Witam!Czy może ktos z szanownego,biesowego towarzystwa ,wybiera sie w tym roku na Ukrainę?I w dodatku też,na swidowiec,w połowie sierpnia np,początek wrzesnia?Mozna by połączyc siły.Pozdrawiam.
Wersja do druku
Witam!Czy może ktos z szanownego,biesowego towarzystwa ,wybiera sie w tym roku na Ukrainę?I w dodatku też,na swidowiec,w połowie sierpnia np,początek wrzesnia?Mozna by połączyc siły.Pozdrawiam.
http://picasaweb.google.pl/janguniak/Widowiec_2007, Ponizej fotki Dertego,na zachetę.
Krótko. Zobaczycie, że dwa noclegi na połoninach to za mało, by poznać Świdowiec. Najbardziej urokliwe są kotły polodowcowe. Polecam również drzewostan limbowy...
Udanego wyjazdu.
Dzięki Marcinie za życzenia i porady.W takich sytuacjach zawsze jest krótko ,a możliwości czasowe są nieubłagane. W sumie będzie to trzy dni przejścia bez dojazdów, oby tylko ładna pogoda dopisała.
ps. Czy jest jakieś "szczególne" skupisko drzewostanu limby , jeżeli tak to w którym rejonie?
Raczej ominiecie - na Płaju Bliźnickim na południe od Bliźnicy
Niedaleko stamtąd, na zachodnich zboczach. Limby są duże, rosną na granicy lasu bukowego. Rzucają się w oczy. Znalazłem je po prostu przechodzac tamtędy, nic wczesniej o nich nie wiedząc. Rzuć okiem na zdjęcia, które zapodałem we wcześniejszym watku o Świdowcu. Skręcając na Kwasy możecie zejść niewiele na północ od miejsca w którym rosna te limby, ale najlepiej to schodzić od takiego starego kołchozu - pozostałości remontowanego kamiennego koszaru. W 2001 niedaleko od tych limb na płd. paliła się połonina w lecie. Wypalone wtedy swierki sterczały jeszcze w 2005 i bieliły się, a zwegleń nie było już za bardzo widać.
Jeszcze raz życzę udanego wyjazdu i wyczekuję relacji okraszonej jesiennymi zdjęciami Świdowca.
Pozdrawiam.
Idąc tą drogą widać limby. Niedaleko na południe od tych limb jest ta stara stajnia-wydaje mi sie chyba, że ma kamienną podmurówkę. Z tego miejsca można zejść na wschód w dolinę.
Z Ust Czornej macie nowy szlak (czerwony) zrobiony w zeszłym roku a 2 tyg temu skończony ;)
Przy okazji kilka widoczków z okolic Koloczawy z przed 2 tygodni
http://www.bieszczady.net.pl/copperm....php?album=216
w załączniku mapka
Dzięki Irek , dzięki Marcin.. jadziemy jutro zgodnie z planem, a w czwartek (jak dam radę;) ) to napiszę ... czy widziałem limby i czy szlak jest dobrze oznakowany:-D
ps. oż q.. a jaki mam plecak ciężki, tyle co go spakowałem,
ale jak mawiali Starożytni Rosjanie ... "damy radę ..damy radę ,q..a j...o m..ć "
Chyba rosjanie z Dołzycy ;)
Tyle co wróciłem, i chyba wezmę tylko nowe skarpety i .. i zaraz tam wracam.
Tak tylko na wstępie zał.wschód widziany z Bliżnicy (02.09.2008 ) te "mgiełik" w dolinach i ta Hawerla w Czarno H..
http://images40.fotosik.pl/7/6b7a992fe4d0ed03.jpg
ps.Marcin Twoje życzenia się spełniły , dzięki.
ps.ps. a teraz muszę zobaczyć Bliżnicę z Hawerli
Howerla, nie Hawerla :wink:
Śidowiec z Howerli nie robi wrażenia, ale pozostała część panoramki jest całkiem milutka.
Poranek przepiękny. Czekam na relację i dalsze zdjęcia.
Nie będę pisał relacji jak inni to już zrobili :smile:(dzieki Machoney)
tu link do tematu ,od przygotowań do foto-relacji po powrocie.
http://www.sknt.fora.pl/wyjazdy-zagr...dowcu,571.html
i powtórka tu
http://www.forum.outdoor.org.pl/karp...-t2368.60.html
Mrcin limb nie widziałem bo nie schodziliśmy Płajem Bliżnickim , ale wypalonych "białych szkieletów" świerków jest jeszcze dużo i wszędzie.
Pozdrawiam
ps. więcej zdjęć zamieszczę na fotosiku i następnie podam adres.
Super wyjazd :-)
Jak czytam takie relacje to od razu momentalnie chce mi się tam jechać :-D (chociaż też dopiero co wróciłam z rejonów trochę bardziej na wschód).
A tymczasem kolejny wyjazd w Karpaty Wschodnie planować mogę gdzieś tak dopiero za niepełny rok.
Tymczasem może za tydzień pojedzie w Świdowiec i Gorgany mój syn.
Piękne te zdjęcia mgieł.
Pozdrowienia
Basia
Dzięki Basia , a wyjazd był naprawdę super , ale jak wiesz, przede wszystkim zależy to : od Ludzi którzy tam są , gdzie są , i dopiero od pogody.(w tej kolejności) , a pogoda ducha jest najważniejsza.
Pozdrawiam
ps. życzę takiej Pogody Twojemu synowi
ps.' ja tylko z plecaka wypakowłem brudne ciuchy ,reszta czeka ...mnie też się chce jechać tam już :-D
Tego uschnietego swierczka z niewielkimi gołoborzami dookoła to pamiętam jeszcze z 2005 roku...
Gratulację udanej wyprawy. Teraz tylko pasuje zorganizować jakiś wrzesniowo-październikowy wypad gdy buki zbrazowieją albo wiosną gdy zakwitną narcyzy.
Piotr Ty tam jeszcze nie dotarłeś?w tym tempie to ja tam trafię przed Tobą :-P
Joorg fantastyczne fotki, czekam na więcej!cudnie mieliście
[quote=orsini;64657]Piotr Ty tam jeszcze nie dotarłeś?w tym tempie to ja tam trafię przed Tobą :-P
Bo widzisz ,znad morza,to droga zawsze się wydłuza!
Czyzbys się w koncu zdecydowała?Masz juz ciepły spiwór?:lol:
ni :mrgreen:
(zdjęcia Kajtki)
o tego chodzi
http://images25.fotosik.pl/273/be417b5093e8da13.jpg
i kosówka też taka
http://images28.fotosik.pl/274/a674a5a89254489c.jpg
bezkresy
http://images31.fotosik.pl/360/a37b58538c36608c.jpg
po wschodzie
http://images31.fotosik.pl/360/19910bcbdb7e179c.jpg
doliny też są piekne
http://images46.fotosik.pl/9/f1474ecb68a08fe2.jpg
maszeruj albo giń(zostajesz??)
http://images33.fotosik.pl/364/deb888cb08c0cf13.jpg
maszeruj albo giń(zostajesz??)
W takich okolicznościach - nie trudno zgodzić na wersję drugą - zostaję:-P
Piękne zdjęcia.
pozdrawiam
Aleksandra
Na drugim zdjęciu to nie kosówka, ale jałowiec halny. Kosówki jest na Świdowcu bardzo niewiele.
Irek , szlak z Ust Czorna przez Stohy jest b. dobrze oznakowany ,aż po wyjście na grań , nie zgubi się go,a dalej jest zbędny bo trudno zabłądzić . Ale słupek na górze już pokazuje przeciwne kierunki.Ktoś przekręcił , albo tak został zabetonowany :wink:
http://images42.fotosik.pl/10/526f52bc3b32b86e.jpg
Ktoś go przekręcił:
http://www.karpatywschodnie.pl/reada...?article_id=53
(komentarze pod artykułem)
PS. Widać, ze to czeska robota, są podane kilometry, a nie czasy. ;)
Jeszcze panorama (fot. Ina), co tu nie ma......i Świdowiec ,Bliżnica i Howerla i Gorgany też.
Szkoda tylko ,że trzeba zmniejszać rozmiar fot. na forum.
http://images26.fotosik.pl/276/7c1d428b2a9b6c4a.jpg
ps. Ina pozwoliłem sobie zamieścić tu Twoje zdjęcie , są takie super ,że aż szkoda nie podzielić się z innymi.
A mój młody właśnie przedziera się na Świdowcu przez deszcze i nocuje w śniegu.
Pogoda im się wybitnie nie udała i z meteo.pl nie widać jakoś szans poprawy.
Ale może chociaż 1-2 dni będą mieli ładne.
Po lewej są Doboszanka, Chomiak i Syniak - prawda ?
Pozdrowienia
Basia
Basiu, szkoda że nie mają sprzyjającej pogody, bardzo mi przykro.W deszczu , śniegu i zimnie mają tam nie najlepiej.Cytat:
Basia napisała...
Pogoda im się wybitnie nie udała i z meteo.pl nie widać jakoś szans poprawy.
Ale może chociaż 1-2 dni będą mieli ładne.
Po lewej są Doboszanka, Chomiak i Syniak - prawda ?
..
Ale co,... nie ma tak żeby nie mogło być gorzej.
Pozdrów Młodego i dodaj mu sił.
A po lewej jest to.(też fot. Ina)..prawda .
http://images36.fotosik.pl/12/d19ea8f237c06e63.jpg
Cztery lata temu kolega w podobną pogodę deszczowo-snieżno-październikową był na Świdowcu, ale zdjątka miodzio przywiózł... więc może nie mają aż tak źle.
wow
śliczne zdjątka
Od wczoraj wieczora jest w domu ;-)
Dojechali do Kwasów, podeszli ok. 1 godz. do góry i rozbili namiot, w tym czasie nie lało. Kolejnego dnia podeszli w padającym cały czas deszczu i we mgle na Bliźnicę, potem rozbili namiot obok jeziorka, gdzie wg mapy Dimapu zaznaczone były szałasy (ale w rzeczywistości ich nie było). Wieczorem zaczął padać śnieg, nasypało go ok. 15 cm i dziewczyny, które jeszcze nigdy wcześniej nie spały w śniegu bały się, że zmarzną.
Jednak w nocy nie zmarzli (wszyscy mieli porządne śpiwory puchowe). Za to rano nieco zmylili drogę, zaczęli schodzić nie tym grzbietem co trzeba i zorientowali się dopiero po wyjściu poniżej podstawy chmur.
Wrócili do góry na grzbiet główny i z kompasem trafili w grzbiet odchodzący w stronę przełęczy Okole. Podobno przy widocznosci ok 20-30 m nie było to łatwe, gdyż grzbiecik schodzący na przełęcz wrasta w główny grzbiet w połowie zbocza.
W każdym razie zeszli na Okole, tam zanocowali w znajdującym się tam domku. Na dole jest zdewastowany, ale u góry całkiem przyjemna izdebka z piecem. Weszli przez okno.
Kolejnego dnia mieli w planie podejście na Bratkowką, zejście do Rafajłowej i dalej przejście przez Sywulę do Osmołody.
Ale wobec padającego cały czas deszczu ze śniegiem, mgły i na dodatek niesprzyjajacych prognoz otrzymanych SMS-ami zdecydowali się schodzić do Doliny Czarnej Cisy. Zeszli do doliny i z Jasini wrócili do Lwowa a potem do domu.
Pozdrowienia
Basia