No, to o klepaniu po pleckach, napinaniu i zaworach mamy omówione i uzgodnione
A co do filmiku - a może by tak współczesne bieszczadzkie Koyaanisqatsi? Temat pasuje jak ulał.
Ja bilet do kina bym kupiła.
No, to o klepaniu po pleckach, napinaniu i zaworach mamy omówione i uzgodnione
A co do filmiku - a może by tak współczesne bieszczadzkie Koyaanisqatsi? Temat pasuje jak ulał.
Ja bilet do kina bym kupiła.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki