Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Cytat:
Zamieszczone przez
buba
zawsze cos sie konczy a cos pozostaje... mamy szczescie ze jestesmy jeszcze pokoleniem ktore z moze wystawic glowe z namiotu i cieszyc oko ogromem polonin, zobaczyc krowe i konia nie tylko w zoo i w agroturystyce za pieniadze i poznac co znaczy goscinnosc za ktora nie stoi cennik.. mamy kupe szczescia..
Masz rację! Mamy szczęście. Wystarczy pojechać na naszą "wschodnią ścianę" i tam czerpać z wielkich pokładów życzliwości, gościnności, dobroci spotkanych po drodze ludzi. Oby tak było jeszcze wiele, wiele lat. Ukłony wszystkim z Podlasia, wschodniej Lubelszczyzny i Podkarpacia :smile:
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
A ja ze swojej strony chce jeszce raz podziekowac Rafalowi z Bazy Ludzi z Mgly za kawe jaka poratowal mnie w 2 dzien swiat. Sklepy pozamykane,rano chce isc wgory kawy brak-chcialem ja od niego kupic Rafal krotko nie - masz tyle ile potrzeba powodzenia na gorze
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Wracając do tematu dzikości Bieszczadów:
Znalezione na bieszczady.net.pl
Szkodliwa ferma ? 06-01-2009 08:19
Ferma danieli powstaje w parku krajobrazowym w Smolniku w Bieszczadach. Jak twierdzą przyrodnicy i miłośnicy gór zniszczony został obszar chronionego krajobrazu w otoczeniu jedynej w Bieszczadach bojkowskiej cerkwi - jednej z największych atrakcji regionu. W Smolniku zbudowano ciągnące się całymi kilometrami ogrodzenie z metalowej siarki chronione dodatkowo "elektrycznym pastuchem". Krajobraz został zeszpecony, bo prawo nie chroni cennych przyrodniczo i historycznie miejsc. Straty poniosło też środowisko naturalne, przecięty został ważny korytarz ekologiczny uważa Wojciech Śmietana z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk. Tymczasem jak powiedział nam wójt gminy Lutowiska - samorząd nie mógł nic w tej sprawie zrobić bo inwestycja jest zgodna z prawem.
ŹRÓDŁO: Radio Rzeszów
Rozbawiają mnie tłumaczenia ,że samorząd nic nie mógł zrobić. Zgodnie z prawem każdą inwestycję ,która oddziaływuje na środowisko można zablokować tyle tylko ,że trzeba chcieć. Każda z bieszczadzkich gmin ma w strategii ochronę obszarów cennych przyrodniczo( co jest jednoznaczne z ochroną cennego przyrodniczo krajobrazu) ale jak w jakiś teren wchodzi np. Natura 2000 to gminy protestują bo podobno nie można będzie tam inwestować. Ciekawostką jest ,że są to tereny łowieckie z dala od wszelkiej infrastruktury jak np "Moczary" , które są proponowane do Natury 2000.
Załącznik nr 1
do Uchwały Rady Gminy w Czarnej
Nr XV/154/2008
z dnia 14 listopada 2008r.
Uzasadnienie do opinii Rady Gminy w Czarnej w sprawie wyznaczenia dodatkowego obszaru Natura 2000 na terenie gminy.
Projektowane wyznaczenie dodatkowego obszaru specjalnej ochrony ptaków NATURA 2000 oraz obszarów strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (oficjalnie zgłoszone przez Rząd RP do Komisji Europejskiej) pn. Moczary zakłada objęcie części powierzchni naszej gminy. Wynika to m.in. z art. 25 projektowanej ustawy o ochronie przyrody, zakładającego ochronę określonych typów siedlisk i gatunków, z tego wilka, niedźwiedzia, rysia, itd. poprzez wprowadzenie dużych obszarów ochronnych.
Bieszczady, ze względu na swe unikatowe w skali europejskiej walory przyrodnicze, to wysokiej klasy tereny turystyczne. W swojej strategii gmina przyjęła rozwój turystyki jako czynnik decydujący o jej pomyślności, dlatego wszelkie próby ograniczenia działalności w tej branży nie mogą zostać zaakceptowane.
Niepokojący jest fakt, że projektodawca zmian de facto lekceważy głos samorządów, nie uzależniając decyzji o wprowadzeniu zmian w Sieci NATURA 2000 od ich opinii, a przecież to samorząd jest gospodarzem terenu gminy a zarazem rzecznikiem interesów jej mieszkańców i dlatego powinien mieć możliwość współdecydowania o ich przyszłości.
Wprowadzenie dodatkowych obszarów zniechęci do aktywności na tym terenie potencjalnych inwestorów, ponieważ wydłuży i skomplikuje i tak już czasochłonne procedury inwestowania. Bieszczadzkie gminy od lat są zaliczane do rejonu zagrożonego strukturalnym bezrobociem. Utrata każdego miejsca pracy powoduje pogłębienie problemów społecznych w skali niespotykanej w innych regionach kraju, ponieważ trudne górskie warunki wymagają ponoszenia większych kosztów dla utrzymania choćby minimalnego poziomu egzystencji. Poszerzenie obszaru o nowe atrakcyjne pod względem gospodarczym tereny, przyczyni się do wzrostu bezrobocia i dalszej pauperyzacji miejscowej ludności, gdyż niemal cała sfera produkcyjna gminy związana jest z przetwórstwem drzewa i gospodarką leśną.
Zważywszy na fakt, że zdecydowana większość obszaru gminy jest już objęta różnymi skutecznymi formami ochrony przyrody oraz na to, iż koszty społeczne poszerzenia obszaru Sieci będą niewspółmiernie wyższe niż ewentualne korzyści, opinia Rady Gminy w Czarnej o zwiększeniu na naszym terenie obszaru Sieci NATURA 2000 pozostaje w tej kwestii jednoznacznie negatywna.
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
sorry to nie powod zeby Natury 2000 nie wprowadzac.Jesli ktos nie moze znalezc sobie pracy na miejscu niech robi to co ja - jedzie w delegacje, zarobione pieniadze niech wydaje inwestuje w bieszczady.Na dzien dzisiejszy glownymi inwestorami sa ludzie spoza gor np z Warszawy stawiajacy swoje domy gdzie popadnie oszpecajac te gory naprawde mocno.Dodatkowo zeby bylo weselej wiekszosc z nich stawia wszedzie tabliczki TEREN PRYWATNY itp.Oczywiscie ze takie i inne inwestycje musza byc monitorowane i sprawdzane.Glupie mopim zdaniem oswiadczenia Gminy swiadcza o tym ze wola zarobic kase na sprzedazy ziemi zamiast starac sie o rozwiniecie szeroko pojetej turystyki,ew pozyskanie funduszy unijnych.Zabrak;lo prostej kalkulacji-turysta przyjezdza widzi ploty -ucieka- widzi zadbane szlaki i dobra \zroznicowana\ baze noclegowa-zostaje. podatki z dzialalnosci rolnej a pod taka podlega chodowla wszystkich zwierzat rownaja sie ok40-50zl hektar podatku rocznie
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Kiedyś na jakieś konferencji w podobnym tonie wypowiadały się panie z gminy Czarna. Oni chcą żyć z turystyki, oni są przeciwni ochronie. Tylko małe ale. Słuchając tych pań nie byłam w stanie zrozumieć o czym mówią. W jaki sposób chcą ściągnąć turystów, jakie walory turystyczne ma ich gmina, na czym ma polegać ich strategia rozwoju turystyki. Mówienie o przyrodzie, której zresztą nie chcą chronić i czystym powietrzu nie spowoduje, że turyści będą przyjeźdźać do gminy. Czarna to miejscowość na mapie którą mija się. Gdyby nie dawna cerkiew to wątpię aby turyści tam zatrzymywali się chociaż na chwilę.
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Gdyby nie dawna cerkiew
i... galeria.;)
Od lat myślę dlaczego tak jest i może coś wymysliłem!
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Franczak
i... galeria.;)
Od lat myślę dlaczego tak jest i może coś wymysliłem!
Z tą galerią to prawda najprawdziwsza;)Szczególnie wtedy, gdy przed Barakiem siedzi sobie pani i maluje filiżanki.
Jeszcze gdybyś potrafił przetłumaczyć z czarnoturystycznego jezyka na nasz co też te panie z gminy mówiły na konferencji. Obok mnie siedziała Ogrodniczka, pytałam się jej ale ona też rozumiała słowa ale miała problemy z ogarnięciem wypowiedzi. Ot dwie baby bieszczadzkie.:lol:
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Jestem-uwierz mi- ostatnią osobą ,która mogłaby to przetłumaczyć.
Znalazłem to:
Przedstawiciele władz lokalnych
dysponują coraz większymi
możliwościami w podejmowaniu decyzji w zakresie ochrony
przyrody, uczestniczą w procesie tworzenia lokalnych planów
zagospodarowania przestrzennego, opiniują i tworzą formy
ochrony przyrody, ale często brak im specjalistycznej wiedzy.
Więcej tu: http://pracownia.org.pl/pliki/raport...styki_2006.pdf
Oprócz wiedzy specjalistycznej brak im(władzom) szerszego niż 4 lata (od wyborów do wyborów) spojrzenia ,nie czytają opracowań ,które są dostępne za darmo i nie są to opracowania jednostronne ale obiektywne. Wreszcie na przykładach można się uczyć ,jesli nie Polskich to zagranicznych, wyjdzie co się lepiej opłaca czy prymitywny wyręb lasu czy jego ochrona,wyjdzie co generuje większe dochody. Kiedyś na tym forum pisałem ,że 70% dochodów z turystyki pochodzi z turystyki kulturalnej . Przez wiele lat przy wjeździe do Czarnej nawet nie postawiono żadnej tablicy informującej ,że jest cerkiew z zachowanym ikonostasem a byłoby to z pewnością magnesem dla indywidualnego turysty. Inna sprawa ,że czy chcemy czy nie musimy odnosic się do byłych mieszkańców tych ziem i to też jest potencjał ,który może pozostawic Bieszczady takimi jakie jeszcze przyciągają turystów.
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Dodałbym jeszcze jedną atrakcję ... bankomat. Nie trzeba już pędzić do Leska. Ale czy tylko te atrakcje mają przyciągać turystów do siedziby gminy Czarna?
Odp: Bieszczady już nie są dzikie?
Cytat:
Zamieszczone przez
Pyra.57
Ale czy tylko te atrakcje mają przyciągać turystów do siedziby gminy Czarna?
Jasne ,że nie ale pokazowy wyręb lasu ma swoje ograniczenia. Atrakcji jest wiele ale wątek jest o dziczy i niech taki pozostanie;-)