Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
Niestety im mniej ludzi tym klimat lepszy pamietam czasy gdy znalo sie wszystkie auta w okolicy a gosc w domu to bog w domu.
....To juz minelo te czasy ten luz ci wspaniali ludzie nie powroca nie powroca juz... Niby tak ale jest jeszcze trohe prawdziwych... i nawet widac nadzieje w nowym pokoleniu.....
...Ja tam wole dzikie bieszczady niech takie pozostana na zawsze.
Moze ktos pitolic ze dzikich bieszczadow juz nie ma... taaaa... to niech se przezyje powazne klopoty zdrowotne na tej ziemi w kurnej chacie. Prawda jest taka w bieszczadach.... sezon mija ....zaczyna sie przetrwanie. Zajrzyjcie do slawetnych gornych poza sezonem ha ha ha
kurort ...hahaha
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
asiu, nawet nie wiesz jak dobrze cie rozumiem... kazdy szuka czego innego na wyjazdach, spacerach a rowniez wokol swego domu..dla mnie gory to tylko dodatek.. ja szukam przede wszystkim swiata ktory pamietam z dziecinstwa lub znam tylko z opowiesci rodzicow i dziadkow..kura, krowa, stary mostek, drewniana chalupa, osypujacy sie z tynku maly sklepik, babcia przed przydrozna kapliczka, miejscowi,zapraszajacy gosci do swej chaty (a nie wpuszczajacy turyste aby na nim zarobic), plug na polu, ludzi, ktorzy sa jeszcze czescia otaczajacej ich przyrody, woz na drewnianych kolach, ruiny, warzywny ogrodek lub sad, wyboista droga..dlugo by mozna wymieniac..
jeszcze pod koniec lat 90tych odnajdywalam ten swiat w bieszczadach..ostatnio jest mi coraz trudniej znalezc go w tym rejonie.. zbyt duzo rzeczy go zaslania.. wiec probuje teraz gdzie indziej.. tam gdzie nigdy nie ma "sezonu".. gdzie macki "sezonu" i "rozwoju" jeszcze nie dotarly..
ostanio widzialam niesamowita scenke.... bylo to w wiosce u podnoza sudetow, przez okienko starego odrapanego poniemieckiego domu widac bylo jasne wnetrze izby, piec kaflowy, suszace sie nad nim pranie, ziola i grzyby, wiszace rondelki, patelnie i garnki, swiete obrazy na scianach.. na lawce babuszka w chustce w kwiaty, kilkoro mlodszych , spotkanie rodzinne.. a w kacie izby stal ogromny telewizor plazmowy, siejacy niebieska poświatą na cale pomieszczenie...
j
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
@ Buba a ja już podejrzewałam, że szukasz gulaszu z psa. To takie klimatyczne jedzenie mięsa z bezdomnych psów. I jak smakowało ci? wrr
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
@ Buba a ja już podejrzewałam, że szukasz gulaszu z psa. To takie klimatyczne jedzenie mięsa z bezdomnych psów. I jak smakowało ci? wrr
???
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
Przepraszam, pomyliły mi się fora. To na forum e-gory buba opisuje jak wg niej należy rozwiązać problem bezdomnych psów i psów na terenie parków narodowych.
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
ech...na innym forum napisalam ze zdarzylo mi sie w zyciu jesc gulasz z psa, oczywiscie poinformowano mnie o tym po fakcie.. gulasz byl naprawde dobry. Tam bylo to w temacie o psach,wiec pasowalo.. widac ta informacja tak wstrzasnela niektorymi i trwale wbila sie w psychike ze pomylily im sie fora, posty w innym temacie i kazda moja wypowiedz kojarzy sie z tym gulaszem.. ale czas leczy rany i moze kiedys ta bulwersujaca wiadomosc zniknie z pamieci niektorych i znow zapanuje ład i spokoj ;)
przepraszam za OT (przede wszytskim asie ktora zaczela ten fajny temat) ale nie ja go zaczelam i chcialam tylko sprawe wyprostowac.
jesli kogos interesuje doglebniej sprawa psow i gulaszu polecam forum e-gory.
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
...Buba polecam świnki morskie z głabokiego oleju... pszności... ale wara mi od popielic! ...a tak swoją drogą (przecież każdy ma swoją) to przechodzę powoli na niemięsożerność ...ot religia mi zabrania... W kwestii tego co znika za zakrętem czasu , chciałbym krzyknąć CHWAŁA CICHYM DOKUMENTALISTOM... nie takim ciśniańsko-wetlińsko-potockim... W archiwach forumowiczów drzemie niczym smok na złocie największy skarb jaki można sobie wyobrazić.. a i wędrówek do wspomnień bedzie więcej niż takich prawdziwych w czasie obecnym... bo i nie będzie niedługo gdzie..... może by tak Wielki Mur dookoła Gór?
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
Cytat:
Zamieszczone przez
trzykropkiinicwiecej
W archiwach forumowiczów drzemie niczym smok na złocie największy skarb jaki można sobie wyobrazić.. a i wędrówek do wspomnień bedzie więcej niż takich prawdziwych w czasie obecnym... bo i nie będzie niedługo gdzie..... może by tak Wielki Mur dookoła Gór?
Nie jestem aż taką pesymistką.
Są jeszcze Pogórza, są przepiękne góry w Rumunii i na Ukrainie (ale nie te najwyższe).
Są ludzie, którzy częstują mlekiem na szlaku i nie chcą za to ani kopiejki :-)
Pozdrowienia
Basia
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
Każdy rejon od momentu pojawienia się pierwszych jaskółek w postaci turystów, którzy później jakoś go tam rozsławiają przechodzi taką metamorfozę od sielankowej nie zmąconej niczym krainy do komercyjnego zagłębia. Tak było z Tatrami, z Bieszczadami, to samo zaczyna się dziać i w Beskidach Wschodnich na Ukrainie i w Rumunii. zmienić się tego nie da, ale w pamięci pozostają wspomnienia tych krain, które niegdyś były całkiem inne. Kiedyś pewnie nie będzie już gdzie uciec i będzie trzeba sobie znaleść nowe zajęcie. Przeminą ludzie pamiętający te obrazki, a dla nowych pokoleń będzie to już tylko historia z książek. Nikt nie przywróci dawnych Bieszczadów sprzed wojny i tych pustych po wojnie, kolorowej Huculszczyzny z przełomu XIX i XX wieku oraz pionierskich czasów pod koniec i po upadku ZSRR kiedy wyjazdy w Beskidy Wsch. stały sie całkiem możliwe do realizacji. Jeszcze dziesięć lat temu wyjazd w góry Ukrainy był czymś nietypowym teraz spacer na Pikuj, Paraszkę czy innego Gutina jest taką samą wycieczką jak spacerek na Tarnicę lub Giewont. Tylko krajobraz tam jest jeszcze troszkę inny, ale powoli i on się zmienia. Nikną strzechą kryte kurne chaty i z roku na rok te "dawne" ukraińskie Karpaty w które niegdyś organizowało się wyprawy, a teraz zwykłe powszednie wycieczki...
Odp: Bieszczady - trochę z innej strony...
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Nie jestem aż taką pesymistką.
Są jeszcze Pogórza, są przepiękne góry w Rumunii i na Ukrainie (ale nie te najwyższe).
Są ludzie, którzy częstują mlekiem na szlaku i nie chcą za to ani kopiejki :-)
Pozdrowienia
Basia
U nas też częstują ,może nie mlekiem ale herbatą i dobrym słowem:-)