbę autora". Czy taka prośba jest sprzeczna z Twoimi zasadami? W takim razie dlaczego tak trudno Ci zrozumieć inne zasady - forumowe, przyjęte przez ogół?
O opamiętanie proszę. I o odrobinę empatii.
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
"to po prostu nie podoba, bo ma inną optykę. Bo mu się wydaje, że ten post nie powinien się tu znaleźć. I uważa, że należy ten Twój post skasować. I po prostu kasuje. Czy to byłoby OK?"
-Jeżeli byłby to wątek założony przez Niego -z jego pomysłem, jego konceptem, gdzie wcześniej napisał swoją prośbę -tak, moim zdaniem byłoby to ok. Jeżeli jednak byłby to post w wątku ogólnym typu "Muzyka jakiej słuchamy" lub "Znasz Bieszczady detale" -to nie byłoby ok. Ja ten wątek traktowałam osobiście.
"Dlaczego nie poprosisz Zbyszka, by zaraportował swój własny post? To się często zdarza, a Zbyszek to miły facet i pewnie to chętnie zrobi."
-Tak jak Ci prywatnie napisałam w poprzednich dniach :) Czyli chodzi o to bym napisała do Zbyszka, by on napisał do Was że chce -hehe bez sensu. Wiem, że wtedy procedury regulaminu będą zachowane -ale takie postępowanie jest śmieszną zabawą. Zbyszek jest fajny i mam z nim dobry kontakt. Ale gdy w przyszłości byłby to ktoś inny? Też mam tak pisać po ludziach? A jeśli oni się nie zgodzą? Za bardzo obawiam się takiej sytuacji, więc zachowam się tak, jak napisałam wcześniej -zaniecham pisania na wszelki wypadek.
Bardzo dziękuję wszystkim za wiadomości, smsy i maile jakie dziś dostałam -podniosło mnie to na duchu :D Dostałam nawet przecudownego smsa z Niemiec :* Bardzo się cieszę, że (mimo że nie komentowaliście za wiele!) to tak na prawdę czytaliście relacje z zainteresowaniem i takie słowa wciąż działają inspirująco :*
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Jimi - ja się nie chcę tak właściwie wtrącać ale trochę przykro mi to czytać (to forum traktuję przede wszystkim jako chwilę oddechu i przyjemności). Szkoda mi w tym wszystkim Zbyszka bo pewnie jak zobaczy jaka burza z powodu jego posta się rozpętała to chyba nie będzie się fajnie czuł. Może zrobił rzeczywiście coś nie po Twojej myśli ale może po prostu nie doczytał tego fragmentu o "niechceniu komentarzy z nazwami". Naprawdę tak strasznie ten Jego post popsuł Ci koncepcję relacji? Moim zdaniem takim ogromnym grzechem jak go przedstawiasz jednak nie był. (chociaż zdaję sobie sprawę, że jako autor możesz mieć inne zdanie).
Tak ogólnie odnosząc się do przyczyny tej awanturki, uważam, że publikując coś na publicznym forum dyskusyjnym nie możemy oczekiwać aby dyskusja podążała wyłącznie w wymyślonym przez nas kierunku (oczywiście wykluczając wulgaryzmy i tym podobne sprawy). Jeśli forumowicze chcieliby podyskutować o miejscach w których byłaś to nie powinni? powinni założyć inny wątek? to takie trochę sztuczne. Jeśli autor chce aby jego twórczość pozostała w kształcie od początku do końca wyłącznie nadanym przez niego samego to rzeczywiście najlepszym sposobem jest taki rodzaj zapisu jaki prowadzisz na stronach, które czytam z zainteresowaniem :))
Jimi - szkoda energii na obrażanie, chyba nie będziesz przecież tu polować na możliwe kolejne posty z nazwami przez kolejne lata ;)) A jesień w Bieszczadach pewnie piękna...:)
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Cytat:
Zamieszczone przez
asia999
Tak ogólnie odnosząc się do przyczyny tej awanturki, uważam, że publikując coś na publicznym forum dyskusyjnym nie możemy oczekiwać aby dyskusja podążała wyłącznie w wymyślonym przez nas kierunku (oczywiście wykluczając wulgaryzmy i tym podobne sprawy). Jeśli forumowicze chcieliby podyskutować o miejscach w których byłaś to nie powinni? powinni założyć inny wątek? to takie trochę sztuczne. Jeśli autor chce aby jego twórczość pozostała w kształcie od początku do końca wyłącznie nadanym przez niego samego to rzeczywiście najlepszym sposobem jest taki rodzaj zapisu jaki prowadzisz na stronach, które czytam z zainteresowaniem :))
Jimi - szkoda energii na obrażanie, chyba nie będziesz przecież tu polować na możliwe kolejne posty z nazwami przez kolejne lata ;)) A jesień w Bieszczadach pewnie piękna...:)
W całej rozciągłości popieram -poza tym Jimi masz dwa forumowe tytuły nadane nie tylko za " piękne oczy" Uzależniłaś kilkoro z nas od swoich relacji i nie godzim się na Twoje zaniechanie ( stronka prześwietna ale forum to forum) A i najważniejsze - mój znajomek powiedział że Cię już czerwonym golfem nie podwiezie:-(
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Cytat:
Zamieszczone przez
Marcowy
Dlaczego nie poprosisz Zbyszka, by zaraportował swój własny post? To się często zdarza, a Zbyszek to miły facet i pewnie to chętnie zrobi. Wtedy modzi będą mieli podstawę do interwencji i skasowania fatalnego zapisu "na prośbę autora".
Zbyszek zrobił, modzi mieli podstawę.
Mleko się co prawda już rozlało, ale lepiej późno niż wcale.
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Cytat:
Zamieszczone przez
asia999
publikując coś na publicznym forum dyskusyjnym nie możemy oczekiwać aby dyskusja podążała wyłącznie w wymyślonym przez nas kierunku (oczywiście wykluczając wulgaryzmy i tym podobne sprawy). Jeśli forumowicze chcieliby podyskutować o miejscach w których byłaś to nie powinni? powinni założyć inny wątek? to takie trochę sztuczne. Jeśli autor chce aby jego twórczość pozostała w kształcie od początku do końca wyłącznie nadanym przez niego samego to rzeczywiście najlepszym sposobem jest taki rodzaj zapisu jaki prowadzisz na stronach, które czytam z zainteresowaniem :))
To nie jest do końca tak. Internet nie jest miejscem, nad którym można mieć kontrolę (kto nie zna niech poczyta o efekcie Streisand) i nakładanie ograniczeń czy to przez kasowanie wskazanych postów na forum czy też przez prowadzenie własnego bloga nic nie da. Nic!
Załóżmy, że Jimi umieściłaby swoją relację od razu na blogu a ktoś znalazłby niepodpisane zdjęcia i wkleiłby do naszych zagadek z pytaniem "gdzie to jest?". Dostałby odpowiedź? Dostałby. Ale idźmy dalej, kolejne założenie jest takie: Jimi dostaje specjalne uprawnienia, o które prosiła, i takie zagadki z naszego forum znikają na wniosek Jimi. Z naszego forum znikają, ale forów górskich jest w Polsce co najmniej kilka a dyskusje o górach prowadzone są nawet na forach popularnych gazet. I co? Trzeba pisać do adminów Gazety Wyborczej, Nowin czy Supernowości (że tylko lokalną prasę wymienię), trzeba pisać na bratnie forum, na strony górskie, i Bóg jeden wie jeszcze gdzie. Trzeba cenzurować pół Internetu.
Oczywiście można uznać, że to nasze forum jest w kwestii Bieszczadów opiniotwórcze, ale... ale to założenie zbyt odważne :wink: Jeżeli coś wiesza się w sieci, czy to na forum czy na FB czy na własnym blogu to traci się nad tym kontrolę. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka, nie można mieć swojego tajemnego miejsca w górach i chwalić się nim w sieci pokazując piękne zdjęcia, sam brak podpisu pod zdjęciem niewiele zmienia.
Droga Jimi: albo zjesz ciastko albo będziesz go miała dla siebie. I nie mieszaj w to forum, moderatorów czy naszych wspólnych znajomych - to tylko i wyłącznie Ty decydujesz.
Pomyślcie o tym drodzy forumowicze zanim coś wrzucicie do sieci. Wśród osób zajmujących się problemami bezpieczeństwa sieciowego popularne jest powiedzenie: wszystko co wrzucasz do Sieci traktuj jako dostępne dla wszystkich bez ograniczeń. Na zawsze.
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
wszystko co wrzucasz do Sieci traktuj jako dostępne dla wszystkich bez ograniczeń. Na zawsze.
Właśnie coś podobnego o czym mówi bartolomeo, dzisiaj zaistniało w necie. Pewna pani kandydatka na posła o inicjałach K. J. z pewnej partii na literę "n" postanowiła tak sama sobie zrobić spot reklamowy by ją właśnie promował. Nie wiem, czy dla jaj czy naprawdę, ale go umieściła! Myślę, że już po kilku wejściach pożałowała tego co uczyniła i tak jak go szybko umieściła tak szybko go usunęła z fb i yt. Inny kandydat P.W. z partii na "k" zobaczył ten klip i kiedy pisał na Twitterze o tym to chciał jeszcze umieścić link, jednak... już film został usunięty przez autora. P.W. jednak rzucił hasło na Twitterze, że jeśli ktoś ma to niech takowy poda. I po kilku minutach jeden z tt dał odzew, że "z dysku Google go odzyska" (tak napisał, ja nie jestem informatykiem) a za godzinę już dał link i klip ponownie umieścił, ale już jako autor. Jak ja go zobaczyłem 3 godziny temu to nie było jeszcze 1/2 setki wejść, teraz dochodzi do trzeciego tysiąca. Link do "Śpiewającej kampanii..." pędzi w wirtualny świat. Klip jest przedni i ma szanse na przebój oraz setki tysięcy odsłon. Ot potęga netu.
Odp: Polemika o wędrówce w pojedynkę
Jako uzupełnienie podam, że ten "klip wyborczy" jest oglądany średnio tysiąc razy na godzinę i tylko na yt a równolegle już sobie hula na przeróżnych innych portalach typu demoty, wykopy, wiochy itp. Nie ma szans tego zatrzymać pani K. J. Śmiem wątpić, że dzięki temu jej poparcie wzrośnie, ale czy partia na "n" z tego tytułu też nie dostanie po % ... a to już nie będzie indywidualna wtopa.