Ja osobiście nie uważam żeby, ktokolwiek z nich miał problem z alkoholem, zawsze ich widzę z flaszeczką więc chyba nie mają problemów ze zdobyciem trunków wyskokowych?!?
Wersja do druku
Ja osobiście nie uważam żeby, ktokolwiek z nich miał problem z alkoholem, zawsze ich widzę z flaszeczką więc chyba nie mają problemów ze zdobyciem trunków wyskokowych?!?
Cytat z
http://www.pressmedia.com.pl/sn/inde...2647&Itemid=60
------------------------------------------------------------
... W 1951 r. nastąpiła tzw. korekta granic między Polską a ZSRR i Sokole wróciło do Polski. Podobnie zresztą jak m.in. Ustrzyki Dolne czy Ustrzyki Górne......
----------------------------------------------------------------------
Teraz to dopiero zauważyłem
...Panie B Bącal, Ustrzyki Górne nie były na wschodnim brzegu Sanu, a tym samym nie były "po tamtej stronie"
To tak dla ścisłości.
http://www.mapywig.org/m/wig500k/MAP...E_LOTNICZE.jpg
Alkoholizm jest problemem... Nie poznałem jeszcze alkoholika, który przyznałby się do swojej słabości.
Według badania Programu Aktywizacji Placówek Odwykowych alkoholizm jest problemem nie tyle dla samych zainteresowanych, lecz przede wszystkim dla otoczenia:
W całym wątku zakapior przedstawiany jest jako "produkt turystyczny", Potocki widzi w zakapiorach uosobienie wolności.Cytat:
* Zaburzenia życia rodzinnego – 94%
* Problemy w kontaktach z ludźmi – 84%
* Problemy finansowe – 82%
* Przemoc wobec bliskich – 57%
* Problemy z prawem (karalność) – 51%
Opowiadania Potockiego opowiadają tylko apokryfy, legendy o czynach "bohaterów", a alkohol jest przedstawiony tam bardzo pozytywnie.
Należałoby zadać jeszcze jedno pytanie: Czy zakapior byłby zakapiorem gdyby nie spożywał alkoholu?
Przecież są to ludzie poczytalni. Po co więc pytać innych jak o martwą naturę? Należy zacząć od pytania do nich -czy utożsamiają się z tą ksywką?czego oczekują zaliczając się do tej kategorii? czy jest to dla nich zaszczytem,czy obciążeniem?itp
W dawnych czasach zakapior to był po prostu miłośnik picia tego i owego. Od pewnego czasu próbuje się z zakapiora tworzyć produkt handlowy Bieszczadów nadając słowu zakapior jakieś inne nowe znaczenie w stylu lubiący gorzałę inaczej tudzież tańsze wino. Może wśród lokalnych społeczności, które pomieszkują w tym południowo-wschodnim skraju Polski brak jednostek wybitnych, indywidualności, że w porównaniu do szarej miernoty lokalny pijaczek urasta do rangi atrakcji, z którym można sobie zdjęcie zrobić, a i któremu przyjezdni chętniej dwa złote na piwko wrzucą, bo to przecież zakapior i trzeba go wspomóc. Zakapioryzm ma raczej ogólnoświatowy charakter, ale w Bieszczadach urasta on do rangi atrakcji. Dziwne to zjawisko, ale i sama przyroda z natury jest dziwna, więc czy dziwić się powinniśmy?
To swoją drogą (ankiety - wątpię czy znajdzie się jakaś osoba z tego grona, która wypełni to)... Ważna jest również opinia forumowiczów właśnie tego forum. Duży nacisk w tej pracy będzie położony na media (prasa, książki, programy, reportaże, internet) na kształtowanie się tego "zjawiska socjologicznego".
czytaj Buba ze zrozumieniem... Gdzie napisałem że to tylko o sam alkohol chodzi...? Podałem konkretnie: bohaterowie twórczości Potockiego. Ci z "kapliczki pamięci" również...Cytat:
a ile nie-zakapiorow ma problem z alkoholem? i nie tylko w bieszczadach ale w calej polsce.. nie kazdy kto pociaga z butelki przy kazdej okazji to od razu "zakapior", nie?
wiec to nie jest chyba zadna cecha charakterystyczna...
Może jest tak, że jak przestaniemy czytać sobie Potockiego do poduchy, to problem zniknie ? 8-) .Pozdro.