Właściciel sprząta ( wynajmuje sprzątaczkę ) po np. tygodniowym pobycie gości, ale po, a nie w trakcie. W trakcie pobytu goście mogą nie sprzątać, nawet nie muszą. Penie na zasadzie jakiejś umowy - jeśli taka reklama.
Wersja do druku
Właściciel sprząta ( wynajmuje sprzątaczkę ) po np. tygodniowym pobycie gości, ale po, a nie w trakcie. W trakcie pobytu goście mogą nie sprzątać, nawet nie muszą. Penie na zasadzie jakiejś umowy - jeśli taka reklama.
Czekajcie, czekajcie zgłupiałam. Ktoś wynajmuje domek i nie sprząta? Miałam praktykę hotelarską w ODK w Olszanicy i nazwijmy to zarządzałam przez niecały rok Lawortą w Ustrzykach Dol. Do obowiązków hotelarza należy sprzątanie pokoji. Zawsze recepcja pytani się gościa czy chce aby pokój był posprzątany. Pokojówka nie wchodzi do kwatery bez zgody gościa.
No i git , mnie to nie przeszkadza byle by prze pobytem posprzątał z należytą starannością .
Dalej jednak nie wiem co też on robi od rana do zmroku tym bardziej iż już wiem że z pewnościa nie sprząta
:wink: Oj Lucy my nie mówimy o hotelach , choć w Górskiem nikt mi nie sprzątał a byłam dób trzy ( i tak bym nie pozwoliła:wink: )
Faktem jest że nie spytali czy pozwalam , ręcznika też nie wymieniali
( mniałam swoje - na zapas :wink: )
Pytanie- dlaczego po dwudniowym pobycie w domkach w Bukowcu wszystkie rzeczy
( urbania , śpiwory itp. ) śmierdziały wilgocią i brudem, po powrocie trzeba było prać ( płacić za proszek , wodę, prąd , marnować swój czas , energie ) ?
Odpowiedź – bo właścicielowi nie opłaci się wstawić kaloryfera i osuszyć domek , następnie zapłacić solidnie sprzątaczce za generalne sprzątanie .
Wniosek- na mnie już tam nikt nie zarobi .
I bardzo dobrze - należało po jednym dniu, lub w ogóle nie nocować i zażądać zwrotu zaliczki ( jeśli była ) lub zapłaty za nocleg w innym obiekcie w godziwszych warunkach. Po co biadolić - trzeba działać i znać przepisy, jeśli turystykę się uprawia.
Poprzedni post dotyczył kwater we Włoszech np.
Pozdrawiam
takitam - w Bieszczady jade około 14 godzin więc po podrózy wprost marze by
walczyć o zwrot zaliczki i szukać nowych kwater ( szczególnie w sezonie tak sobie marze ), wprost nie widzę innej formy spędzania urlopu jak tylko przepychanki z właścicielami.
To bardzo dobrze to odnośnie tego smrodu ? :razz: - nie podobał mi się ;)
O, czekalem aż taki argument padnie i długo nie trzeba było :)
To tylko obserwacje, niestety nie wymyslone. Jeżeli nie umiesz powiązać lokalizacji i otoczenia UG z bazą noclegową, to trudno. Tyle że to nie ja pisałem jak to tam jest ciężko i w ogóle niewdzięczni turyści powinni dziękować "autochtonom" za to że mogą tam przyjechać...
Domek/pokój i owszem sprzątam w trakcie pobytu - jak większość. Ale jak przyjeżdżam to mam dostać czysty - a to nie wszędzie jest jasne. Często też środek posprzątany a wystarczy spojrzeć pod łóżko i szkoda gadać.
Uogólnianie to jest właśnie w cenach - kompletny brak zróżnicowania ze względu na warunki. Koledzy się umawiają po sąsiedzku? 40zł za nocleg to nie jest drogo, bo drogo to jest pojęcie względne, tylko niech za 40zł będą normalne i porównywalne warunki. A w takiej miejscowości jak UG w ogóle (IMHO) nie powinno być noclegów tanich, może poza jakimś właśnie schroniskiem.
p.s - cytuj wypowiedzi, bo nie wiadomo do czego/kogo się odnosisz.
oj gadasz bzdury mowię Ci.
Jak "firma państwowa" nazwijmy tak urząd państwowy może wpuścić cokolwiek w koszty???nie może!jeśli ktoś widział urzędników państwowych na szkoleniu gdzieś to jest to fundowane przez Unię Europejską, a ponieważ i tak jesteśmy płatnikami netto, więc powinniśmy brać na maxa-ile tylko dadzą, również na szkolenia w przeróżnych częściach kraju.
Wyjazdy integracyjne są domeną firm, urzędnicy jeżdżą na szkolenia-prawie to samo, choć mniej rozrywek jak w przypadku pierwszym.
Piotrze. Nie cytuję, bo nie umiem. Masz oczywiście rację odnośnie cen dot. warunków.
Jednak powinno się nie tyko wytykać tych, którzy żadnych warunków nie spełniają, lecz czasem jakąś pozytywną opinię napisać, jeśli warto.
Nie jest bowiem tak, iż jedynie beznadzieja wszędzie. Z tego, co zaobserwowałem pisze się przede wszystkim źle, co jakby krzywdzi ludzi
uczciwych i stawia na równi z naciągaczami. To samo dotyczy reklamy na różnych stronach, gdzie poleca się obiekty nie warte funta kłaków i nie wiem czyja to zasługa - administratorów, czy reklamodawców.
Jak mawiają, każdy kij ma dwa końce. Ilość obiektów turystycznych w Bieszczadach jest marginalna i dlatego wielu gestorów wykorzystuje tę sytuację, bo turysta gdzieś przenocować musi. Prawda ?
Nikt tu nie biadoli droga Izo i nie narzeka obowiązku mieszkania też nie ma tak wszyscy wyjedziemy do Anglii i może jeszcze do Szwecji bądż do Norwegii tam nas nauczą pracy .Dziecko kochane pracę to ty widziałaś chyba tylko na obrazku ależ zapraszamy w nasze skromne progi i już nie będziemy pisać tak smutno jest świetnie a żebyś już nie musiała się przemęczać zbytnio dojazdem proponuję lot samolotem w tę i z powrotem . Ależ ty twarda jesteś aż mi głupio cholera że tu mieszkam w ramach nauki życia wybiorę się i zamieszkam na Syberii .