...kolejna próba podania kotu tabletki, zakończyła się zasadniczo szczęśliwie; przedramię rozcięte, ale tylko czubkiem pazura, fuks, bo siła była taka, że mógł spokojnie po kości przejechać,
a na pogryziony palec wystarczył zwykły plaster..
cóż,inni mają łagodne zwierzątka, np. pitbulle, amstafy, rottweilery
a mi się bestii zachciało:
02.jpg

kolejnych prób nie będzie, teraz rozpuszczamy rozdrobnioną tabletkę w wodzie i smarujemy łapy i paszczę bestii - kot zlizuje. chyba.


a teraz coś z zupełnie innej kociej beczki:
wczorajsza rozmowa dwóch sąsiadek:
- był u pani ksiądz:
- nie było, nie ma i nie będzie!
- ...aha
- nie pyta pani dlaczego?!
- nie, to pani prywatna sprawa
- ależ chętnie powiem; w zeszłym roku jak był ksiądz po kolędzie, to kot usiadł mu na kolanach, a on kota strącił! Nikt nie będzie mojego kota poniewierał!!!