Ja reklamuję wszystko co tylko mi sie spsuje w terminie objętym gwarancją...i nie wyobrażam sobie reklamacji bez towaru, ...tak jak to nazwał dosadnie Barnaba...działanie Krzysztofa było trochę ignoranckie. Listy klientów, nie poparte dowodem w postaci, w tym wypadku wadliwego towaru, zawsze będą traktowane jak listy frustratów(szczególnie kiedy jest ich dużo i są w większości bezpodstawne). Znając z forum kwiecisty język Krzysztofa...po pierwszej stronie elaboratu-reklamacji, czytający zagubili się i nie mając omawianej kurtki przed oczyma...przestali rozumieć.
Krzysiu!! wyslij kurtke i złóż oficjalną reklamację!! Bez poezji...suchą i urzędową reklamację.
Ja mam 100% przyjetych i uznanych
Pozdrawiam