Prawdopodobnie może tu chodzić o jeden z dwu różnych gatunków:
1. Rhodiola rosea różeniec górski - korzenie,a w zasadzie kłącza tej rośliny po rozłamaniu wydają delikatny rózany zapach. Dawniej były używane leczniczo jako środek łagodzacy niektóre bóle.
2. Gentiana lutea goryczka żółta - również posiada właściwości lecznicze - pozyskiwano korzeń.
W tym przypadku, o którym wspominasz chyba raczej chodzi o Rhodiola rosea - też się z tym spotkałem w Czarnohorze - złoty korzeń (zołotyj korień) czy jakoś tak go też nazywają.
Poza tym dewastacja górskiej zwłaszcza alpejskiej i subalpejskiej flory w Czarnohorze ma ogromne rozmiary - ludzie zrywaja dosłownie wszystko. Kiedyś aż zapytałem napotkanych turystów co mają zamiar zrobić z bukietem mdlejącego od upału kwiecia. Odpowiedzieli, że na lekarstwo-herbatkę. Życzę zdrowia pośród zerwanych ziółek mieli również kilka kwiatostanów tojadu. Ciemnogród i wiara w moc ziół wywodząca się jeszcze z mitologii huculskiej.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki