Zamieszczone przez
wp.krzysztof
Czy uważasz, że pokój jest nam dany raz na zawsze, i że z chwilą przystąpienia Polski do UE i NATO mamy już wszelkie niezbędne gwarancje i możemy spać spokojnie?
Otóż powiem Ci, że nie chciałbym się nigdy przekonać, ile są warte gwarancje NATO, a zwłaszcza te szczególne (podobno) więzy przyjaźni jakie nas łączą z USA, na które my się ciągle powołujemy, a o których Stany „jakoś nic nie wiedzą”.
Nie chciałbym się nigdy przekonać, ile jest warta solidarność UE zwłaszcza w kontekście wspólnej polityki energetycznej. Z chwilą powstania rury pod Bałtykiem, a tym samym możliwości zaopatrzenia zachodu w gaz i ropę bez tranzytu przez Ukrainę i Polskę – może się okazać że ta solidarność zostanie boleśnie dla nas przetestowana. Rurę zbuduje Rosja z Niemcami, a efekt będzie taki, że jednym ruchem można będzie odciąć prawie wszystkie byłe kraje tzw. układu warszawskiego (aż po Odrę) od źródeł zaopatrzenia w surowce energetyczne. Oczywiście zachód gaz dostanie, a my będziemy borykać się z trudnościami lub płacić horrendalne ceny.
Czy sądzisz, że ostatnia awanturą związana z odcięciem na kilka tygodni gazu Ukrainie była rzeczywiście spowodowana tym, że Ukraina „podkradała” gaz?. A może chodziło o to, by pokazać krajom starej Unii, a szczególnie Niemcom, że Rosja nie cofnie się przed takim krokiem, ( w co niektórzy co bardziej naiwni nie wierzyli), że uważa grę surowcami za narzędzie do uprawiania polityki i że lepiej będzie dla nich jak ta rura szybko powstanie (a przy okazji o neutralizację Polskich zabiegów w sprawie wspólnej polityki energetycznej)
Kto może zagwarantować, że nie chodzi tutaj o odtworzenie dawnej strefy wpływów, tyle tylko, że tym razem nie w oparciu o tanki i rakiety, a raczej przy pomocy szantażu surowcowego. Rosja nie pogodzi się nigdy z utratą swojej pozycji w świecie – to pewne. Naiwnością byłoby sądzić, że im chodzi tylko o to aby sprzedać jak najwięcej ropy i gazu i za to kupić to czego u siebie nie mają. Mają w ręku potężną broń, która z upływem czasu będzie zyskiwać na sile rażenia. I wiedzą o tym – co najgorsze.
Dlatego nie podzielam zdania, że nam wystarczy przynależność do UE i NATO, a Ukraińcy jak chcą dołączyć do „elyty” to niech tańczą jak im zagramy.
Wspólne interesy rosyjsko-niemieckie zawsze szkodzą Polsce. Ponadto zauważ, że bez Niemiec to w zasadzie Unii nie ma. To największy płatnik netto w UE, z którym wszystkie kraje członkowskie się liczą. Dlatego w naszym interesie jest aby Ukraina nie pozostała w rosyjskiej strefie wpływów, a jednocześnie aby był to kraj przewidywalny, z demokratycznymi procedurami i cywilną kontrolą nad tymi ich zardzewiałymi rakietami.