Tego nie da się "dowiedzieć"to trzeba "poczuć".
Don Enrico pisze a ja czuję wielkie białe kłapcie, bezszelestnie spadające na twarz z czarnej nicości nad głową. Czuję szron stopniowo rosnący na zaroście w kłębach oddechu.
Słyszę wilki wyjące gdzieś na Równi w Krywem i równomierny chrzęst śniegu pod butami. Ale wystarczy na moment się zatrzymać w przerwie zwierzęcego koncertu by po chwili uszy zdominował przeraźliwy gwizd wszechogarniającej ciszy i regularny grzmot własnego tętna.
...to właśnie po TEGO diabła...
Zakładki