Polacy z sokalszczyzny, którzy zostali przesiedleni w Bieszczady (mi. Ustrzyki Dolne, Ustianowa...) ciągle pamiętają... do Wołynia było stamtąd niedaleko. Pisanie że Wołyń nie ma z tym nic wspólnego to lekkie przegięcie...
W KBW znalazło się wielu żołnierzy kresowych...
Dzisiaj, w momencie gdy lokalni "liderzy" chcą uczyć tych przesiedleńców i ich rodzin robienia krywulek, czy zmobilizować do remontu pozostałości po przedwojennej kulturze ruskiej to chyba nic dziwnego że jakoś im "się nie chce". ci ludzie nauczyli się oficjalnie o tym nie mówić, aby nie uznano ich za jakiś faszystów.