No nikt się nie pyta a i Ty nie mówisz jak z ekwipunkiem? Czy planujecie spanie tylko pod dachem, czy również ciągniecie namiocik (abo dwa)? A prowiant? To wszystko waży, co się przekłada na czas przejść. Więc jeśli chcesz liczyć na ludz,i to ten piąty dzień dasz radę. O ile masz kondycję średnią. Ale już z namiotami, kocherami i zapasem jedzonka (czyli wyprawowo) to już nie optymistycznie! Jedno ostre podejście na Tarnicę, drugie Krzemień, potem kawałek trudniejszy przed Caryńską i forsownie dość na Wetlińską! Ale jeśli pogoda nie dopisze, to zapomnij o wyjściu poza Kolibę. A co do niej samej, to jeśli planujecie przemierzać wyprawowo Biesy, jej przebudowa nie powinna Was kłopotać. Na Kolibie namiocik można rozbić. Nikt Cię nie przegoni (no chyba że miś jakiś z Magury se zlezie). Bez namiocików też sobie poradzicie. Zawsze można skorzystać z wiaty dla koników. No chyba że miś pierwszy zajął! Czasem i sianko się tam znajdzie. Oczywiście do celów rekreacyjno-wypoczykowych, nie gastronomicznych!No i ważna sprawa tak ogólnie: WODA!!! Bo w czerwcu trafiają się upały, a na połoninach grzeje niemiłosiernie! I jeszcze coś do ochrony głowy. Przypominam tak tylko. I życzę powodzenia....
pozdrawiam...
Zakładki