
Zamieszczone przez
Piotr
Natomiast do tego co wyżej: będzie Ci się ciśnienie podnosić dopóki nie dotrze do Ciebie ze turyści w Bieszczadach to również dziesiątki (a może setki) tysięcy ludzi, którzy przyjeżdżają tam indywidualnie i nie chcą korzystac z przewodników/operatorów, etc. I im Bieszczady mają naprawdę mało do zaoferowania (podkreślam: w stosunku do innych regionów), chyba ze potrafisz wymienic te mega atrakcje, które na nich czekają, bo chaszczowanie kręci tylko znikomy procent, stateczkiem można przepłynąć się raz a wieczorem jak deszcz pada nawet nie ma gdzie pójść.
Zakładki