Jeśli o mnie chodzi, THE END. Nie lubię odbijać się od ściany.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
http://www.gopr.info/
Znajdziesz tam krótkie ralacje z akcji w Bieszczadach.
Tam, gdzie pomoc wezwali współuczestnicy wyprawy wstaw sobie samotnie.
Umrzeć można w domu i w górach, tylko poco umierać?
Długi
Witam
Echhhh. Samotna wędrówka ma swój niepowtarzalny smaczek![]()
Kiedyś załapałem bakcyla. W pojedynkę widzisz więcej, słyszysz więcej i czujesz więcej. Zupełnie inne nastroje. A te noclegi gdzieś w górach ... Szum ognia i rózne odgłosy z lasu ... to jest niepowtarzalne !!! Szczególnie pierwsza noc w lesie ;-) . Tak mi się to spodobało, że kiedyś celowo rozbiłem namiot na dziko i leniłem się 3 dnitylko po to, aby dłużej posłuchać lasu. Trudno to porównać do wędrówki w towarzystwie. Raczej nieporównywalne. Towarzystwo jednak "tłumi" pewne wrażenia. Coś zabiera.
Z nocowaniem w lesie wiąże się pewne zabawne zdarzenie, ale to może innym razem napiszę.
Troszkę się naharcowałem i spania w lesie się nie boję, wręcz uwielbiam :) raz zdarzyło mi się spędzić 24h na sośnie.. mało wygodne to łoże (taka pionowa, jak zapałka), ale fajnie było.. a jak pojadę w Biesy sam, to będzie ktosik zawsze znał moje szlaki :) asekuracja.. nawet z Pozka!
wszyscy macie rację!
Nie ma łatwych gór - si. Ale Biesy są lżejsze. Tego się nie da zaprzeczyć.
Przedewszystkim SZACUNECZEK dla każdej GÓRY :)
:) hehehe co za wątek każdy wie swoje ha ha ha ha, fajno że ludzie mają swoje preferencje, stateczni kroczący, i odważni śmiałkowie, oraz cała masa im pośrednich.... pozdrawiam wszystkich :)
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Witam.
Długi! I o to mi chodziło.
Nie ważne czy to Tatry czy Bieszczady albo jaskinia na Jurze.
Wiem, że Bieszczady są pieszczotliwie nazywane "kapuścianymi górami" i nie można ich porównywać pod względem ilości wypadków z Tatrami, ale chciałem uświadomić, że nawet najbardziej wypasiony sprzęt nie daje gwarancji przeżycia. Właśnie to kumpla poruszyło, że im więcej kasy na człowieku, tym mniej rozumu w głowie. Są co prawda ludzie pokonujący nie takie przeszkody ale robią to głównie dla sławy i pieniędzy. Inaczej tego nie nazwę.
http://www.national-geographic.pl/na...=438&page=text
całość w wydaniu papierowym.
pozdrawiam, życząc rozwagi na wyprawach, jednocześnie polecam "Wołanie z połonin".
J.Lupino
ps.
Asekuracja ZAUFANEGO partnera to czasami gwarancja przeżycia!
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki