zanim zginie...
Wersja do druku
zanim zginie...
a
Tarnica przygotowana do snu zimowego,
kołderka po sama szyję
A jak kołderka nie wystarcza to trzeba sobie zakurzyć... choćby dla kurażu...
http://www.bmiller.pl/forum/2010/bw_13.jpg
Ulala…teraz to już zupełnie nie wiadomo o co chodzi tj. czeski film…To pewnie rzeczywiście wina mojego staroczeskiego:roll:, że pierogom brzegi się nie zlepiły…:wink:
Fascynacja? Aż tak to nie. Nie wiem jak reszta N-NE ale u mnie to raczej zwykła przyjemność jako wartość dodana do podtrzymywania więzi rodzinnych…dla mnie Polska jest 100 razy bardziej fascynująca.
a ponieważ na balast nigdy się nie nadawałam, więc coby się po pokładzie bezużytecznie nie szwendać, lepiej popatrzę sobie z kei na czarno-białe żagle.:grin: Bo sytuacja na „suchym przestworze bieszczadzkiego oceanu” zmienia się, zmienia…co widać na powyższych obrazkach… zaczęło mocno wiać, widoczność słaba, a na horyzoncie zamajaczyły góry lodowe…
Żeby lepiej się płynęło…i oglądało...podkład muzyczny...szanta o górach (żeby nie komplikować – polska):mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=LsgKh2KYL9w
brzegi się polepiły,oj polepiły
za parę dni spróbuję polepić kilwaterem brzegi starego kontynentu z czarnym...hi,hi,hi...na załodze ma być dziewczyna z Opavy ,toteż obiecuję podciągnąć się z języka starożytnych czeskich żeglarzy:-P
o ile Atlantyk będzie łaskawy...
niesamowitość polega na tym , że w worze mam czarnego spinakera i sztormowego foka...a reszta szmat pewnie jest biała...
wszystko jest fotografią...
czarno-białą oczywiście:shock:
w języku starożytnych czeskich żeglarzy przychodzi mi na myśl tylko jedno słowo - WOW!:razz:
na pewno super wyprawa. Życzę jednak mimo wszystko nie tylko czerni i bieli ale mnóstwa pięknych kolorów. Niech Atlantyk będzie łaskawy, no i niech wieje, niech wieje...:-)
Maciejko - fajna wystawa oscypkowa :-)
@ asia 999 ---tym razem powtarzam za m. lubomskim :"...MAM RĘCE DWIE W KIESZENIACH
A KIESZENIE JAK OCEAN... " , dzięki
a Caryńska -oczywiście z ostatniego fotimbu
hallo
no cóż,
wszyscy lepią pierogi,kiszą barszczyk a inni oglądają ptaszki...( mężczyźni ! )
no to może jakąś roslinkę-choinkę dowieszę;
i się dostosuję
hej
Czarno-białe opowieści ze szlaku...
Wyruszyłam końskim szlakiem na Smerek. Po pierwszym wzniesieniu oderwałam wzrok od ziemi i ujrzałam biedne stworzenie spoglądające tęsknym wzrokiem w kierunku Wetliny. Popatrzyliśmy chwilę razem, ale musiałam ruszać w drogę, do zmroku nie zostało dużo czasu. Rzeczywiście schodziłam już po ciemaku, szosą ruszyłam kurs galopkiem ku noclegowni, oślepiana co jakiś czas światłami pojazdów. Jakie było moje zdziwienie, kiedy rano ujrzałam zwierzę przy ścianie mego domu, grzejące się radośnie w słońcu...
pobujałoby się ,pobujało...
a nawet radosne rżenie dało się słyszeć (cyt:..." radośnie w słońcu ")
hi,hi,hi
a te dredy !
bieszczadzki lasek z mgły
taki swojski,
taki domowy,
taki za którym się tęskni...
to prawie tak -jak z tymi , nadchodzącymi świętami
i takowych,
życzę
Q,
pomalutku trąca to już fotoblogiem:shock:
na kolorze już lato i ja też powrócę...a za oknem osiemnaście na minusie
co do życzeń z nowym roczkiem
pozwolę sobie zacytować Ansela Adamsa:
" Chciałbym
czasami znaleźć się w takim miejscu , gdzie bóg czeka tylko, aby komuś otworzyć migawkę..."
Piękne .Oj zatęskniłem.
Pięknie wyglada w BW cerkiew w Uluczu.
hallo
chyba idzie na wiosnę
pięknie wysypało fotografiami...
witaj vm , jeszcze i jeszcze ,mamy dużo miejsca a mróz już puszcza...
czy ktoś ma poniższą cerkiew w zimie?
Tę nie, ale i zimę lichośnieżną i cerkwie drewniane dało się znaleźć.
Załącznik 22052Załącznik 22053
no,no
ładne i nasycone emocją.
może jeszcze? ze względu na lichąśnieżność nie trzeba będzie długo odkopywać...
hej
[QUOTE=iaa;113551]Tę nie, ale i zimę lichośnieżną i cerkwie drewniane dało się znaleźć.
Załącznik 22052
...a jeśli się zamknie bramkę i chwilę poczeka...śnieg znika i na gałęziach pojawiają się listki..;)
Czarodziejka /nie mylić z czarownicą/ jakaś czy co?
To może teraz baza ludzi...
Załącznik 22104Załącznik 22105
hi,hi,hi
czarodziejka;
iaa spójrz na avatar Asi999 --- ta ręka,-która zawisła w połowie gestu, który mówi...np:" niech się rozstąpią chmury i zaświeci pustynne słońce..." albo " niech się stanie ... zdjęcie na avatar do forum ..." !
bądźmy ostrożni i czyńmy dobro...
nie chcę przeszkadzać w fotograficznym dialogu
ale, jak już jestem...
to dowieszę również jakiś drzewny pieniek
oni też mieli drogę...
nooo...taką spasowaną akurat na dwójkę pieszą:-P
Kontynuując "fotograficzny dialog", z czym to może się kojarzyć, czy średniowieczne konotacje i demony inkwizycji ciągle w nas żyją?
Załącznik 22152
a gdzie te potężne pająki,
które wyplotły sieci po obu stronach drogi...?
coby duszyczki nie zbłądziły idąc ku świetlistości.
Asiu,chyba coś zaczynam rozumować w temacie:
czarodziejka-abrakadabrowe gesty-płynność czeskiego-powietrzne odległości od Tarnicy...
a pierścień Arabelli pewnie zdobi Twoją dłoń...
as trefl wypadł komuś z rękawa ;) albo... jakiś odkopany malleus maleficarum:twisted:
nie, nie, psychicznie jestem raczej zdrowa:mrgreen:
po dobrze wykonanej pracy...odpoczywają w sanatorium...:twisted:
zima się wróciła
więc czas do lasu
...po opał
(oczywiście po śnieg-gdyż doskonale się wkomponuje ,nawet w najmniejsze palenisko i to bez użycia siekiery czy innych narzędzi tortur)
Fajne badyle:)
Raczej kod kreskowy!!!
nie ma to jak w zacnej galerii wdać się w miłą pogawędkę z jej kustoszem i arcymistrzem w jednym :grin:
oj tam zaraz glupio....(a Arabella machała tak jawnie pierścionkiem Rumburakowi przed nosem? no...więc sza...)
a do sanatorium NIE, NIE - te pajączki poddane w ustrzyckim "sanatorium" zabiegom akupunktury i naświetlaniom w pięknych gablotkach trochę smutno wyglądają, Szkoda by było Pierogowego, żeby smutno wyglądał. ;)
fajne, bardzo fajne
kojarzy mi się z takimi obrazkami, w których - jeśli długo się wpatrywać - dostrzega się rzeczy niewidoczne na pierwszy rzut oka
tu - wpatrując się przez chwilkę w środkowy pień kątem prawego oka dostrzeżemy...no właśnie, co? (chyba, że tylko ja to widzę - wtedy cofam słowa o moim zdrowiu psychicznym:wink:)
za póżno.:evil:
pierogowy skorzystał z promocyjnej oferty zabiegu inkluzji w słynnym sanatorium...
teraz wylewa morskie łzy w nadziei , żeby Arabella wybrała,jego bursztynową kryjówkę na ozdobę swojego pierścienia...
( czy to prawda ,że obszar Bieszczad należy do miejsc częstego występowania bursztynu w Polsce ...? )
a ,co do drzew z fotografii...ja też lubię POWIĘKSZENIE- M.Antonioniego.:shock:
prawie, prawie takie same;)
szkoda byłoby takiego cacka na pierścień (nie mówiąc już o zastygłym w tańcu Pierogowym:cry:) teraz będą mnie dręczyły wyrzuty sumienia, że to przeze mnie Pierogowy z Krainy Ludzi przeniósł się do Świata Baśni...
hmmm...tego nie wiem, ale skoro nad morzem można zobaczyć Połoniny to może i bursztyn w górach gdzieś jest...?