-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Gar
Chyba znam jakowyś inny Beskid Niski w którym atrakcji jest zatrzęsienie a przejście na Słowację jest jedną z najbanalniejszych i najmniej ciekawych
Ten sam dokładnie ((-;
zbyt skrótowo (-;słynne skróty bez/myślowe) napisałem
- chodziło mi o brak jakichś wyjątkowo ciekawych,
zwłaszcza dla tzw. szerszej publiczności,
obiektów po słowackiej stronie, które skłaniałyby do przekroczenia granicy
konkretnie dla ich zobaczenia.
Sadzę - acz bez konkretnych badań statystyczno-terenowych (-; - że dla wielu 'niesmakoszy'
przebywających w Niskim etc. atrakcyjnym pomysłem na wycieczkę może być samo:
'no to może by tak za granicę?'
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Czy to znaczy, że chcecie mieć w Bieszczadach coś w rodzaju muru berlińskiego?
My, z naszej łaski, jacob.p.pantz, osobiście chcemy
mieć w Bieszczadach coś w rodzaju mocnej ochrony tego skrawka wyjątkowej wschodniokarpackiej przyrody,
a nie coś w rodzaju wesołej turystycznej wioseczki świetnie udostępnionej ludowi wypoczywajaćemu miast i wsi.
(nawet za cenę ograniczenia naszej osobistej tychże Bieszczadów konsumpcji)
Amen.
Serdeczności,
Ręką włąsną
Kuba
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Derty
Komu to chciałoby się jechać po wertepach, później tłuc wiele kilometrów po nieciekawym terenie z widokiem na pkp ukraińskie, aby w konsekwencji zaliczyć zejście do Użoka lub do Sianek po nic
Ależ naturaaalnie (((-;
Identycznie jak przecież zupełnie nikomu się nie chce
iść na istniejącą tam teraz ścieżkę przyrodniczą, prawda?
Cytat:
Zamieszczone przez
Derty
Uważam, że akurat ten rejon nie ma specjalnych walorów przyrodniczych.
BdPN jest czemuś innego zdania (podobnei jak projektanci kolejnych wersji granic Parku),
no ale jakżeby miał się merytorycznie znać (-;
- ot tępa żądza posiadania i zabraniania.
Ewentualnie chęć wybudowania kolejnych domków strażnika.
Serdeczności,
Kuba
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Derty
Jestem za sezonowym przejściem pieszym w rejonie Worka Bieszczadzkiego:D
Łażąc sporo po Słowacji korzystam dość często z turystycznych przejść granicznych i wcale nie jest tak dramatycznie jak to co poniektórzy opisywali powyżej.
Ot choćby porównanie - Beskid Żywiecki i leżąca tuż "za progiem" Magura Orawska, na dodatek udostępniona co najmniej dwoma przejściami - na Przysłopie pod Rycerzową, oraz samochodowym na przełęczy Glinka - i to już od ładnych paru lat.
W Beskidzie Żywieckim stosunkowo spory tłok (chociaż zdecydowanie mniejszy niż w najwyższej części Bieszczadów) - Magura Orawska - kompletnie bezludna, co najwyżej grupki Słowaków pomykające na rowerach, ale nie więcej niż 2-3 takie małe grupki dziennie.
Podobnie w Czechach - w dość mocno zagospodarowanym turystycznie Beskidzie Śląsko-Morawskim tydzień temu w środku lipca przez dwa dni spotkaliśmy 4-5 małych grupek turystów (większość na rowerach).
Góry Choczańskie - tuż za granicą z Polską, kilka godzin drogi pieszo od naszej granicy. Moi synowie wrócili tydzień temu, przez tydzień intensywnego chodzenia spotkali tylko jedną 4-osobową grupę turystów (na Szipie).
To już znacznie większy tłok jest w oddalonej od granic Polski Czarnohorze, po prostu ona jest obecnie "modna".
Tak ze myślę że otwarcie nowych turystycznych przejść granicznych nie spowodowałoby masowego napływu turystów w te góry, które obecnie są puste.
Tam brak jest szlaków turystycznych, a zdecydowana większość ludzi w ogóle nie wyobraża sobie chodzenia poza szlakami (nie mam tu bynajmniej na myśli parków narodowych).
Myślę że obawy niektórych są przedwczesne.
Pozdrowienia
Basia
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
- chodziło mi o brak jakichś wyjątkowo ciekawych,
zwłaszcza dla tzw. szerszej publiczności,
obiektów po słowackiej stronie, które skłaniałyby do przekroczenia granicy
konkretnie dla ich zobaczenia.
Jesteś pewien ?
A np. muzeum Andy Warhola ?
Kiedyś na trasie z Dukli do Tylawy złapałam stopa, samochodem jechali państwo z Warszawy (raczej nie "turyści plecakowi") specjalnie do tego muzeum.
Nawet się mnie pytali czy wiem kto to był Andy Warhol, a odpowiedział im 6-letni wtedy Maciek ;-)
Innych tego typu atrakcji (muzeum w Świdniku, Bardiów) jest sporo, są coraz więcej reklamowane i coraz więcej ludzi na kuracji w Krynicy wybiera sie na dzień samochodem do Bardiowa.
A ze przy tym w drodze powrotnej zakupią buteleczkę - to inna sprawa.
Coraz więcej jest takich jednodniowych wycieczek na Słowację (sama czasem prowadzę takie ze Śląska), ale większość ma konkretne cele - głównie parki wodne. W Krynicy tez sporo biur się ogłasza z tego typu propozycjami.
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
My, z naszej łaski, jacob.p.pantz, osobiście chcemy
mieć w Bieszczadach coś w rodzaju mocnej ochrony tego skrawka wyjątkowej wschodniokarpackiej przyrody,
a nie coś w rodzaju wesołej turystycznej wioseczki świetnie udostępnionej ludowi wypoczywajaćemu miast i wsi.
(nawet za cenę ograniczenia naszej osobistej tychże Bieszczadów konsumpcji)
Pisałam już powyżej - opierając się na doświadczeniach z Beskidu Żywieckiego, gdzie te przejścia funkcjonują już od ponad 10 lat:
One w znaczące sposób ułatwiają życie turystom.
Można np. zrobić fajną trasę Czadca - Wielka Racza - Przegibek (nocleg) - Przeł Przysłop - Vyhylowka.
Natomiast nie zauważyłam aby w znaczący sposób spowodowały powstawanie po słowackiej stronie "Wesołych Miasteczek".
Te owszem (w postaci parków wodnych) powstają jak grzyby po deszczu i rozbudowują się na potęgę, ale na Liptowie, Orawie przy trasach samochodowych.
Pozdrowienia
Basia
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
wcale nie jest tak dramatycznie [...] Ot choćby porównanie - Beskid Żywiecki i leżąca tuż "za progiem" [...] zdecydowana większość ludzi w ogóle nie wyobraża sobie chodzenia poza szlakami
Kto, Basiu, pisał ówdzie o czymś 'dramatycznym'?
Chętnie przeczytam coś mocniejszego... (-;
Porównanie - a kiedy ostatnio byłaś w Wołosatem czy 'worku'?
Szlaki - akurat (jak już wspomniałem) tam (Opołonek, Przeł.Użocka) szlak jest.
Serdeczności,
Kuba
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
Kto, Basiu, pisał ówdzie o czymś 'dramatycznym'?
Chętnie przeczytam coś mocniejszego... (-;
Porównanie - a kiedy ostatnio byłaś w Wołosatem czy 'worku'?
Dawno ;-)
Czyżby teraz było tam znacznie gorzej niż na takiej np. Rycerzowej ?
(na której Ty z kolei pewnie dawno nie byłeś)
A co z tą słynną "dzikością" Bieszczadów ?
W sumie paradoks - w takich Górach Choczańskich - pięknych i dosłownie kamieniem rzucić od granicy (jednocześnie 2 godz. jazdy samochodem od Krakowa, a 3 od Katowic - dobrą drogą) można chodzić tydzień i nie spotkać prawie nikogo, a w "dzikich Bieszczadach" tłok.
Pozdrowienia
Basia
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Jesteś pewien ?
A np. muzeum Andy Warhola ?
(...)
Pisałam już powyżej - opierając się na doświadczeniach z Beskidu Żywieckiego, gdzie te przejścia funkcjonują już od ponad 10 lat:
One w znaczące sposób ułatwiają życie turystom.
(...)
Wesołych Miasteczek".
Te owszem (w postaci parków wodnych)
A jesteś pewna Basiu, że pisałem o _wszystkich_ przejść okolicach?
A jesteś pewna, że trzeba mnie uświadamiać co do atrakcyjności słowackiego Niskiego i/lub Bieszczadów?
(((-;
A jesteś pewna, że - przy całej sympatii dla Żywieckiego - całe polskie Beskidy,
a te jedyne wschodnie w szczególności,
winny być równie jak ww. wyposażone w szlaki, schroniska itp. ułatwienia życia turystów?
Wesoła wioseczka - nie chodziło mi o konkretne centra rozrywki,
ale dalsze czynienie Bieszczadów lekkimi, łatwymi, przyjemnymi i zagospodarowanymi.
Serdeczności,
Kuba
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Czyżby teraz było tam znacznie gorzej niż na takiej np. Rycerzowej ?
(na której Ty z kolei pewnie dawno nie byłeś)
(...)
A co z tą słynną "dzikością" Bieszczadów ?
(...)
W sumie paradoks - w takich Górach Choczańskich
(...)
a w "dzikich Bieszczadach" tłok
Obawiam się, że - w stosunku do przeszłości tych miejsc,
no i zwlaszcza - gdy idzie o Bieszczady - w ww. okolicach
- tak.
Choc faktycznie na Rycerzowej czy w okolicach byłem ostatnio tak z 8-10 lat temu
Dzikość (generalnei względna) - zdycha od paru dekad - ale to nie powód by oną dobijać.
Paradoks - Chocz jest otoczony ciekawszymi
(-;no dobra, niech Ci będzie - Lokalna Patriotko - podobnie ciekawymi) okolicami.
Bieszczady - pzostając w Polsce i Słowacji - generalnie mniej ciekawymi.
Tłok - ano właśnie, i niechże choć już dużo większym przynajmniej nie będzie...
Serdecznosci,
Kuba
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Derty
(...)boleję nad tym, że granicami sztucznie pochlastano te tereny, stanowiące przez wieki integralną całość, po których można było się włóczyć gdzie dusza zapragnie.
Derty, bardzo ładnie to powiedziałeś.
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
A jesteś pewna Basiu, że pisałem o _wszystkich_ przejść okolicach?
A jesteś pewna, że trzeba mnie uświadamiać co do atrakcyjności słowackiego Niskiego i/lub Bieszczadów?
(((-;
Ciebie na pewno nie trzeba.
:lol:
Ale chyba masz niezbyt wysokie mniemanie o ludziach, którzy jeżdżą na Słowację tylko po to (jak pisałeś) aby "być za granicą".
Z iloma takimi ludźmi gadałeś ?
Bo ja prowadzę raz, dwa razy do roku całe wycieczki właśnie na Słowację i ludzie najczęściej konkretnie wiedzą czego chcą i czego sie spodziewać. Prawda, ze chodzi o inne okolice - głównie Orawa i Liptów, ale chyba skończyły się już czasy, kiedy ludzie jeździli na Słowację tylko po alkohol.
Większość tych wycieczek które prowadzę to wycieczki stricte w góry (takie sobie wybieram). Inne jakie widziałam w biurach to przeważnie parki wodne.
Dostaję średnio co 2-3 dni pytania mailem co do walorów tej czy innej okolicy na Słowacji. I są to pytania nie od turystów górskich ale od takich "normalnych" ludzi, np. gdzie pojechać z 3-letnim dzieckiem, aby były fajne baseny, aby było blisko z Katowic i aby przy okazji można się było wybrać na spacer w górki.
I inne tego typu.
A jednocześnie przy tym wszystkim można łazić po słowackich górach tydzień i nie spotkać nikogo. Tylko to nie może być Mała Fatra, lub Tatry.
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
A jesteś pewna, że - przy całej sympatii dla Żywieckiego - całe polskie Beskidy,
a te jedyne wschodnie w szczególności,
winny być równie jak ww. wyposażone w szlaki, schroniska itp. ułatwienia życia turystów?
Ależ one (tzn. całe polskie Beskidy - Wschodnie i Zachodnie) są równie dobrze wyposażone w szlaki i inne ułatwienia. Obecnie Bieszczady i Beskid Niski , wcale nie są jakąś "dziką enklawą". Raczej obserwuję przemieszczenie się tych tłumów ludzi z Beskidu Śląskiego i Żywieckiego na wschód, bo Beskid Niski i Bieszczady są "dzikie" i modne.
Najmniej ludzi to chodzi latem po Beskidzie Wyspowym.
Na którymś z czytanych przeze mnie forów niejaki Janek robił kiedyś dla Lucyny zestawienie "osobodni" noclegowych. Było to wg powiatów.
Wyszło z tego, ze najwięcej ludzi nocuje w powiecie tatrzańskim, potem długo długo nic i był Beskid Śląski a potem Bieszczady.
Oto odnaleziony link (jednak liczby są trochę inne, ale i tak Beskid Wyspowy zdecydowanie na końcu):
http://www.tatry.inspiration.pl/viewtopic.php?t=3752
Warto przeczytać cały wątek.
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
Wesoła wioseczka - nie chodziło mi o konkretne centra rozrywki,
ale dalsze czynienie Bieszczadów lekkimi, łatwymi, przyjemnymi i zagospodarowanymi.
Ale chodzi Ci o Bieszczady po stronie polskiej, słowackiej czy ukraińskiej ?
Bo po polskiej to już chyba przepadło.
Ale w dalszym ciągu uważam że turystyczne przejścia graniczne w tym rejonie nie zaszkodzą ani ukraińskim ani słowackim Bieszczadom.
Jeszcze jeden przykład:
W najbardziej chyba zatłoczonym jeśli chodzi o ilość turystów Beskidzie Śląskim z tymi wszystkimi parkami linowymi na Czantorii i Równicy, kolejką krzesełkową na Czantorię itd. wystarczy przekroczyć granicą na jednym z kilku przejść granicznych w paśmie Czantorii i Stożka i zejść 300 m od granicy, aby znaleźć się w całkiem innym świecie.
Pozdrowienia
Basia
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Nie Bardiów tylko Bardejów!
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
WUKA
Nie Bardiów tylko Bardejów!
Obawiam się że właśnie nie - Basia napisała poprawnie, czyli Bardiów (Bardejov) :)
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
My, z naszej łaski, jacob.p.pantz, osobiście chcemy
mieć w Bieszczadach coś w rodzaju mocnej ochrony tego skrawka wyjątkowej wschodniokarpackiej przyrody,
a nie coś w rodzaju wesołej turystycznej wioseczki świetnie udostępnionej ludowi wypoczywajaćemu miast i wsi.
Teraz rozumiem. Nie wystarczy szczelnie chroniona granica z Ukrainą. Całe Bieszczady trzeba otoczyć drutem kolczastym i zakazać wstępu. W wyjątkowych przypadkach specjalnie powołany Urząd Ochrony Bieszczadów mógłby wydawać jednorazowe przepustki upoważniające do wstępu pieszego ten teren.
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
jacob.p.pantz
Identycznie jak przecież zupełnie nikomu się nie chce
iść na istniejącą tam teraz ścieżkę przyrodniczą, prawda?
BdPN jest czemuś innego zdania (podobnei jak projektanci kolejnych wersji granic Parku),
1. Czy się idzie tylko do Sianek, czy dalej, to nie zmienia faktu, że JUŻ są tam tłumy. Ścieżka na przełęcz Użocką nie naruszy równowagi przyrody - pas graniczny penetrowany przez pograniczników jest w odległości kilkuset metrów od tej ścieżki, linia kolejowa i droga też są tuż tuż i zapewne więcej brużdżą przyrodzie niż kilkuset nawet facetów z worami idących ku wschodowi:) Same Sianki w zasadzie nie są niczym oddzielone od 'dzikich polskich Bieszczadów'. To jest fikcja nie dzikie zadupie.
Z powodów j.w. czynienie z rejonu Sianek i Przeł. Użockiej terenu zamkniętego, zakazanego, byłoby absurdem. Dobrze to rozumieli twórcy ścieżki przyrodniczej, która siłą rzeczy sprowadziła tam wreszcie i turystów z Polski. Przynajmniej równowaga narodowości jest;P Cały ten rejon jest otuliną naprawdę cennych rejonów Kińczyka i Połoniny Bukowskiej. Jest też jednym ze szlaków migracyjnych dużych drapieżców. Obecność na szlaku kilku faciów z walizami drapieżnikom nie przeszkodzi bardziej niż dymiące Moskwicze na przeżynającej ten teren szosie. Powiem więcej - może się okazać, że miśki zaczną kontrolować zawartość bagaży wędrowców:D I ruch osłabnie:P
Granice PN mogą się już tylko przesuwać ku północy i zachodowi. Sprawa Doliny Sanu pod Otrytem i jej walorów przyrodniczych jest raczej bezdyskusyjna choć mimo presji ludzi też jakoś ten teren owych walorów nie stracił. Tam powstaje problem, czy rzeczywiście rozwlekać granice PN-u, czy nie. Ale to już jest w innym wątku.
Pozdrawiam,
Derty
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
będąc na granicy koło przeł Żydowski Beskid (dodam że legalnie od str. ukraińskiej :lol: ) widziałem rzucone puszki po piwie Żywiec... :(
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
wtak
będąc na granicy koło przeł Żydowski Beskid (dodam że legalnie od str. ukraińskiej :lol: ) widziałem rzucone puszki po piwie Żywiec... :(
Zdecydowanie więcej leży tam (na całej długości szlaku granicznego) puszek Obołoń oraz opakowań po ukraińskich papierosach :-(
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
No w końcu pogranicznicy UA patrolują :) :(
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Coś w temacie:
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll.../-1/bieszczady
Cytat:
BIESZCZADY
5 września 2007 - 0:01
Będzie więcej przejść granicznych
Jedno piesze i dwa drogowe przejścia graniczne powstaną w najbliższych latach w Bieszczadach. Ekolodzy ostrzegają - w ten sposób zajeździmy nasze góry.
Najszybciej zostanie otwarte przejście drogowe w Malhowicach koło Przemyśla. Polska i Ukraina chcą zdążyć przed Euro 2012.
Dotychczas planowano, że w Bieszczadach będą uruchamiane głównie przejścia tzw. małego ruchu granicznego, które przekraczaliby piesi turyści. Wytypowano Bandrów koło Ustrzyk Dolnych, Michniowiec w gminie Czarna i Wołosate w Bieszczadzkim Parku Narodowym.
Teraz te plany uległy zmianie - z grafiku wypadł Bandrów, a zamiast przez Michniowiec, auta mają w przyszłości przejeżdżać na Ukrainę przez pobliskie Bystre.
- To nie wszystko - mówi Krzysztof Rokosz, rzecznik wojewody. - Przejście dla aut do 3,5 tony planowane jest także w Smolniku koło Lutowisk.
*
Marcin Rogacki, wójt gminy Czarna: - Liczę na budowę przejścia samochodowego w Bystrem. Byłby to ważny czynnik rozwoju naszej gminy. Niewykluczone, że jeszcze mogą nastąpić jakieś zmiany lokalizacyjne. Polsko-ukraińskie spotkanie w sprawie przejść granicznych ma się odbyć jeszcze we wrześniu.
Czekamy do jesieni
Jednak na razie ani po polskiej, ani po ukraińskiej stronie nic się nie dzieje.
- Czekamy na noty dyplomatyczne z Ukrainy, dopiero wtedy będzie można ogłosić przetargi na budowę przejść - tłumaczy rzecznik Rokosz.
Jego zdaniem, rząd Ukrainy podejmie decyzje w sprawie przejść nie wcześniej niż jesienią.
Obecnie w kontekście Euro 2012 najważniejsza jest budowa przejścia drogowego w Malhowicach-Niżankowicach. Natomiast te planowane w Bieszczadach posłużą głównie turystom, którzy chcą poznawać ukraińskie Bieszczady i Zakarpacie.
Koniec z ekologiczną enklawą
Nie wszystkim podoba się projekt budowy aż dwóch samochodowych przejść w powiecie bieszczadzkim.
- Wystarczy to w Krościenku. Zajeździmy te góry, wzrośnie przemyt wódki i papierosów - mówi mieszkaniec Lutowisk.
Przewodnik górski i ekolog (zastrzega sobie anonimowość): - Mienimy się regionem turystycznym, czystym ekologicznie. Wątpię czy turystyka zmotoryzowana powinna się tu wysuwać na pierwszy plan.
Krzysztof Potaczała
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
W temacie jak wyżej:
http://www.bdpn.pl/index.php?option=...=235&Itemid=26
Co najmniej dziwnym wydaje się przepływ informacji i sposoby uzgadniania dość istotnych spraw między Parkiem, a władzami samorządowymi.
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Rada Naukowa Paku jest przeciwna planowanemu przejściu granicznemu Wołosate-Łubnia. W swoim stanowisku pisze m. in.
Cytat:
Plan ten od kilkunastu lat forsowany jest przez zainteresowane jego realizacją osoby pochodzące z Zakarpacia.
(...)
Planowane przejście piesze (...) przyczyniłoby się do intensyfikacji ruchu samochodowego w Ustrzykach Górnych i w Wołosatym, a następnie (prędzej lub później) zmienione by zostało w przejście drogowe, ponieważ właśnie taki jest ukryty cel zainteresowanych środowisk.
Czy ktoś wie, o kogo tu konkretnie chodzi?
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Mrówki, stonkę, przemytników hurtowych, handlarzy narkotyków i mafię przewodnicką ;)
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Pamiętam sprzed kilku lat, że wymiękł dyr. Komornicki (może mylę nazwisko), i zadeklarował publicznie, iż przejście Wołosate/Łubnia, jako jedyne pośród mających powstać, jest nie do pomyślenia, natomiast jeśli powstaną inne w regionie z (UA), sprawa jest do "przejścia" :roll:
No to jest oferta tych innych, ale nadal ... "kontrofersje", no bo jak to...
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Rada Naukowa Paku jest przeciwna planowanemu przejściu granicznemu Wołosate-Łubnia. W swoim stanowisku pisze m. in.
Czy ktoś wie, o kogo tu konkretnie chodzi?
Kto jest za? Do utworzenia przejścia dążą samorządowcy i mieszkańcy Zakarpacia. Jest to jedyne miejsce łączące polskie Podkarpacie i ukraińskie Zakarpacie. Przejścia turystyczne pomiędzy UE, a krajami niezrzeszonymi są niemożliwe. Musiałoby powstć przejście drogowe. Po co? Aby rozwijał się handel. W Bieszczadach w sezonie jest potężny rynek zbytu na wszelkie używki. Nie wierzę aby przejście miało jakieś zaczenie turystyczne. Turyści nie przecisną się przez handlarzy vide Krościenko.
@vm
Ręce precz od mafii przewodnickiej. Inaczej ...:twisted: ;)
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Ano kto się interesuje? oprócz przedstawicieli Sejmu RP: ambasador Ukrainy w RP, Olexander Motsyk; konsul generalny Ukrainy w Lublinie, Ivan Grytsak; zastępca dyrektora Departamentu Konsularnego i Polonii, Bogusław Dubiński; konsul RP na Ukrainie, Ryszard Klemm; wicekonsul RP w Łucku, Andrzej Drozd; podsekretarz stanu w MSWiA, Wiesław Tarka; zastępca komendanta głównego Straży Granicznej, Jacek Bajger; komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, generał brygady Marek Dominiak; komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, pułkownik Józef Ostapowicz; zastępca Szefa Służby Celnej, Agnieszka Szymankiewicz; dyrektor Izby Celnej w Warszawie, Sławomir Pichor; dyrektor generalny dróg i autostrad, Zbigniew Jaworski; wiceminister polityki regionalnej, Władysław Ortyl; dowódca wojsk lądowych, generał broni Edward Pietrzyk; radca ministra obrony narodowej, generał dywizji Józef Buczyński; dowódca XXI Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, generał brygady Janusz Bronowicz; dowódca Batalionu Polsko-Ukraińskiego, major Bogdan Wójcik; wojewoda podkarpacki, Ewa Draus; prezydent Przemyśla, Robert Choma i wielu innych znamienitych gości
nie pieprzmy o mieszkańcach i coś tam ;-)
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Handlarze to zjawisko przejściowe. Kiedyś ten problem zniknie w sposób naturalny.
Lucyna, a co Ty sama sądzisz o takim przejściu?
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Jestem zdecydowanie przeciwna. W żadnym ale to w żadnym wypadku przejście graniczne nie powinno funkcjonować na terenie BdPN.
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Jestem zdecydowanie przeciwna. W żadnym ale to w żadnym wypadku przejście graniczne nie powinno funkcjonować na terenie BdPN.
Nooo, robiłby się jarmark w wakacje pod Tarnicą oj robiłby.
"dyrektor generalny dróg autostrad, Zbigniew Jaworski"
Oczom nie wieżę - autostrada pod Tarnicą, no chyba że w XXXXXX wieku :lol:
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Dodajmy może jeszcze, że drogowymi przejściami granicznymi, w miarę przejezdnymi, mimo zaawansowanych technologii , na granicach z Czechami, Słowacją i Ukrainą, interesuje się jak najbardziej NATO.
(a czy to Park Narodowy, czy nie ... :)
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Jestem zdecydowanie przeciwna. W żadnym ale to w żadnym wypadku przejście graniczne nie powinno funkcjonować na terenie BdPN.
Lucyna, czy możesz sobie wyobrazić, że Ukraina też kiedyś będzie w strefie Schengen? Wtedy też będziesz przeciwna?
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna ks. Wypierdalaj
Jestem zdecydowanie przeciwna. W żadnym ale to w żadnym wypadku przejście graniczne nie powinno funkcjonować na terenie BdPN.
pognasz tamtędy z wycieczkami, spoko ;-)
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Tak, Bieszczady są nadrzędną wartością!!!
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Podzielam zdanie Lucyny.Przy obecnym dyrektorze to tym bardziej niemożliwe.
Pozdrawiam
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Lucyna, czy możesz sobie wyobrazić, że Ukraina też kiedyś będzie w strefie Schengen? Wtedy też będziesz przeciwna?
A co to ma do rzeczy ? To zdarzenie potencjalnie tak odległe, że szkoda czasu na dyskuję . Dziwi mnie wracanie ciągle do przejścia w Wolosatem. A może by panowie decydenci zrobili porządek na dotychcvzas istniejących przejsciach i wybudowali inne zaplanowane na granicy z Ukraina w naszym wojewodztwie: Budomierz, Malhowice, w rejonie Lutowisk. I tamte przejscia mają sens, bo moga mieć jakieś znaczenie gospodarcze, łączą gesto zaludnione obszary Ukrainy i Polski . Przeciez na południe od BdPN teren Ukrainy jest nie specjalnie gęsto zamieszkały, a gdyby przejście mialo służyć nie do przemytu ale wymiany towarowej, to te towary trzeba by tam wozić z daleka.
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
naive
Przeciez na południe od BdPN teren Ukrainy jest nie specjalnie gęsto zamieszkały, a gdyby przejście mialo służyć nie do przemytu ale wymiany towarowej, to te towary trzeba by tam wozić z daleka.
Coś mi mówi, że w Łubni już bimbrownie stoją pod parą i czekają. Więc z daleka będzie wożony tylko cuker:D
Zbliża się ten cudny czas, gdy se pierdyknę bigmaka w makdrajwie w Wołosatym, podjadę do tesko w Berehach, kupię taniej wódki, kiełbachy i zalegnę w jakimś uroczym pensjonaciku zakarpackim, aby powdychać fresz er z nowego klimatronika hotelowego, oglądnąć tvn-durno, nasycić się nastrojem dzikiej krayny. A później zawrócę wypasionego hajluksa ku autostradzie na północ i estakadami pomknę od połoniny do połoniny i z obrzydzeniem wspomnę czasy, gdy człek w znoju tachał jakiś cholerny plecak przez jakieś jeszcze bardziej cholerne krzale w bliżej nieokreślonym, cholernym, celu. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie wspaniale...Buba, czujesz bluesa?
Derty
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Derty
Coś mi mówi, że w Łubni już bimbrownie stoją pod parą i czekają. Więc z daleka będzie wożony tylko cuker:D
Zbliża się ten cudny czas, gdy se pierdyknę bigmaka w makdrajwie w Wołosatym, podjadę do tesko w Berehach, kupię taniej wódki, kiełbachy i zalegnę w jakimś uroczym pensjonaciku zakarpackim, aby powdychać fresz er z nowego klimatronika hotelowego, oglądnąć tvn-durno, nasycić się nastrojem dzikiej krayny. A później zawrócę wypasionego hajluksa ku autostradzie na północ i estakadami pomknę od połoniny do połoniny i z obrzydzeniem wspomnę czasy, gdy człek w znoju tachał jakiś cholerny plecak przez jakieś jeszcze bardziej cholerne krzale w bliżej nieokreślonym, cholernym, celu. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie wspaniale...Buba, czujesz bluesa?
Derty
Jakbym słuchał ojca Rydzyka i spółkę. Tam też snują takie wizje przyszłości.:wink:
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
astronom
Jakbym słuchał ojca Rydzyka i spółkę. Tam też snują takie wizje przyszłości.:wink:
To Ty się wsłuchujesz w tę rozgłośnię? Gratulacje... :evil:
Kupić Ci odnośny berecik?:P
Pozdrawiam,
Derty
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
Derty
To Ty się wsłuchujesz w tę rozgłośnię? Gratulacje... :evil:
Kupić Ci odnośny berecik?:P
Pozdrawiam,
Derty
He he he. Wiedziałem że ktoś tak zareaguje.
Czasem żeby wyrobić sobie SWOJE, powtarzam SWOJE a nie narzucone zdanie, należy poznać problem dogłębnie z każdej możliwej strony, nie tylko z jednej. A więc dotrzeć do źródeł i posłuchać.
Może Cię to zmartwi ale mija równo 10 lat od kiedy słuchałem ostatnio.
Powiem że wystarczyło mi parę miesięcy na wyrobienie sobie zdania, które okazało się identycznego ze zdaniem większości obywateli. Zadowolony?
Niestety ale Twoje wizje są analogiczne do wizji tej rozgłośni dotyczących tego co będzie gdy Polska wejdzie do UE. Wg. tego co pamiętam m.in. mówiono, że do tej pory połowa Polaków powinna kopnąć w kalendarz dobrowolnie albo, w przypadku opierania się, z pomocą miłościwie nam panującej Brukseli.
Cóż, tak mi się tylko skojarzyło :-P
Pozdrawiam również, zejdźmy na Biesy
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
astronom
[...]
Niestety ale Twoje wizje są analogiczne do wizji tej rozgłośni dotyczących tego co będzie gdy Polska wejdzie do UE. Wg. tego co pamiętam m.in. mówiono, że do tej pory połowa Polaków powinna kopnąć w kalendarz dobrowolnie albo, w przypadku opierania się, z pomocą miłościwie nam panującej Brukseli.
Hej:)
No zatkało mnie. Gdzieś Ty terminował? W gazecie wybiórczej? Zapraszam na kielicha kiedyś w Bieszczadach i sobie pogadamy o wizjach:D A tym czasem bądź łaskaw nie porównywać mnie z 'laskami' z RM, bo mało jeszcze o mnie wiesz...
Pozdrawiam,
Derty
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
naive
A co to ma do rzeczy ? To zdarzenie potencjalnie tak odległe, że szkoda czasu na dyskuję . Dziwi mnie wracanie ciągle do przejścia w Wolosatem.
Myślę, kiedyś Ukraina też będzie w UE i to zdarzenie nie jest tak bardzo odległe. Czy 20 lat temu ktoś marzył o dzisiejszej sytuacji geopolitycznej Polski? Dyskusja poszła jednak innym torem.
-
Odp: Przejście granicze w Wołosatem
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Myślę, kiedyś Ukraina też będzie w UE i to zdarzenie nie jest tak bardzo odległe. Czy 20 lat temu ktoś marzył o dzisiejszej sytuacji geopolitycznej Polski? Dyskusja poszła jednak innym torem.
No może, ale przecież sami ukraińcy jeszcze nie wiedzą czego chcą...
Zachód kraju chce Unii, wschód nie, rosyjski niedźwiedź swą potężną łapę trzyma na wszystkim.
Roboty do wykonania przed wejściem mają duuużooo więcej od nas.
Jak dla mnie i wielu rowerzystów takie przejście byłoby super. Łatwo skakało by się na rowerku na Ukrainę. Pod warunkiem że po ich stronie byłoby po czym pojechać :wink:
No i sprawa wpływu na środowisko: jeśli okolica zmieni się tak jak przez przejście w Ożennej - to jestem za. Jeśli tak jak w Koniecznej to przeciw.
Ogólnie, jeśli teren w znacznym stopniu miałby utracić swe dotychczasowe walory to jestem przeciw.
Derty, to było tylko pierwsze skojarzenie (broń Boże porównanie), może niepotrzebnie wylane na papier, czasem za szybki jestem. A kielich - jak najbardziej, ale dopiero wiosną :grin: Po całodziennej jeździe czy wędrówce jest nawet wskazany.