Troche mnie na śmiech zbiera ale...może by tak czasem wybrać się bez tel w góry? Rozumiem że czasem trzeba, musi się, ale tak naprawde nie trzeba i nie musi się, moze ulatwia plany biznesowe itp, rozumiem że trzeba być w kontakcie z szefem ale... Naprawde nie potraficie poradzic sobie bez telefonu i bez internetu ? Tel kom posiadam od 3 lat czyli od początku studiów, wcześniej jeździłem w bieszczady ze znajomymi i SAM i tylko raz zdarzyło mi się że MUSIAŁEM skorzystać z tel, mialem 15 lat i pojechałem sobie na wycieczke, po czym okazalo sie ze nie mam jak wrócić do domu ale na szczeście dogadałem się ze sprzedawcą w sklepie w którym brakło kart do telefonu (takiej budki) i pozwolił mi skorzystać ze swojego w domu.
Nikt więc nie wmówi mi że bez telefonu nie da się obejść, bo tak naprawdę jest to tylko przyzwyczajenie. Oczywiście gdy idę teraz w góry mam przy sobie tel ale zamknięty gdzieś w plecaku, tak na wszelki wypadek bo nie da się ukryc że daje jakieś poczucie bezpieczeństwa szczególnie gdy chaszczuje się gdzieś na dziko po strumykach itp.
Więc spróbujcie...może sie uda bez telefonu skoro udawało sie tyle lat wcześniej...