Jakoś tak mam, że lgnie do mnie całe to robactwo. Pewnego razu przyniosłem na sobie sześć kleszczy ale na nie znalazłem skuteczny środek i już od dłuższego czasu mam spokój. Niestety na strzyżaki nic nie działa i często mam kilka ugryzień. Jedyny sposób to długie spodnie, obcisła koszulka z długimi rękawami i nakrycie głowy - tyle tylko, że weź i wytrzymaj w tym jak jest ciepło!
Też często mi zwiewają zanim wyjmę aparat ale ten rok jakoś wyjątkowo mi sprzyjał w spotkaniach ze zwierzętami a podczas tej przechadzki bardzo pomocny był wiatr i przyznam, że się odrobinę zawziąłem i mimo, iż opis podchodów to tylko kilka zdań, zajęło mi to ponad dwie godziny.
Zakładki