Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
(...)
Spożywanie tego trunku na Ukrainie jest postrzegane negatywnie , czy pozytywnie ?
Ja tam nie wiem, kupiliśmy go w jakimś bunkrze, spod lady i w atmosferze wielkiej konspiracji :wink: i na wszelki wypadek poszliśmy kilka kilometrów za wieś i wspięliśmy się ponad 1000 metrów w pionie żeby nikt nie dostrzegł co tam sobie popijamy :-D Dla kamuflażu, jeszcze na dole przelaliśmy go do plastikowej butelki po wodzie mineralnej żeby udawał herbatkę :)
8 załącznik(ów)
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
W nocy dość mocno wiało i przeszła konkretna ulewa ale ranek wstał piękny
Załącznik 40547 Załącznik 40548
Uwielbiam noclegi w namiocie a w takich miejscach to wręcz ubóstwiam! Niech się schowają gołębiewskie, sheratony czy inne hiltony!
Pogoda dopisywała, byliśmy już wysoko, czasu mnóstwo więc nie śpiesząc się przygotowaliśmy na ognisku śniadanie po czym spakowaliśmy cały szpej i ruszyliśmy na znaną nam z wczorajszego ataku szczytowego przełęcz
Załącznik 40552 Załącznik 40549
Na szczyt Strimby
Załącznik 40553
już się nie wdrapywaliśmy. Postanowiliśmy zdobyć pozostałe dwa wierzchołki tego masywu.
Załącznik 40554
Na przełęczy spotkaliśmy samotnego czeskiego turystę. Zapytałem go dokąd zmierza i skąd? Wędrował na bliską już Strimbę ale wyszedł z Ust Czornej! Była 9.30 więc słysząc tą odpowiedź musiałem wyjaśnić sprawę do końca – to o której wyszedłeś? O trzeciej trzydzieści. Niezły hardcor, my o tej porze to przewracaliśmy się na drugi boczek :razz: Pożegnaliśmy się życzeniami szczęśliwej wędrówki i ruszyliśmy w przeciwne strony. Naszym celem na dziś było przejście na Połoninę Krasną przez przełęcz Pryslop. Tuż za stawkiem odchodził w jej kierunku wygodny trawers omijający szczyty więc z niego nie skorzystaliśmy :mrgreen:
Wybraliśmy trasę prosto do góry, przez pola śnieżne
Załącznik 40550
i kosówkowy chaszczing
Załącznik 40551
(to niebieskie tam w środku to fragment zapadniętej między konary kuny)
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
wygodny trawers [...] pola śnieżne [...] kosówkowy chaszczing
Niezmiernie mi się podoba ten "wygodny kosówkowy chaszczing" :wink:
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Niezmiernie mi się podoba ten "wygodny kosówkowy chaszczing" :wink:
A jak kunie się to podobało!!! Widać jej nie było ale słychać było doskonale rzucane w przestrzeń wyrazy zachwytu :mrgreen:
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Uwielbiam noclegi w namiocie a w takich miejscach to wręcz ubóstwiam!
Ubóstwiam twoje śniadania, przy ognisku.
- - - Updated - - -
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Niezmiernie mi się podoba ten "wygodny kosówkowy chaszczing" :wink:
Jasne, Bazyl zgubił trawers i tyle. Upierał się przy tym, niczym kuna, że przebiega właśnie przez tę kosówkę. Potem było gorzej, "zgubił wodę" akurat, jak nastał upał i słońce prażyło jak oszalałe. A to dwie warstwice w dół, a to jedna i już, już ma być źródełko a nawet strumyczek i tak przez pół dnia.....na szczęście nie umarłam na suchoty, koniak zastosowałam do celów leczniczych, zwilżając spierzchłe usta
7 załącznik(ów)
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Na szczęście tego przedzierania się zbyt wiele nie było i już po kilku chwilach wygramoliliśmy się na szczyt. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy na następny
Załącznik 40564
Trzymając się już z dala od kosówkowych zagajników :)
Po dotarciu na jego wierzchołek rzuciłem okiem na mapę, według której ciut poniżej, na linii lasu miały zaczynać się dwa potoczki. Wody już nie mieliśmy a pić się chciało okrutnie. Ruszyliśmy więc w dół biorąc za cel przyleśne łąki porośnięte szczawiem alpejskim
Załącznik 40565
kombinując, że jak jest szczaw, to kiedyś koszarowano tu jakieś trawojady więc może i jakieś źródełko się znajdzie. Pierwszy z domniemanych potoków miał łożysko wybrukowane jasnoszarym kamieniem i ani kropli wody, natomiast w miejscu drugiego była młaka ale tylko w jednym zagłębieniu była woda, taka jakaś nieapetycznie wyglądająca :| Lasem przedarliśmy się do ścieżki opadającej wzdłuż grzbietu ku przełęczy. Po pewnym czasie zrobiliśmy skok w bok w poszukiwaniu potoku ale okazało się, że może i jest gdzieś tam znacznie dalej i sporo niżej więc zawróciliśmy do ścieżki. Z mapy wynikało, że kawałek niżej potok będzie płynął w miarę blisko choć oczywiście nie po grani :-P
Zapuściliśmy się po raz kolejny w las i po chwili mogliśmy się nachłeptać do woli i wykąpać w górskim potoku. Z pełnymi zbiornikami zbiegliśmy na przełęcz
Załącznik 40566 Załącznik 40567
Tu zrobiliśmy sobie przerwę obiadową po której nastąpiła przerwa na leżakowanie.
Tych przerw było chyba za dużo, bo jak już ruszyliśmy w górę odrobić „stracone” 600 metrów to do wyjścia z lasu na połoninę nie mogłem dognać pędzącej ku górze kuny!!! Tak goniła, że aż okulary zgubiłem i musiałem w ich poszukiwaniu kawałek się wrócić i stracić zdobytą w pocie czoła i innych części ciała wysokość. W końcu wyrwaliśmy się z objęć lasu i naszym oczom ukazał się widok na górę ,z której przyszliśmy
Załącznik 40568
na Piszkonię
Załącznik 40569
i na bliski już kres mordęgi, czyli grań główną połoniny
Załącznik 40570
W celu schłodzenia organizmu wytarzałem się w śniegu zalegającym w zapadlisku drogi i pognaliśmy zobaczyć, co tam widać po drugiej stronie grani.
2 załącznik(ów)
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Z oporami schodziłam do lasu, w poszukiwaniach wody, puszczając Bazylka przodem. Mniej odwodniony był to i sił mu do szusowania nie brakło.Takich suchot na szlaku, to nigdy nie czułam. Przerwa była jedna na obiad, wśród szumiących, brzozowych listków i cieplutkich promyczków słoneczka. A to wszystko spowodowało lenistwo u sir BazylaZałącznik 40576
Troszkę mnie kusiło, aby może zmienić kierunek i powędrować do najbliższego magazinu po piweczko.
Załącznik 40577
- - - Updated - - -
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Tych przerw było chyba za dużo, bo jak już ruszyliśmy w górę odrobić „stracone” 600 metrów to do wyjścia z lasu na połoninę nie mogłem dognać pędzącej ku górze kuny!!!
To są pomówienia
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Cytat:
Zamieszczone przez
bieszczadzka kuna
Troszkę mnie kusiło, aby może zmienić kierunek i powędrować do najbliższego magazinu po piweczko.
Załącznik 40577
Oj, mogło to się źle skończyć. Jak widać, to tamtejsi "chłopcy" lubią się bawić jak na strzelnicy.
10 załącznik(ów)
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
(...) pognaliśmy zobaczyć, co tam widać po drugiej stronie grani.
W tym pędzie :wink: zgubiłem towarzyszące podejściu widoki na Świdowiec
Załącznik 40579
Był troszkę daleko, ale najwyższy szczyt udało mi się przyciągnąć bliżej
Załącznik 40580
Dotarliśmy na grzbiet połoniny i okazało się, że po jej drugiej stronie też jest pięknie
Załącznik 40578
Obraliśmy kierunek na Syhlianskij (1564), najwyższy szczyt pasma. Prąc ku niemu czy to grzbietem, czy wygodnymi trawersami zapuszczałem żurawia to tu
Załącznik 40581
to tam
Załącznik 40583
to siam
Załącznik 40585
Po drodze rozglądaliśmy się za jakimś dogodnym miejscem na biwak. Niestety na mapie nie zaznaczono żadnych źródeł w pobliżu grani a potoki były i owszem, lecz znacznie niżej niż by się chciało schodzić. W końcu nastąpił ten moment
Cytat:
Zamieszczone przez
bieszczadzka kuna
(...) po 10 godzinach marszu, Bazyl powiada: Masz teraz pół godziny wolnego, możesz zdjąć buty, spać, robić co zechcesz.....
Kuna zaległa na wypłaszczeniu* po zawietrznej stronie a ja poszedłem na lekko dalej, rozejrzeć się za jakimś śladem wody. Po stronie nawietrznej wiało na szóstkę skali Beauforta (wg tablic Światowej Organizacji Meteorologicznej: tworzą się grzywacze, długa wysoka fala, szum morza. Fale z pianą na grzbietach i bryzgi – a na lądzie zrywa kapelusz). Zacząłem troszkę schodzić delikatnie trawersując stok i nagle, po niespełna pięciu minutach prawie wlazłem w ukryte za niziutkim garbem, mocno bijące źródło
Załącznik 40582
Wróciłem uradowany do wygrzewającej się w promieniach słońca kuny i uznaliśmy, że jej legowisko spełnia wymogi biwaku gdyż jest w miejscu osłoniętym od wiejącego z północnego-wschodu zimnego wiatru i podłoże trzyma się poziomu. Wkrótce nasz domek już stał na połoninie:
Załącznik 40584
Na kolację dostałem pajdę paschy
Załącznik 40586
ze śledziem w oleju :shock:
Ogniska nie było, ale w promieniach słońca siedzieliśmy przed namiotem aż do jego zachodu, za szczyt z wielką wieżą (Topas 1548 )
Załącznik 40587
*Word nie zna słowa wypłaszczenie :twisted:– widać nigdy po górach nie łaził!
Odp: Krasna pascha z kiełbasą i koniakiem!
Wydaje mi się czy jednak ktoś poszedł w góry umalowany? ;)