http://www.bdpn.pl/index.php?option=...=266&Itemid=68
Ktoś wie coś bliższego na ten temat ?
Pozdrowienia
Basia
Wersja do druku
http://www.bdpn.pl/index.php?option=...=266&Itemid=68
Ktoś wie coś bliższego na ten temat ?
Pozdrowienia
Basia
No to gratulacje dla Parku. Tak trzymać !
Ale miejmy nadzieję,że chodzi tylko o dach, a nie o całe budynki,bo jak to rozbiorą po całości to kicha..BdPN znowu się popisze...
Zastanawiam się tylko, co będzie z możliwością noclegu na polu namiotowym w Negrylowie. I może ktoś wie, jaki jest status tego murowanego budynku? Po co on tam jest? I co w nim będzie potem? Bo to, że rozbierają to pudło, to nawet lepiej - tylko straszyło warunkami. Tylko żal fajnej miejscówki - blisko wszędzie było. Bo teraz to tylko Muczne lub Tarnawa.
i jak tu nie śmigać rowerem w Worku Bieszczadzkim ?
A co tam :) Plan jest taki : po kolei zlikwidować wszystkie budynki
związane z turystyką, następnie mieszkalne budy w Nasicznem, Bereżkach,
Wołosatem - te poigloopolowskie, bo już do niczego się nie nadają.
Górna Wetlinka nikomu niepotrzenbna, bo po co jakieś imprezy tam urządzać
i deptać roślinki. Na końcu wyburzyć Ustrzyki Górne, bo to też śmieszna miejscowość
pod zarządem Parku i nie jest wsią, lecz częścią związaną ze ścisłą ochroną przyrody
- zupełnie, jak w kołchozie.
Kremenaros pokryty papą, więc nikomu nie zagraża.
Takitam napisał :
... o nie kochany, to już nie przejdzie.Cytat:
Na końcu wyburzyć Ustrzyki Górne, bo to też śmieszna miejscowość
pod zarządem Parku i nie jest wsią
Wyburzyć własną siedzibę dyrekcji ??? - to nie przejdzie. Wszystko zostanie zlikwidowane ale dyrekcja zostanie . Tak trzymać
Był kiedyś pomysł wybudowania nowego budynku dyrekcji parku - już nie pamiętam gdzie, ale nie wypaliło ze względu na brak kasy w kasie państwowej.
Jednak uważam, iż należałoby, biorąc pod uwagę chęć powiększenie parku,
co oczywiście wiąże się ze zwiększonym zatrudnieniem specjalistów, a wiadomo - naukowiec musi mieć większe pomieszczenie do przeprowadzania badań. itd. ;)
super dyrektor woli burzyć niż tworzyć!
nocowałem w negrylowie w sierpniu zeszłego roku, i było cacy. I wcale mi nie wadził stan techniczny. Powiem więcej, w schronisku spało mi się lepiej niż następnego dnia w Kremenarosie. Jestem przekonany że jest to kolejny gest pokazujący że turysta plecakiem ma sobie isć precz
Witam.
Uzasadnienie rozbiórki w Suchych Rzekach http://www.twojebieszczady.pl/aktual...suche_likw.php Pozdrowienia
Zalecam jeszcze ponowne przeszkolenie pracowników... w ndl Stuposiany sprawa przebiegała w sposób nagannie niedbałyCytat:
Zamieszczone przez Dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego
dr Tomasz Winnicki
Jeśli utylizacja materiałów z rozbiórki ma wyglądać jak na fotkach Barnaby, to faktycznie likwidacja schroniska w S.Rz. to taniocha, i Dyrekcja BPN może
każdemu powiedzieć: "wypad z baru!". Szkoda, że nie ma chętnych, do postawienia w tym miejscu czegokolwiek innego, mniejszego, tańszego.
Nie wiem, jak to jest z dopłatami unijnymi, ale sama utylizacja - to są wysokie koszta.
Dobrze, że w innych regionach nie działa Energiczny BPN, bo np.bacówki nie mają: płytek na ścianach, odrębnej instalacji na ciepłą i zimną wodę, "ciągu" kuchennego i zgodnego z normami unijnymi - zaplecza socjalnego dla pracowników-juhasów.
Pozdrawiam gorliwych likwidatorów ( w skrócie GL)
"Szkoda, że nie ma chętnych, do postawienia w tym miejscu czegokolwiek innego, mniejszego, tańszego."
Może by był, ale po odczytaniu sprawozdania z gorącej debaty ( w podanym linku )
- nie ma mowy, bo temperatura przekroczyła punkt wrzenia.
Dodatkowo, jak już ktoś wcześniej wspomniał likwidacja schroniska w Negrylowie oznacza duży krok w tył w sprawie przedłużenia szlaku na odcinku Źródło Sano- Wołosate. Schronisko które wydaje się być naturalnym punktem startu zniknie.
W sierpniu przesiadziałem tam pół dnia Deszczowy był to dzień... i korytarzy wielokrotnie zapełniał się ludźmi uciekającymi przed nawałnicą.... co teraz?
Szkoda mi tych łóżek, które były tam fenomenalne.
Szkoda, najzwyczajniej w świecie szkoda.
Oczywiście, że szkoda. Kolejne schody stawiane przed plecakowcem nie wyrypiarzem, który w lesie nie zaobozuje na dłużej, a który jest naturalnym klientem takich miejsc. No, ale on nie zostawi parkowi takich pieniędzy, jak firmy organizujące rajdy po połoninach. Więc robi się wszystko,żeby go zniechęcić. Żeby już nie patrzył z wyrzutem na tych wszystkich skuterowców i quadowców, którzy sobie spokojnie do źródeł Sanu dojadą, bo czemu nie?
eee tam, teraz pisza o przetargach i likwidacjach a potem i tak te obiekty spala niedbali turysci zaproszajac ogien w kuchankach gazowych, palac fajki w spiworze czy w jakis podobny sposob...;)
Witam
Dzisiaj Nowiny piszą o Suchych Rzekach
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...DY/64900844/-1
Pozdrowienia
Czy w Suchych Rzekach jest jeszcze Przemek (pomocnik p.Alicji)?
Pani Ali towarzyszy jedynie Hektor i kot(nie pamietam imienia)
to jest skurwysynstwo(pusc ten "wyraz"szanowny moderatorze) wobec Pani Alicji,ktora wlozyla mase wysilku i wlasnej kasy w ta bude zeby sluzyla turystom..
co wy chcecie las przed ludzmi zamknac!!?
Ale chyba szlak nie zostanie zlikwidowany?
Rezygnowanie z "przybytków" służących turystom "niezapewniającym-wystarczająco-wysokiego-przychodu" staje się normą chyba, a szkoda...
Chyba nie, bo w końcu to dojście do Przełęczy Orłowicza, a potem albo w lewo, albo w prawo. Trudno jednak powiedzieć, bo BPN twierdzi: "Ta lesista dolina jest szczególna, więc wymaga troskliwej opieki wynikającej z programu Natura 2000 i ustawy o ochronie przyrody".
Pytać "Lucyny". Albo nowego dyrektora BPN, ostatni - odwołany i nie przyjmuje tego do wiadomości.
No i w pobliżu przełęczy schodzi szlak konny (zimą skuterowy;))
e tam, po prostu będzie trzeba jeszcze brać namiot/płachte... ja staram się doszukiwać w tym więcej pozytywu- owszem Negrylów czy Suche Rzeki przestaną funkcjonować (no nie mogę przeboleć tych łóżek w Negrylowie), ale z drugiej strony nocleg w namiocie gdzieś w lesie .... bo "noc zaskoczyła" też zapowiada się ciekawie.... No i mniej stonki będzie wieczorami. Bo pójdą albo wyrypiarze którzy wyruszą z UG i w ciągu dnia przebiegną obie połoniny, albo autokary porozwożą tych wygodniejszych, stonka nie wlezie bo za długie dystanse i chrupków by nie wystarczyło, a taki ja będe się cieszył pustym lasem:)
Schron nad Negrylowem nie ma żadnego wpływu na ilość osób udających się tą trasą. Czy jest, czy go nie ma - jedna cholera. Trasa wcale się nie wydłuży bo 90% (żeby nie powiedzieć 99) i tak jedzie samochodem do Bukowca; idzie do końca ścieżki i wraca - na cholerę im schron 40 minut przed parkingiem. Gdyby BdPN chciał zmniejszyć tam ruch to zamknąłby parking - spadło by o połowę jak nie lepiej; w końcu z Tarnawy do Bukowca jest +/- 9km (w jedną stronę a sama ścieżka ma 22-23km w obie)
Jeśli idzie o Suche - również nie ma to żadnego wpływu na ruch, który na tej ścieżce zresztą i tak jest bardzo mały - nawet środku sezonu.
Z drugim i trzecim zdaniem będę polemizował: każdy ma swój "mały Everest".Dla jednego będzie to Wetlińska,dla innego Sianki z Mucznego czy Tarnawy na butach.A jak będę miał Twoje lata to się zadowolę spacerem po Tarnawie wspominając "czas chwały" czyli młode lata i z pokorą przyjmując że "tam" już o własnych butach nie dojdę :twisted: Pozdrowienia przekażę, dziękując w Jego imieniu.
Co do Suchych Rzek, nie wypowiem się, jednak Negrylów, to jakaś smętna, niechciana przez dzieci postkomunizmu, może chciana przez nieco bardziej dogłębnie myślącą dziatwę, DEKADENCJA - albo zmierzamy do Mittel Europa w ramach Unii , albo nie. Owszem, rowery na czas jakiś można pozostawić :)
Przepraszam jeśli będę zbyt obcesowa, ale ileż to Bertrand ma lat ?
Bo ja sądzę (patrząc na zdjęcie) że problem o którym wyżej mowa jest stanowczo przedwczesny.
Mój kolega w roku 2007 wędrował po Bieszczadach z grupą turystek holenderskich, z których najstarsza miała 75 lat, a najmłodsza coś około 65. I wszystkie super dawały sobie radę, przeszli całą najwyższą część Bieszczadów i obie połoniny.
Pozdrowienia
Basia
Co do wieku Bertranda,niech się sam wypowie skoro użył tego argumentu (w/g mnie ostro przesadza,to młodzian jeszcze).W Pięcistawach siedziałem kiedyś na rzęchowni przy konsumpcji,a tu wchodzą i siadają obok dwa dziadki,stare repy widać.Zagadaliśmy,okazało się że łażą po Tatrach drugi tydzień,śpią po kolebach,właśnie szli od Gerlacha.Wymiękłem jak jeden z nich wyciągnął flakon,proponując toast urodzinowy "za tego tu gówniarza,który dziś skończył ledwie 74 lata".Sam miał 80 lat i legitymację PTT z numerem z pierwszej trzydziestki :shock: Tak do końca nie wiem o co chodzi Bertrandowi,ale pewnie się kiedyś dowiem ;)
Nie przebijecie mnie. Szlak zielony na Połoninę Caryńską. Goście tak na oko najmłodszy 70 lat, najstarszy 98 (widziałam dowód osobisty), ja 35 (nie miałam wtedy nadwagi) i nie nadążąłam za nimi.