Nie wątpię.
Kiedyś pan Jerzy opowiadał o swoim pierwszym pobycie w Bieszczadach, dokąd przyjechał przygotowując się do pisanie scenariusza filmu "Milion za Laurę". Przyjechał z kolegą, który namówił go na spanie pod namiotem. Pan Jerzy nie za bardzo przepadał za taką formą noclegu. W dodatku było bardzo zimno, kurowali się więc koniaczkiem. A rano przyszła refleksja, że butelka tego koniaku była o wiele droższa niż wygodne łóżko w pensjonacie.![]()
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki