Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
Cami
Pierwszy szkic trasy już mamy, Cisna_Dołżyca_Kalnica_Sine Wiry_Cisna.
Warto rozważyć czy nie lepiej zrobić to w odwrotnej kolejności:
Cisna - Dołżyca - Buk - Sine Wiry - Kalnica - Cisna.
Od Dołżycy jest spory podjazd (ok.5,4km non stop) na przełęcz Przysłup - jeśli natomiast pojedziecie j/w będziecie mieli końcówkę z górki, co prawda z drugiej strony też na Przysłup trzeba wjechać, ale jest nieco krócej.
Z Roztok macie pełną pętlę dookoła Hyrlatej, ok.28,5km:
Roztoki - Liszna - Majdan - Żubracze - Solinka - Roztoki.
Kierunek oczywiście dowolny, przy czym mniejsze podjazdy j/w. Największy z Solinki, ale wtedy do Roztok wpadniecie solidnym zjazdem.
W Roztokach na skrzyżowaniu jest tablica ze schematem tras rowerowych.
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
Nie wiem czy jest to wasz pierwszy wyjazd w góry bo nic nie wspominasz no ale gdybyście chcieli pojeździć po równinkach wybrali byście na pewno Mazury.Tak więc jak tu wszyscy wspominają trzeba się liczyć z większymi lub mniejszymi podjazdami.Gdy się one porządnie dadzą we znaki można zawsze samochodem podjechać gdzieś gdzie płasko i zaliczyć traskę tam i z powrotem.
np.Jabłonki-Rabe (do bazy) i z powrotem Nie wspinać się czasami na przeł. Żebrak bo to droga przez mękę.Nie znam waszych możliwości więc trudno jest ustalać trasę pod względem jej długości.
..."Coś czuję, że nawet awaria roweru może stać się przygodą"...
Gdy się awarię potrafi samemu usunąć to może i przygoda.Gdy się tych umiejętności nie ma to powrót na kwaterę może się zbiec z widokiem księżyca na niebie,czego Wam nie życzę.
..."Młody już w tym roku wykupił spory zapas dętek w pobliskim sklepie rowerowym "...
To niech jeszcze kupi przynajmniej jedną oponkę do waszych rowerów bo kto wie czy się przydać nie może.
Najważniejsze!!!
Mam nadzieję że nie przyjedziecie w ten teren na "makrokeszach" bo one trudu wyprawy w tym terenie mogą nie znieść i Wam przy okazji humory popsuć.
..."W Roztokach na skrzyżowaniu jest tablica ze schematem tras rowerowych."...
Piotrze,daj spokój z tymi tablicami z "zielonego roweru"Jak się zna teren to może i jest jakaś wskazówka.Gdy ktoś chce na niej swoją trasę oprzeć to można dojechać ale na manowce lub wprost na "misia":lol:
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
Piotr
Warto rozważyć czy nie lepiej zrobić to w odwrotnej kolejności:
Cisna - Dołżyca - Buk - Sine Wiry - Kalnica - Cisna.
Biore to ;) ale jeszcze zahaczę o Łopienkę.
Cytat:
Zamieszczone przez
Piotr
Z Roztok macie pełną pętlę dookoła Hyrlatej, ok.28,5km:
Roztoki - Liszna - Majdan - Żubracze - Solinka - Roztoki.
Kierunek oczywiście dowolny,
Jednak chyba z Roztok w kierunku Solinki ;) Na początek się ostro wdrapiemy a potem "niech sie dzieje wola nieba" :D
Cytat:
Zamieszczone przez
WALDI
Nie wiem czy jest to wasz pierwszy wyjazd w góry bo nic nie wspominasz no ale gdybyście chcieli pojeździć po równinkach wybrali byście na pewno Mazury.
Oczywiście równinki kuszą ;) Ja jednak tęsknie za górską włóczęgą. Zdaża się nam jeździć po pagórkach. Całkiem blisko mam jeden ulubiony podjzad dość stromy i z kilkunastoma zakrętami w nazwie. Nie mogę jednak powiedzieć żebym była wytrawnym pogromcą górskich ścieżek rowerowych.
Rzekłabym kondycja taka sobie, przekonamy się na co na stać w sierpniu ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
WALDI
np.Jabłonki-Rabe (do bazy) i z powrotem Nie wspinać się czasami na przeł. Żebrak bo to droga przez mękę.
a tak... czytałam i patrzyłam na schemat :D!
Cytat:
Zamieszczone przez
WALDI
Najważniejsze!!!
Mam nadzieję że nie przyjedziecie w ten teren na "makrokeszach" bo one trudu wyprawy w tym terenie mogą nie znieść i Wam przy okazji humory popsuć.
A nie... mój to co prawda ośmioletni staruszek, ale po przeróbkach i przeglądzie w serwisie, drugi też niczego sobie, trzeci nówka w trakcie testowania... zobaczymy, zobaczymy :D
Wierzę w moje dwa kółka :) Ale opony dołączam do spisu rzeczy do zabrania, dla młodego oczywiście.
Zaopatrzyłam się dzisiaj w przewodnik rowerowy (wcześniej przejrzałam pijąc kawę w empiku). Myślę, że będzie mi pomocą. Ale... zaczynam bać się misi. Poza tym przeczytałam, że żubry się tak rozbisurmaniły, że aż im "z łokcia w pysk" trzeba dawać więc może jakieś wskazówki;)
Co zrobić gdy los obdarzy mnie szczęściem spotkania w lesie dzikiego misia, węża czy też jelenia :)
dziękuje i pozdrawiam :lol:
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
..."Co zrobić gdy los obdarzy mnie szczęściem spotkania w lesie dzikiego misia, węża czy też jelenia "...
Przejechałem po Bieszczadach tysjące km,a nawet setki tysięcy i nigdy nie miałem spotkania z "grubym" zwierzem.Jeżdżę większość asfaltem ale już nie wiele mi zostało dróg bocznych po których jeszcze nie jeździłem.Za każdym razem kiedy wyznaczam trasę po bocznych leśnych drogach świta mi ta myśl że mogę się wreszcie zetknąć z misiem lub wilkiem.Najgorsze są samotne (wiosenno-jesienne) wojaże po paśmie Chryszczatej,Żuków,rejon Otrytu czy głębokich Bieszczadów.Mimo wszystko słuch i wzrok trzeba mieć wytężony bo węch nam nic nie da gdyż gdy on coś wyczuje będziemy w objęciach "wroga"
Z tego co piszesz Was będzie mała gromadka więc i oczu więcej o hałasie nie wspomnę.Więc nie ma się co obawiać.
Gdyby już doszło do tego spotkania to albo wysokie drzewo ratunek może przynieść i szybkie wspinanie się na nie. Można przyjąć pozycję:razz: żółwia jak to znawcy tematu proponują i liczyć że miś zamiast naszymi pupami zajmie się krzakami borówek.:razz:
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
[quote=WALDI;61988]
Z tego co piszesz Was będzie mała gromadka więc i oczu więcej o hałasie nie wspomnę.Więc nie ma się co obawiać.
/quote]
Kto wie gdzie nas poniesie, a ja już mam takie szczęście spotykać zwierzęta ( bezpieczne bo sarny) nawet wzdłuż szlaków uczęszczanych ...
Kiedyś wybraliśmy się na wycieczkę w nasze górki, mijał nas rowerzysta i mówi że misie w lesie. Myślałam, że sobie żartuje. Okazało się, że właśnie tam gdzie sobie hasaliśmy za borówkami spały misie. Mama i dwuletni niedźwiadek. :)
pozdrawiam :)
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
I wróciłam :D Mój rower "dziadek" w lekkiej rozsypce ale bynajmniej nie dlatego, żeby mi się na trasie rozsypał. Zrobiłam tylko 100 km, ale jak na początek to całkiem nieźle, dzieląc na 3 trasy :P
Oczywiście niemal wszystko inaczej niż planowałam, choć wyjściowo zgodnie z planem... teraz spać...
pozdrawiam :D
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
Koniecznie napisz gdzie kręciliście no i troszkę o trasie
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
Oj zaczęło mi się pisać tyle, że już jestem na 3 stronie Worda :) Więc nie wiem gdzie to wkleję, chyba w części z relacjami z podróży :)
Poobijaliśmy to tu to tam. Cisna, Roztoki, Sine Wiry, Zatwarnica... :) było tego trochę i dużo nauki na przyszłość! Choćby (i chyba najważniejsze dla mnie jak się potem okazało) kompletowanie bidonów. Zostawiliśmy to na ostatni dzień, po czym okazało się, że nie pasują a w moim dziadku-rowerze jeszcze się koszyk złamał :(
Mam trochę zdjęć ale nie umiem wkleić w formie miniatury :|
WALDI, a ty co porabiałeś przez ten czas?, gdzie przemierzałeś czy też przecierałeś szlaki ? :))
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
WALDI
..."Co zrobić gdy los obdarzy mnie szczęściem spotkania w lesie dzikiego misia, węża czy też jelenia "...
Przejechałem po Bieszczadach tysjące km,a nawet setki tysięcy i nigdy nie miałem spotkania z "grubym" zwierzem.Jeżdżę większość asfaltem ale już nie wiele mi zostało dróg bocznych po których jeszcze nie jeździłem.Za każdym razem kiedy wyznaczam trasę po bocznych leśnych drogach świta mi ta myśl że mogę się wreszcie zetknąć z misiem lub wilkiem.Najgorsze są samotne (wiosenno-jesienne) wojaże po paśmie Chryszczatej,Żuków,rejon Otrytu czy głębokich Bieszczadów.Mimo wszystko słuch i wzrok trzeba mieć wytężony bo węch nam nic nie da gdyż gdy on coś wyczuje będziemy w objęciach "wroga"
Zapraszam w pasmo Chwaniowa. Misia jeszcze nie widziałam ale piastunkę waderę z młodymi tak.
Odp: Rower, dzieciak i Bieszczady
..."Poobijaliśmy to tu to tam. Cisna, Roztoki, Sine Wiry, Zatwarnica"...
Piękne wymagające traski i gdy pogoda dopisuje to radość z ich zaliczenia niewątpliwie duża.Wklej te fotki będziemy podziwiać i rowery i cyklistów.
Trudno by to wszystko opisywać bo tylko w czerwcu nabiłem 4 tyś km a w lipcu ponad trzy.Tak jak wspomniałem objeździłem prawie wszystkie dróżki po biesach po których da się jeździć.Jeżeli by Cię któraś szczególnie interesowała to mogę co nieco więcej.
Tak tylko z zeszłego tygodnia ciekawe trasy wskazuję i gdy ktoś zechce to powtórzyć to miło mi będzie że po moich śladach jeździł.
S-Ustrzyki.Dolne-Czarna-Polana-Skorodne-Lutowiska-Stuposiany-Czerenna-Młyniszcze-Dźwiniacz Górny (wzdłuż Sanu)- Tarnawa Niżna-Beniowa(do końca szlaku rowerowego )-Tarnawa Niżna-Muczne-stokówką okrążyłem Czresznica i i Czereszenke - wyskoczyłem w Stuposianach na parkingu-Lutowiska-Czarna-Równia-Ustrzyki Dolne -S
2550 - przewyższenie
206 km
-------------------------------------------------------------------------
S-Olszanica-Równia-Czarna.G-Lipie-Lutowiska-Stuposiany-stokówką do Muczne-Widełki-Pszczeliny(stokówką)Dwernik-Nasiczne-(stokówką)Sękowiec-Zatwarnica-Szczycisko-Kalnica-Cisna-S
2800przewyższenia
214km
--------------------------------------------------------------------------
..."Zapraszam w pasmo Chwaniowa"
Na południe od Przemyśla w nasza stronę też te tereny mam objeżdżone.Oczywiście z najtrudniejszym podjazdem jaki mamy w rejonie jeżeli chodzi o asfalt Kalwaria Pacławska.
Wszystkie szutrówki wokół Arłamowa i wszystkie wokół Ustrzyk Dolnych.Mało jest już takich dróg gdzie pot z mojego czoła nie kapał.
Jest jeszcze kilka ale w najbliższym czasie mam w planie się z nimi rozprawić.