To znaczy, że jak wyjdzie Ci na spotkanie, to nie speszysz się, powiesz grzecznie dzień dobry Misiu, wyciągniesz z plecaka przygotowane przyprawy, posypiesz tu i tam, powiesz "smacznego" , a gdy mimo to nie skosztuje, to nie będziesz mu robić wymówek, tylko grzecznie szurniesz nóżką, powiesz do widzenia ... itd itp
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
Hehe. Partyzant, ja bym nawet pokusiła się o pytanie (retoryczne) - czy znany jest w ogóle jakiś przypadek w Polsce, żeby w ciągu ostatnich 50 lat jakiś wilk w ogóle zaatakował człowieka?
Przygotowanym można być też w ten sposób, że się ma nauczony jeden wierszyk, bądź piosenkę którą sobie będzie podśpiewywał w terenie niepewnym :) Wówczas nie ma takiej możliwości by wyjść do misia z zaskoczenia a wobec tego -nie zaatakuje cię nigdy. Ja to stosuje dosyć często, zaczynam mieć obawy, że w końcu misio wyskoczy do mnie z tekstem: "ej, zmieniłabyś w końcu tą melodię!"
Witam,3 dni temu będąc w Bieszczadach spotkaliśmy niedźwiedzia.
Na szczęście na wielkim strachu sie skończyło i na tym,że zawróciliśmy ,gdyż nie chcieliśmy ryzykować ataku.
Szliśmy z Roztok do Solinki i w odległości kilkunastu metrów drogę przeciął nam Niedzwiedź...na nasze szczęście, na chwilę zatrzymał się, po czym ruszył dalej, a my stalismy jak zahipnotyzowani i po małej naradzie w tył zwrot
Powiem tak. Szczęściarze... że zobaczyli... dwadzieścia parę lat chodzę i nic, tylko ślady...
Coś jest na rzeczy. Tak, czy siak, to wielki sukces "Forum", że ujawniają się ludzie dotknięci "spotkaniem". ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=IrO3tD8B2mE
podesłany film ,ja swojego nie zdarzyłem nagrać, a szkoda bo by was ścisnęło a może nie...kolejną teorie spiskowa byście uroili
takich spotkań w Bieszczadach jest przynajmniej kilka dziennie ,ale
część nieudaczników, którzy swoje flustracje i nadmuchane ego i pseudo profesjonalizm, tu na forum promują powiedzą ,ze na szlaku w Bieszczadach można co jedynie kleszcza i burze spotkac, a i to mniej więcej z prawdopodobieństwem takim jak wygrana w 6 w Totka :) gratuluje ,chodzę po Bieszczadach kilka razy w roku i jakoś was tam nie spotkałem drodzy forumowicze...a niedzwiedzia,żubry i wydrę w tym roku tak.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki