Wczoraj wybraliśmy się na poświąteczne łażenie coby trochę kalorii spalić. Jak zwykle Joorg po nas przyjechał swoim autkiem i pojechaliśmy przez Dukle do Woli Wyżnej, a potem poszliśmy wzdłuż Jasiołki na tereny nie istniejącej wsi Jasiel.
Wczoraj wybraliśmy się na poświąteczne łażenie coby trochę kalorii spalić. Jak zwykle Joorg po nas przyjechał swoim autkiem i pojechaliśmy przez Dukle do Woli Wyżnej, a potem poszliśmy wzdłuż Jasiołki na tereny nie istniejącej wsi Jasiel.
Moje są góry, górki i góreczki:)
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki