Witam.
Sporo ironicznych odpowiedzi na mój post. Wasze prawo.... W sumie nigdzie nie napisałem że deszczowy dzień na szlaku na Jasło był gorszy od słonecznego na szlaku np. Wołosate-Tarnica-Halicz-Wołosate. Po prostu opisałem jeden dzień z super udanego urlopu po 10 m-cach gnicia w papierach. Te 10 dni w Bieszczadach było naprawdę rewelacyjne, a to że nie weszliśmy z żoną na Jasło też było elementem tej fajnej przygody. Co do błota.... wydaje mi się, że lepiej jak jest go mniej niż więcej, chociaż w górach, po kilku dniach deszczu, zanim wyjdzie się z lasu jest prawie zawsze nieuniknione i wszyscy powinni się z tym liczyć wychodząc na szlak;-).Teksty o Krupówkach, asfaltowaniu szlaków i oświetlaniu szczytów są chyba nie na miejscu (zdaję sobie sprawę że dotyczą mojej wypowiedzi), zwłaszcza że nie są mi obce szlaki w wysokich (PL, SK) i niskich (SK) Tatrach. Takie teksty raczej zniechęcają "nowych forumowiczów" do opisywania swoich przygód i dzielenia się tym co zobaczyli w tych niesamowitych i pięknych górach.
Mimo wszystko dzięki niektórym z rzeczowe podejście do tematu.
Pozdrawiam
Zakładki