Sam się rzuć, a nie aparat co takie ładne zdjęcia robi :twisted:
Jak to, ja mam takie zaczątki, ja mam zaczątki, ja je mam!!!
Wersja do druku
"Brakuje u nas na forum właśnie tego pierwszego zauroczenia Bieszczadami."
-Bazyl kiedyś się ze mnie śmiał, bo ja cały czas dryfuję na fali, że miejsce w Bieszczadach, do którego pójdę uważam za najfajniejsze z dotychczasowych. I tak potrafię jednego razu wyjść na "najfajniejszą górę w Bieszczadach" po czym za miesiąc wchodzę na kolejną, "jednak najfajniejszą górę w Bieszczadach". I tak chodząc mam wrażenie, że co następna to jest fajniejsza. To jest taki stan poznawania i odkrywania. Oczywiście, równie często dochodzę do wniosku, że właściwie te całe Bieszczady to mi się już znudziły. Po czym, gdy idę potem w góry to znów wydają się najfajniejsze. Ostatnio zaczęłam tworzyć kategorie -"najfajniejsza góra zalesiona", "niezalesiona", "dolina rzeczna", "dolina bezrzeczna" -bo jeżeli wszystko na raz jest najfajniejsze to chciałam to podzielić, by wszystko było na równi na 1 miejscu ale w swojej kategorii. Tyle o pierwszym zauroczeniu.
Nie, śmiał i ja też się śmiałam, bo normalnie też bym się śmiała z takiej sytuacji. Jak wiesz jesteśmy kumplami więc takie śmiechy są pozytywne :)
27 września wody było trochę więcej i w innym kolorze, stosownym do nazwy ;-)
Tak czytam i czytam i mam takie pytanie. Czy to, aby nie za nie bezpieczne? Około roku temu, może ciut dalej, czytałem na pewnym forum (:mrgreen:), że na Sinych Wirach to niedźwiedzie turystów non stop ganiają "łamiąc młode świerki i buki".
W niedzielę rano wstałem rano :wink: W schronisku jeszcze cicho było a łazience kolejki do zimnej wody nie było żadnej :mrgreen: Ogarnąłem się, przygotowałem na kolejne spotkanie z lasem i wyszedłem przed otwarciem "okienka", a więc bez śniadania i bez wrzątku. Czy tylko ja taki durny jestem, że mi się w schronisku z rana nudzi i nie mogę do 8oo wytrzymać? Wiem wiem, nie tylko ja: jeszcze przede mną wyszedł chłopak, który spał w w tym samym pokoju. Jak się rozpędzałem to w schronisku budziło się leniwe życie, co bardziej uzależnieni wychodzili na porannego papieroska.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/tam_16.jpg
Nie wiem, czy cały dach już wyremontowany, bo zapomniałem, że Wojtek w swojej relacji zwracał na to uwagę.
Szybko zatopiłem się w lesie...
http://www.bmiller.pl/forum/2015/tam_17.jpg
... myśląc przede wszystkim o wiacie, która czekała na mnie na grzbiecie. I o drzewach. Do Terki przez Bukowinę i Szczycisko szedłem poprzednio kilka lat temu i z tamtej wędrówki zapamiętałem przede wszystkim jedno Drzewo. Bardzo byłem ciekaw co u niego słychać. Już niedługo opuszczeniu bacówki natknąłem się na inne Drzewa...
http://www.bmiller.pl/forum/2015/tam_18.jpg
... ale cały czas myślałem o tym jednym.
Tymczasem na grzbiecie przysiadłem w omijanej chyba przez turystów wiacie (była zadziwiająco czysta) i przygotowałem sobie śniadanie.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/tam_19.jpg
Nie, nie zjadłem tego wszystkiego co widać na zdjęciu :wink: