
Zamieszczone przez
freebies
Założyciel tematu ma inne spojrzenie na sprawę. Dla ludzi mieszkających w tych okolicach Bieszczady są czymś innym niż dla ludzi odwiedzających raz w roku połoniny. Sposób działania strażników nie jest adekwatny do popełnionych czynów. Obserwując działania straży BP Można odnieść wrażenie że popełniono jakąś zbrodnie. A to tylko dzieci kochające sport cieszą się ostatkami śniegu. Jeszcze chwila i śnieg będziemy oglądali tylko na obrazkach . Może przyszedł czas na pozytywna inicjatywę ze strony BPN . bo w sytuacji kiedy nie ma wydzielonych miejsc do takiej aktywności okazać się może że narciarze pojawią się wszędzie tam gdzie złapać ich nie mogą .Łatwiej jest coś kontrolować niż ścigać .
Dal przykładu :
W Stalowej Woli na ulicy Kopernika regularnie pojawiały się dzieci na rolkach . Nikt nie organizował łapanek ani pościgów chociaż prawo było łamane . Zorganizowano zaś oznakowania i progi zwalniające ponieważ ktoś mądry uznał że tak będzie lepiej..
Zakładki