Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 51

Wątek: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

  1. #41
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,182

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Z naszego miejsca biwakowego mogliśmy podziwiać szczyty, które kilka godzin wcześniej zostały zdobyte przez oddział szturmowy Alfa w składzie: Wojtek P. z iaem:
    alpy9.jpg alpy10.jpg
    Następnego dnia rano ruszyliśmy w pogoń za chłopakami, ale drogę zatarasowało nam stado dzikich byków,:
    alpy11.jpg
    które nie reagowały na żadne krzyki w języku zwierzęcym typu cip-cip, taś-taś itp. Niewzruszone naszym nawoływaniem stały sobie na ścieżce, patrzyły spode łbów wzrokiem nieodgadnionym, w kącikach ich ust można było dostrzec delikatny szyderczy uśmieszek.
    alpy12.jpg
    Przez te bydlęta straciliśmy trochę czasu, gdyż jakoś nikt nie miał w sobie tyle śmiałości, co Franciszek Dolas prowadzący przez bawarską wieś ogromnego byka.
    W końcu jednak, tak boczkiem, boczkiem, minęliśmy je i po kilku kwadransach wylądowaliśmy na niewielkiej przełączce pomiędzy Rebrą a Pietrosulem. Tutaj pozostawiłem swoich odpoczywających współtowarzyszy i pociąłem sam ku szczytowi. W tym miejscu muszę uczynić małą dygresję. Mianowicie, na tym wyjeździe troszkę rozmawialiśmy o początkach turystyki i oczywiście przy tej sposobności o jednej z naczelnych postaci odgrywających wielką rolę w jej upowszechnianiu i organizowaniu tj. o Mieczysławie Orłowiczu. Ja nieopatrznie coś tam napomknąłem, iż na górskich wycieczkach, stosował on zasadę 15-tu minut odpoczynku na każdą godzinę marszu i dodatkowo przerwy w miejscach widokowych. Jako, że ciągle znajdowaliśmy się na grani, a więc w miejscach widokowych oraz biorąc pod uwagę, iż górski wiatr, w przestrzeni pomiędzy mymi ustami a uszami współwędrowców z pewnością pomieszał szyk wyrazów w powyższym zdaniu o tempie marszu, reszta ekipy rwała do przodu w stylu modern’Orłowicz, czyli na każdą godzinę odpoczynku przypadało 15 minut marszu . Jest to właśnie ta metoda wędrówki, która szerzej znana jest pod nazwą „metody długich, forsownych odpoczynków”. Ponieważ dla mnie te odpoczynki były zbyt forsowne, wyrwałem do góry. A tam na szczycie, dokładniej na podszczytowej grzędzie, schodzą się dwie ścieżki – jedna biegnąca z południa (którą ja się wdrapywałem) i druga niewidoczna z tej pierwszej, wspinająca się od północy. I nagle zza grani wyłania się znajome ryło (pardon, lico), należące do jednego z forumowiczów, pobratymca z Resmiasta. To był „Żelaznym” zwany jojo. Góra z górą nie, a człowiek z człowiekiem nawet na Pietrosulu! Radości ze spotkania nie było końca! Nawet niebo ze wzruszenia zaczęło płakać:
    alpy13.jpg
    Jojo wraz z rodzinką zahaczył o Wielką Górę po drodze do Wilna. A że troszkę zboczył na Węgry i Rumunię, więc się zderzyliśmy na najwyższym szczycie Alp Rodniańskich. Po kilkunastu minutach przerwy, już w powiększonym gronie schodziliśmy na północ, w kierunku Borszy. Tuż obok stacji meteo zrobiliśmy przystanek obiadowy. W tym czasie w góry naszło się spragnionych niedźwiedzi i zaczęły piwo warzyć:
    alpy14.jpg alpy15.jpg alpy16.jpg
    które wieczorem, na kwaterze sączyły z lubością wszystkie ekipy tj. grupa Alfa (Wojtek P. i iaa), grupa „Żelazna” (jojo z małżonką i dziećmi sztuk 2 – dzieci sączyły kefir) i grupa pościgowa (agnieszkaruda, Wojtek z Katowic i ja). Uzupełnialiśmy płyny śpiewając (proszę mi oszczędzić krytyki - liczą się chęci!!!) przy akompaniamencie gitary, z której czarowne dźwięki wydobywali nasi El Mariachi czyli iaa i Wojtek P., który uraczył nas też przepiękną piosenką własnego autorstwa o poszukiwaniu, o przemijaniu, o cerkwi w Wólce Żmijowskiej i bruśnieńskich krzyżach.
    Wszystkim serdecznie dziękuję i do zobaczenia!
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  2. #42
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,488

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Wszyscy powyłazili, gdzie chcieli powyłazić. Sprawdziliśmy też, czy prawdę pisał Orłowicz, że Alpy Rodniańskie to "jeden z najbardziej pustych, dzikich i samotnych zakątków Karpat". Pora wracać do domu. Ale podczas powrotu musimy jeszcze sprawdzić, czy "zewnętrzny wygląd wsi zupełnie inny : piękne drewniane chaty o gankach i opartych na charakterystycznie zdobionych słupach...".
    W jednej z pierwszych wiosek, przez które przejeżdżamy trafiamy na targ. Ta wieś to Sacel. Spodziewamy się, że będzie można kupić jakieś miejscowe produkty, w szczególności dobry ser. Okazuje się, że na targu tutejsi mieszkańcy nic nie sprzedają a są tylko odbiorcami sprzedawanych towarów: proszków do prania, dętek do rowerów, bielizny, narzędzi i innych pożytecznych drobiazgów. Uważny obserwator na pewno zauważy na drugim zdjęciu niemal kompletny skład naszej ekipy.

    IMG_4887.JPG IMG_4885.JPG

    Jedziemy do wsi Bogdan Vodă. Miejscowość została nazwana tak na cześć wojewody Bogdana, który w XIV w. wystąpił przeciwko zwierzchności węgierskiej i stworzył niezależne państwo mołdawskie. W nagrodę ma teraz pomnik konny w centrum wsi. Nas zainteresowały dwa inne, schowane w bocznych zaułkach. Jeden, niewielki pod gontowym daszkiem. Drugi - ogromny, ale został tylko koń, Bogdana gdzieś wywiało. Za to obok prehistoryczny zwierzak po dachem z eternitu. Chyba nikt od wielu lat o nich nie pamięta.

    IMG_4898.JPG IMG_4897.JPG

    W centrum wsi jest również cerkiew - strzelista, odmienna od naszych i ukraińskich. Wewnątrz cerkwi jacyś kosmici naprawiają ikonostas.
    IMG_4893.jpg IMG_4890.JPG

  3. #43
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,488

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Ze wsi Bogdan Vodă będzie sporo zdjęć. Po pierwsze dlatego, że to była ostatnia chwila ze słoneczkiem. A po drugie dlatego, że w przewodnikach nazywają wieś "żywym skansenem". Spacerując po wąskich dróżkach nie widzieliśmy wtedy tej "skansenowatości". Pewnie dlatego, że do drewnianych chat krytych gontem można się było po tygodniowym pobycie w Maramaroszu przyzwyczaić. Po powrocie do domu zaczyna być ten skansen widać...

    IMG_4900.JPG . IMG_4906.JPG . IMG_4912.JPG

    IMG_4904.JPG . IMG_4899.JPG . IMG_4914.JPG

  4. #44
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,488

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Na szczególną uwagę zasługują ozdobne bramy marmaroskie, występujące tylko w tym regionie.

    IMG_4908.JPG . IMG_4917.JPG . IMG_4911.JPG

    IMG_4921.JPG . IMG_4907.JPG . IMG_4910.JPG

  5. #45
    Bieszczadnik Awatar iaa
    Na forum od
    09.2008
    Rodem z
    Podkarpacie
    Postów
    465

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    A ja myślę, że krajobrazami też się należy podzielić z bliźnimi swymi
    Może i tak.
    Jesień idzie - czas wspomnień.
    Niektórzy idą w góry, żeby popatrzeć w doliny, zwłaszcza rumuńskie.

    Załącznik 24798
    Załącznik 24799
    Załącznik 24800
    Załącznik 24801
    Załącznik 24802
    Załącznik 24803
    Ostatnio edytowane przez admin ; 05-09-2011 o 21:26

  6. #46
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Dlaczego załączników nie widać ???

    Z ta dolinką gdzie spacerował Orłowicz tez mam fajne wspomnienia sprzed 5 lat, zabłądziłam tam osobno od grupy, która prowadziłam, za to z jednym miłym przewodnikiem (i zresztą byłym forumowiczem). Zabłądziłam dlatego, że uznałam że ja mam rację, a tymczasem rację miał mój syn.

    Ostatecznie znaleźliśmy się wszyscy około północy w Borszy -Repede.

    Parę starych zdjęć Młodego z Doliny Repede:











    Miło powspominać, zwłaszcza że był to ciekawy i nie banalny obóz - przemycaliśmy przez 2 granice psa.

    B.

  7. #47
    Bieszczadnik Awatar iaa
    Na forum od
    09.2008
    Rodem z
    Podkarpacie
    Postów
    465

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Dlaczego załączników nie widać ???
    Musiałem przełknąć swoistego bana-na.
    Ale do rzeczy, jak mówi starożytna pieśń słowiańska: "I jeszcze jeden, i jeszcze raz..."
    Między nami doliniarzami, żeby oczekiwań Szacownego Współwędrowca nie zawieść, rzeczone rejony prezentuję:
    dolina 14.JPGdolina 13.JPGdolina 15.JPGdolina 12.JPG

  8. #48
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,488

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Cytat Zamieszczone przez iaa Zobacz posta
    Ale do rzeczy, jak mówi starożytna pieśń słowiańska: "I jeszcze jeden, i jeszcze raz..."
    O - widzę, teraz widzę. Ja poproszę takie, tylko więcej i duże, żeby mi do domciu przysłać

  9. #49
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,282

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    I w okna tak sprytnie wprawić, żeby sprawiały wrażenie rzeczywistych a nie podstawionych widoków

  10. #50
    Botak Roku 2016 Awatar asia999
    Na forum od
    11.2008
    Rodem z
    jakieś 73 cm od Tarnicy ... w skali 1:1.000.000
    Postów
    1,688

    Domyślnie Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty

    Cytat Zamieszczone przez iaa Zobacz posta
    ...rzeczone rejony prezentuję:
    dolina 14.JPG
    a ten pierwszy rzeczony rejon to się normalnie kołłłyyyszszszeeee
    widoki bajkowe

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Rumunia, Góry Rodniańskie ...niech żyje wolność
    Przez joorg w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 62
    Ostatni post / autor: 15-01-2011, 10:00
  2. W Bieszczadach pić, to nie pić na wodę,fotomontaż -żart wierszowany
    Przez Piskal w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 21-12-2010, 19:48
  3. Koleją w Alpy Rodniańskie
    Przez Derty w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 18-08-2010, 10:00
  4. Wszystkim Mamom Sto Lat
    Przez Krzysztof Franczak w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 24-05-2010, 15:35
  5. Góry Marmaroskie i Rodniańskie
    Przez Basia Z. w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 12-09-2008, 20:56

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •